Hej,
Jestem Patrycja Postanowiłam dołączyć do Was by lepiej poznać/zrozumieć chorobę na którą cierpi mój mąż.
Chorobę zdiagnozowano u męża latem 2018, zaledwie kilka miesięcy po urodzeniu naszego synka. Do zeszłego tygodnia mieliśmy cichą nadzieję, że choroba nie będzie postępować i docelowo zniknie w przeciągu 2 lat (taką opcję przedstawił lekarz). Niestety w zeszłym tygodniu dostaliśmy nowe wyniki TK i niestety zmiany w płucach się powiększyły i widać obecnie na pewno włóknienie.
Nie będę ukrywać że mąż jest przybity i niezbyt optymistycznie nastawiony.
Mam nadzieję dowiedzieć się czegoś więcej od Was by móc go lepiej wspierać
Pozdrawiam z Trójmiasta!