Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Artykuły na temat Sarkoidozy, dyskusja

Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: ela222222 » 08 grudnia 2013, 21:49

Masz rację nie jest, ale jak myślę o sercu to jakos tak strach mnie ogarnia. Już sama nie wiem, czy czytać to wszystko w internecie, czy nie - trudne to wszytsko -szczególnie jak się czyta o sarko serca.
Akurat przed chwilą ( po kościele :)) mama spotkała znajomą kardiolog i chciała umówić nas na wizytę, w związku z wynikiem echa, na co ona odpowiedziała, ze nie ma się czego czepiać ( mama powiedziała jej jaki wynik ), a fale zwrotne ma każdy i do zobaczenia za pół roku. I co mam myśleć? chyba zostaje mi zaufać, ale też nie chciałabym czegoś przeoczyć. Jutro zdam relacje co i jak z Pawełm- będzie po kontroli u pulmonologa.
dobrej nocy
ela222222
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 121
Rejestracja: 26 maja 2013, 20:15
Lokalizacja: Szczecin


Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: Robert » 09 grudnia 2013, 13:27

Nie kojarzę, czy twój Paweł bierze sterydy, jeżeli tak, to i tak nie ma alternatywy, bo to leczenie uniwersalne, czasem lekarze dokładają methotrexat i na tym kończą się mozliwości, przynajmniej na tym etapie.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: ela222222 » 09 grudnia 2013, 14:52

Nie, jeszcze nie bierze. Na dniach poszukamy kardiologa i pojdziemy, niech sprawdzi co i jak. Chociaż nie chcę zakładać, że to mogło by być to
ela222222
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 121
Rejestracja: 26 maja 2013, 20:15
Lokalizacja: Szczecin


Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: Barbara » 09 grudnia 2013, 19:18

Elu nie martw się na zapas ,mam nadzieje że to nic poważnego ,, :serducho:
Wizyta u kardiologa nie zaszkodzi ,,,ale wierze że wystarczy kontrola i wszystko będzie dobrze :serducho:
Trzymajcie się pozdrawiam basia ;)
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: ela222222 » 09 grudnia 2013, 20:12

Dziękuję Ci Basiu. Dziś byliśmy na wizycie kontrolnej u pulmonologa, ale praktycznie nici z niej:(, ale o tym napiszę jutro w naszych historiach. Co do kardiologa to będziemy szukać, żeby chociaż zerknął na męża, bo badanie ekg robiliśmy prywatnie ( zresztą jak wszystkie) i po badaniu dostaliśmy wynik, ale tam we wnioskach nic nie ma, więc zakładam, że jest dobrze. Najgorsze jest to, że za wszystkie badania musimy płacić. Pawła lekarka nie daje nam żadnych skierowań- daje tylko karteczkę z badaniami, które ma zrobić i potem chodzimy i płacimy, ehh szkoda słów. Dlatego jutro idziemy na konsultacje do kogoś innego. Najgorsze będzie dostać się do kardiologa, pewnie pójdziemy gdzies prywatnie i powie, że to nic i nas odeśle, a ja się tak boje, żeby nie przeoczyć niczego.
Trochę głupieje bo z badania w maju wyszło: śladowa fala na zastawce mitrlanej, i trójdzielenej, w szpitalu robili echo i wyszlo, że na mitralnej nie ma nic, ale jest na trójdzielnej, a teraz wyszlo, ze mala na mitralnej i sladowa na trójdzielnej i zgłupieć można. Teraz nie wiem czy tak szybko się powiększają ?, czy każdy widzi co widzi :/
Dziś na wizycie Paweł pytał o bóle w klatce ( bo teraz ma takie skurczowe jakby go coś szczypało ), a Pani dr powiediała, że to może od tarczycy i jutro robimy ( oczywiście prywatnie- bo je tylko wypisała jakie mamy zrobic ) badania na tarczyce- ja już głupieje :/
A skoro ta dr jest z przychodni to czemu nie da skierowania na NFZ? - ale mnie to wszystko denerwuje !
pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że jesteście :)
ela222222
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 121
Rejestracja: 26 maja 2013, 20:15
Lokalizacja: Szczecin


Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: Robert » 09 grudnia 2013, 20:31

Trzeba było jej zapytać. A jak to pulmonolog, to po odpowiednie skierowanie trzeba wrócić do rodzinnego.
W praktyce powinno wyglądać to tak, że lekarz specjalista, w tym wypadku pulmonolog, wypisuje druk - odpowiedź dla lekarza kierującego (w zasadzie oznacza to lekarza rodzinnego) z dalszymi zaleceniami, i na podstawie tego druku lekarz rodziny wypisuje skierowanie.
Jeśli chodzi o kardiologa czy endokrynologa, to branie skierowań mija się z celem, bo, przynajmniej w mojej okolicy, czas oczekiwania na wizytę u endokrynologa to ok. pół roku, a do kardiologa wszyscy chodzą prywatnie, bo nikt nie będzie ryzykował czekania jak serducho daje się we znaki.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: Barbara » 09 grudnia 2013, 20:47

Elu poradzicie sobie :onajego: naprawde to wszystko ,,powoli się poukłada ;) ale nie obiecuje że się skończy :lol:
Choroba zmienia nasze życie , musimy się kontrolowac -ale w większości przypadków udaje się przebrnąc przez życie z małym bagażem dolegliwości :)
Porobisz teraz badania tarczycowe ,prawde mówiąc przydałoby się i usg Tarczycy :nie powiem:
i wtedy do specjalisty -jak wszystko będzie OK to macie spokój ;)
a jakby nawet coś nie tak -to i nad tarczycą można zapanowac :)

Nasze życie byłoby dużo łatwiejsze ,jakby nie problemy z dostępem do specjalistów , badan,wyników ,,,,,,to taka zmora systemowa albo zmowa nFz -owa :mdleje:

