Witam ...czytałam kilka wypowiedzi na tematy sterydów i jako weteranka, wole jednak expert, w tym temacie wypowiadam się w swoim kąciku. Otóż branie sterydów nie zależy od naszego " bronienia sie przed nimi" tylko od stanu naszego zdrowia ( najczęściej płuc ) Obrona przed sterydami oznacza odmowę ich brania i fakt ze ktoś walczył zeby ich nie brać a był pod kontrolą DOBREGO lekarza, to znaczy ze stan jego zdrowia na to pozwalał ( zakładamy ze lekarz jest specjalistą jeśli czujemy ze nie jest zmieniamy na innego, wiem o czym mówię) Ja dziś po raz któryś usłyszałam ze za poźno wzięłam ( słaba reakcja na En przez ponad rok i mała poprawa) i co w tym wypadku uznać za lepsze zwapnienia w plucach i powolne skamienienia, czy skuteczną być może terapię. Sterydy mają skutki uboczne jasne, podnoszą ciśnienie, powodują rozdrażnienie, waga się podnosi i tid są inne żródła o tym niż moje doświadczenia. W moim przypadku owal był tym najgorszym co mi dokucza psychicznie, poza tym masakrycznych stanów długosterydowych nie przezywałam, nie wiem może inni mają tak dramatyczne doświadczenia ze tak piszą , ale jak tu czytam to o maskarze sterydów piszą te osoby które ich nie brały i mają mało doświadczenia w tym temacie. Moj zołądek nie umarł jem wszystko i daje radę, moze czasami ciut doskwiera, ale daje się przezyć, włosy wypadały ale moze nie od sterydów, jednak przestały. samopoczucie przy dużej dawce i deprechy i agresja i lekki brak jarzenia zdarzało się okresowo , ale mijają. Biorę je od 14 miesięcy po raz drugi po okresie brania przez rok i 8 miesięcznej przerwie. 2-gi raz zaczęłam w marcu ubiegłego roku 40 i dziś jestem na 20 ( to duże dawki ) spodziewam się niestety skutków ubocznych a najbardziej boję się nawrotu bo po sterydach się to zdarza i mi tez się zdarzyło.Ale co zrobić. czasami nie ma wybory, wyborem jedynie jest to ze obecnie możęmy dowiadywać się gdzie są specjaliści w naszej chorobie..Po raz ostatni piszę o sterydach bo czasami czytanie textów tego typu dołuje mnie i tych którzy brać mają zacząć. Wniosek - szukanie specjalisty nawet 600 km od domu to dobry sposób. Dziś tak bym zrobila, gdybym wiedziala ze dr Soszka pracuje w W-wie, ale czy 18 lat temu była już specjalistą Korzystajcie z dobrodziejstwa forum, wiedzy i kopalni informacji, nie tworząc dodatkowej dramaturgii w i tak małoprzyjemnej chorobie. Jak zaczynałam chorować 18 lat temu nie mialam tego komfortu, a sarko była tak rzadka ze onkolog chciał to leczyć. Moją historię znacie jest małomila i wielu pewnie tak ma. Po raz ostatni zabrałam głos na ten temat więcej o sterydach wypowiadac się nie będę nawet za kasę
p.s dodam ze po 1-szej turze " brania" wiele efektów ubocznych ustąpiło.
Pozdrawiam.