Witam
w końcu zebrałam się żeby do Was napisać, obserwuję Was już od dawna dokładnie od grudnia 2010 roku kiedy to dowiedziałam się, że mam sarko zaczęło się standardowo od opuchniętych kostek i rumienia tylko ja miałam to szczęście że trafiłam na dobrego reumatolaga, który się znał na rzeczy i od razu wiedział o co chodzi z tym rumieniem, dostałam metypred i skierowanie na Płocką w Warszawie, nawet długo nie czekałam na wizytę a tam wszystkie badania, dwa pobyty w szpitalu i obserwacja, wizyty na początku co 3 miesiące a teraz co pół roku , i już myślałam że sobie poszła a tu w kwietniu tuż przed świętami kostki jak balony i rumień tym razem na rękach, 13,06 byłam na kontroli robiłam usg jamy brzusznej i echo serca i dowiedziała się właśnie że prawdopodobnie moja sarko polubiła moją wątrobę i śledzionę mam się zgłosić z 3 miesiące na powtórne badanie. Ale jest coś pozytywnego będąc na wizycie Spotkałam forumkowiczkę z Mazur Bardzo serdecznie pozdrawiam i to dzięki niej właśnie witam się z wami moi kochani
nie przedstawiłam się jeszcze mam na imię Mariola mam 37 lat pochodzę z Igań jadąc od Warszawy tuż przed Siedlcami i bardzo Wam dziękuję że jesteście bo pomimo że dopiero do Was piszę to wasze historie bardzo mi pomogły
o matko ale się rozpisała pozdrawiam jeszcze raz