Strona 2 z 2

Re: Sarko bez leczenia

Post: 30 lipca 2014, 10:23
autor: ewaa
Witaj,

też uważam, że powinnaś zaufać Pani doktor co do kolejnych badań - niestety nie są to badania, które można wykonywać często. Z faktu, że nie musisz brać leków powinnaś się cieszyć. Ale tak jak pisze Robert i Haniula, jeśli będziesz czuła się gorzej, nie powinnaś zwlekać z wizytą. Lekarz może zlecić badania mniej obciążające i na ich podstawie zdecydować czy z dokładniejszymi można poczekać czy nie. W odniesieniu do sarko nie ma jasnej recepty na jej wyleczenie, każdy przypadek jest inny i każdy reaguje inaczej. Najlepszym sposobem jest w miarę możliwości spróbować żyć normalnie i unikać stresu. Co do słońca to rzeczywiście zaleca się jego unikania. Mam nadzieję, że w Twoim przypadku choroba przejdzie samoistnie i nigdy nie wróci.

Pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia.

Re: Sarko bez leczenia

Post: 30 lipca 2014, 14:07
autor: gonia1207
hmmmm... A moja ma strasznie dużo pacjentów i w momencie kiedy raz poszłam bez zapisu, bo generalnie mi mówiła że z wynikami mam przyjść, to dostałam opierdziel, że tak nie może być, żo ona nie ma czasu itp itd i że to ostatni raz... Więc juz nie chodzę do niej bez zapisu... A pozatym jak jej ostatnio powiedziałam że często mnie kuje w klatce piersiowej i generalnie mam problemy czasem z oddychaniem ,szczególnie przy wysiłku, to że moge mieć nerwice, a te guzki na płucach może od gruźlicy... i że jeżeli na następnej tonmografi tez wyjdą te guzki to wtedy będziemy musiały je zbadac... A teraz co innego , więc bzika dostałam... Więc juz wole nie chodzić bez zapisu. Z tym że nawet nie opowiedziała mi o tym jak powinnam dbać o siebie, czego mi nie wolno przy tej chorobie itp itd . Większości dowiedziałam sie przez to forum tylko ... Więc nawet nie wiedziałam jak mam funkcjonować,żeby zadbać o nie pogorszanie się choroby...

Re: Sarko bez leczenia

Post: 30 lipca 2014, 15:35
autor: gonia1207
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi , dzięki Wam czuję się troszkę spokojniejsza :)

Re: Sarko bez leczenia

Post: 30 lipca 2014, 20:17
autor: Haniula1010
Gonia :)
Cały problem z dr, Soszką jest taki, że ma Ona naprawdę bardzo dużo pacjentów i to z całej Polski. To głównie u Niej lądują najcięższe przypadki - więc brak czasu, zmęczenia itd... są jak najbardziej realne i zrozumiałe. Wydaje mi się, że dobrze by było gdybyś oprócz Niej miała też jakiegoś zaufanego internistę /najlepiej dr. rodzinnego/, którego wtajemniczała byś we wszystkie swoje dolegliwości, pokazywała mu na bieżąco wyniki badań i konsultowała swoje samopoczucie/nawet w przypadku zwykłego przeziębienia, uczulenia czy innej "głupotki"/ - także pod kontem sarkoidozy. To nic, że się na razie nie zna - niech się uczy ;). Zawsze przecież możesz zapytać co On o danym problemie, który Ci spać nie pozwala ;) sądzi?
Moi lekarze na początku choroby z wielkim zainteresowaniem słuchali o sarkoidozie. Dla Nich to też była nowość. Teraz widzę, że się zdecydowanie "podciągnęli" w temacie i naprawdę mogę się ich poradzić i czasem nawet dostać jakieś skierowanie na badanie. /Nie mówię o tomografii, ale z tego co widzę i słyszę to już skierowania na tomografię nie są rozdawane tak chętnie i wymagane są dodatkowe badania/.
Tak, że spokojnie... Poczytaj forum, poobserwuj siebie, podziel się z nami problemem - wspólnymi siłami zawsze coś Ci doradzimy /bo nie wyleczymy - niestety ;)/. Trzymaj się ;)

Re: Sarko bez leczenia

Post: 28 października 2014, 18:09
autor: gonia1207
Witam ponownie, mam pytanie, od pewnego czasu moja mama chodzi na elektrostymulacje do placówki Aina. Podobno działa to na wszystko, na krążenie, na węzły chłonne, na kręgosłup, na odchudzanie itp. Poszłam wiec z nią i zastanawiam się czy mając sarkoidoze powinnam brać w tym udział. Niby przeciwwskazania to nowotwory, ciąża i zastawki w sercu. Proszę o poradę w miarę możliwości, pozdrawiam.

Re: Sarko bez leczenia

Post: 28 października 2014, 18:11
autor: gonia1207
Haniula1010 dziękuję bardzo, postaram się, pozdrawiam :-*