Strona 1 z 1

Witajcie.

Post: 16 stycznia 2009, 09:25
autor: malgosia
Jestem przed rozmową.Wypuścili mnie ze szpitala na przepustkę bo jak chyba na każdego tak i na mnie szpital zle działa.
Mam wspaniałą p.doktor z medycyny pracy która oprócz standardowych badań zleca co 4 lata prześwietlenia klatki piersiowej.I tak to ruszyło następnie tomografia płuc i bingo od razu wstępne rozpoznanie - podejrzenie sarkoidozy 2 stopnia.Do szpitala dostałam się jako pacjent bez objawowy- jakimś cudem prawie prosto z pracy.Czytając doświadczenia innych z lekarzami,diagnozą uważam,że mam szczęście w nieszczęściu.Pozdrawiam.

Post: 16 stycznia 2009, 09:42
autor: Jurek
Masz szczęście, że masz taką dobrą -mądrą lekarkę, ale miałabyś jeszcze więcej szczęścia gdyby RTG robiono jak w PRL. Wybacz to moje ziarenko gorczycy, ale tak to widzę.

Post: 16 stycznia 2009, 16:30
autor: Barbara
Hej witam Małgosiu ,, :bukiet:
Trzymaj sie w szpitalu ,, :wink:
Rzeczywiscie miałas szczescie ze spotkałas odpowiednia pania dr..
Zycze ci duzo zdrowia :) ,trzymaj sie i pisz z nami ,bedzie nam bardzo miło ,, :wink:
Pozdrawiam Basia ,,, :wink:

Post: 16 stycznia 2009, 18:32
autor: malgosia
No cóż,po konsultacji.Wiadomość - sarkoidoza III.Ludzie trzymajcie mnie,bez objawów,serce w granicy normy.kąty oponowo-żebrowe wolne,obraz rtg narządów nie uległ istotnym zmianom,wątroba b/z,reszta bez złogów,aorta prawidłowa,nerki b/z dalej skracam- wszystko dobrze 6 minutowy test chodu wyśmienity 585 m bez desaturacji,w badaniu bronchoskopowym nie stwierdzono patologii.parametry objętościowe płuc prawidłowe,itd itp.Aby nie zanudzać zmiany sródmiąższowe w płucach.CZY TO SARKOIDOZA>
Jak pisałam wcześniej idę na tę wódkę z koleżankami,opić sprawę,koleżanki też nie zdrowe.Jak usłyszałam w szpitalu-nie ma ludzi zdrowych po 40-ce tylko nie zdiagnozowani-KAC MINIE SARKOIDOZA TEŻ mam nadzieję -CZEGO I WAM LUDZIE ŻYCZĘ.

Post: 16 stycznia 2009, 23:09
autor: Robert
Hej Małgosiu :)

Gdyby Sarkoidoza wiedziała, że na jej cześć impreza będzie, pewnie wcześniej by się objawiła ;)

Post: 17 stycznia 2009, 00:30
autor: Haniula1010
Małgosiu :) - miłej zabawy.
I masz rację- wszystko minie- a ludzie /po 40-stce oczywiście/, którym nic nie dolega- po prostu nie istnieją w przyrodzie :wink:
Trzymaj się ciepło :lol:

Post: 17 stycznia 2009, 10:53
autor: Anuta
Witaj Małgosiu. :)
Jestem zadziwiona. Czy to możliwe aby dojść do III stopnia i nic nie wiedzieć? Może się pomylili z tą diagnozą i jest to np. stopień I ?
To jest dla nas sarkoidowców bardzo interesująca informacja. Jeśli miałabyś ochotę, po przejściu kaca :wink: , to opisz swój przypadek w "Naszych historiach" Czy coś czułaś wcześniej, np. duszność?
Ja mam st. II (w remisji) wynik testu chodu również wyśmienity, jednak odczuwam cały czas pewną duszność. W wyniku spirometii "łagodna obturacja".
Pozdrawiam cię serdecznie :)