Ale trzeba dbac o swoje zdrowie :serducho:

Co do zastawek i oceny -to jest troszkę tak jak piszesz -indywidualna ocena specjalisty który wykonuje badanie -ale przy tak małych niedomykalnościach to nie ma problemu skala jest do 4 ;)
Ważne żeby się nie zwiększała ,czy Paweł kontroluje ciśnienie krwi ? jak idziecie do kardiologa -bierzcie ze sobą pomiary ;)
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: ela222222 » 09 grudnia 2013, 20:48

Ale nasz rodzinny też nie chce dawać skierowań. Mówią, ze nie mają na to kasy. Tak już jest. Jeden lekarz da inny nie. A o skierowanie do kardiologa nawet nie proszę. U nas w Szczecinie to nawet prywatnie do dobrego kardiologa czeka się 2,3 miesiące :/, niesamowite !. Pójdziemy prywatnie do Medicusa ( dobrze, ze mamy cos takiego, ze codzinnie praktycznie moża się tam dostać ).
ela222222
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 121
Rejestracja: 26 maja 2013, 20:15
Lokalizacja: Szczecin


Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: Barbara » 09 grudnia 2013, 20:55

:lol: ojjjjjjjj mam jeszcze jedną uszczypliwą odpowiedz :nie powiem:
Elu pytasz >A skoro ta dr jest z przychodni to czemu nie da skierowania na NFZ?

Bo nie jest dobrym człowiekiem ,ani dobrym lekarzem jest jedynie dobrym pracownikiem NFZ :mur:

Może kiedyś zrozumie że,, choroba,, może spotkac każdego ,,,
Ostatnio zmieniony 09 grudnia 2013, 20:57 przez Barbara, łącznie zmieniany 1 raz
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: ela222222 » 09 grudnia 2013, 20:56

Basiu, usg tarczycy zrobimy- oczywiście tez. Ja z chorobami żyje od zawsze, jak nie ja cos mam, to mój tato, z którym mieszkamy ciężko choruje- jest na wozku. a zaraz poślubię Pawel się pochorowal. Myslalam, ze z zajściem w ciaze będzie raz dwa, a tu znow nic i nic i już zaczynam się martwic ( robiliśmy badania i jest ok, to chyba nerwy :/ )- także ciagle cos :)
Mi już nawet nie chodzi o dostęp do nich, tylko o ich podejsci....
Co do zastawek, to nigdy nie było, zadnych problemów, teraz od poł roku: sile bole w kl. piersiowej, ale myslalam, ze to od wezłow ( może i od węzłów ), ciśnienie ma w miare dobre, tylko tętno podwyższone tak 90-100, w opisie nie milismy ani + ani liczby, tylko że "mała fala zwrotna".
Już przyzwyczailam się do tego, ze jest tak sarkoidoza, tylko niech się trzyma z dala od mojej drugiej połowy :serducho: .
ela222222
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 121
Rejestracja: 26 maja 2013, 20:15
Lokalizacja: Szczecin


Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: Barbara » 09 grudnia 2013, 21:05

:tancze: Elu ja po każdej nieudanej wizycie ,,,mówie sobie ,,,np razem będzie lepiej ;)
Wyliczam jedna wizyta nieudana , druga wizyta udana ,,,trzecia wizyta porypana ,,,czwarta wizyta udana ,,,,,,,,,,,
a jak tych nieudanych jest wiecej zmieniam lekarza :gafa: nie ma sensu ,,i szkoda zdrowia :serducho:
Nawet na nfz .musimy wymagac minimum wiedzy i zaangażowania ;)

Twoja druga połowa ma szczęscie że ,,,,posiada taki ,,elixir miłości ,, obok siebie :serducho: :serducho: i napewno uda wam się spełnic marzenia :serducho:
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: ela222222 » 09 grudnia 2013, 21:19

Dziękuję Basiu.
Jesteśmy razem od 15 lat...dla mnie od zawsze:)
Ja też zacznę wyliczać, i nawet już dziś zrobię rachunek - KONIEC TEGO ODBREGO :)
Dobrej nocy :)
ela222222
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 121
Rejestracja: 26 maja 2013, 20:15
Lokalizacja: Szczecin


Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: ela222222 » 10 grudnia 2013, 13:51

Wizytę u kardiologa mamy w piątek, także dam znać co i jak.
ela222222
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 121
Rejestracja: 26 maja 2013, 20:15
Lokalizacja: Szczecin


Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: ela222222 » 19 grudnia 2013, 17:31

Jesteśmy po wizycie i tak:
echa już nie robiła, bo stwierdziła, że niedomykalności ma większość ludzi , bóle w klatce nie mają charakteru wieńcowego-(ona sama nie wie co to jest, może nerwobóle, może od kręgosłupa ), na podwyższone tętno kazała brać magnez ( 2x po 2 tab. ). Dla pewności w styczniu ekg wysiłkowe. Na koniec powiedziała, żeby się nie stresować.
Podczas wizyty zrobiła tylko ekg, które wyszło prawidłowo.
pozdrawiam
Ela
ela222222
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 121
Rejestracja: 26 maja 2013, 20:15
Lokalizacja: Szczecin


Re: Zajęcie serca w przebiegu sarkoidozy

Postautor: ela222222 » 26 maja 2014, 19:28

Szukając nowości na temat sarkoidozy znalazłam ten artykuł:
http://ojs.kardiologiapolska.pl/kp/arti ... .0012/7633
to z tego roku, zawsze coś
ela222222
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 121
Rejestracja: 26 maja 2013, 20:15
Lokalizacja: Szczecin


PoprzedniaNastępna


Wróć do O Sarko

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości

cron