Cześć Wszystkim
Kciuki
Sucho, choć trochę popadało z dużych ołowianych chmur, ale jest chłodno i orzeźwiająco.
Znalazłem kasetę VHS z 1996 roku, o której wiedziałem, ale nie mogłem jej znaleźć.
Pomógł przypadek, zajrzałem do zamkniętego pudelka.
Ucieszyłem się ogromnie, bo wiele lat minęło a są tam dzieciaki, które teraz są już dorosłe.
Pozostało "przepisać" na komputer i tu zaczęły się schody,
gdyż pożyczyłem swój grabber (dynks do połączenia video z kompem)
Kupiłem podobny, ale nie zadziałał(brak audio)
Dopiero kiedy wrócił ten pożyczony Grabber zgrałem film.
Przyznam, że dopóki nie zgrałem filmu na komp nie mogłem przestać o tym myśleć.
Macie takie "przymusy"?