dotknelo to mojego meza :(

Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: iwona » 26 października 2013, 12:12

Dzieki Gemini za takie informacje co do wizyty w poradni tak wlasnie mialam zamaiar postapic i przy odebraniu wynikow dopytac sie o te wizyty bo tu w pobliskim szpitalu inforomowali mnie ze po pobycie w szpitalu wizyta w poradni powinna byc w czasie nie dluzym niz miesiac wiec jak widac kazdy szpital kazda poradnia rzadzi sie swoimi prawami. Co do zwolnienia to ja meza nie utrzymam w domu dzis juz lata i robic cos w garazu boje sie ze te nogi mu znowu opuchna bardziej moim zdaniem powinien lezec aby ich nie obciazac no ale wytlumacz to upartemu chlopu nie da rady
iwona
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 44
Rejestracja: 08 października 2013, 21:01
Lokalizacja: kujawsko pomorskie


Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: Gemini » 26 października 2013, 14:13

Powiem tak, dobrze ze lata, jak go zaboli to usiądzie, to ze o tym nie mysli to bardzo ważne a i widać ze ma na to siłę. Lepiej ze jest jak jest. Jakby siedział w fotelu i narzekał i był blady z bólu, to znając Twoje nastawienie wtedy dopiero . Niech pracuje, znaczy ze się dobrze czuje, a choroba jak choroba, jak jest dobrze to się o nie nie myśli ......jak ja lubie taki czas kiedy nie muszę myślec o sarko ...i omijać lekarzy szerokim łukiem...:) a
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę, a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Gemini
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 1633
Rejestracja: 08 czerwca 2007, 18:20
Lokalizacja: PL


Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: iwona » 26 października 2013, 17:54

No dobrze zgadadzam sie z Toba niech lata no ale boje sie ze jak bedzie przemeczal te nogi to beda bardziej puchly i dluzej bedzie sie utrzymywal ten stan a on ma juz plany za dwa tygodnie do pracy wrocic to mozliwe? tak jak wspominalam w pracy raczej fizycznie nie pracuje ale duzo chodzi wiekszosc czasu jest na nogach to jak on da rade jak myslisz? czy ustapia te opuchniete nogi ? bierze jakies leki na zapalenie ale czy to pomoze? i tak wam tu wypisuje i wypytuje bo naprawde od lekarzy nie dostalismy zadnych inormacji powiedzila ze jak by za biurkiem pracowal to by wcale nie dala chorobowego
iwona
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 44
Rejestracja: 08 października 2013, 21:01
Lokalizacja: kujawsko pomorskie


Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: Gemini » 26 października 2013, 18:35

widzisz , w tej opinii o zwolnieniu, to Ci lekarz już przemycił informację jakie ma zdanie o chorobie mężą,ze to lekki stan, przynajmniej ja tak uważam. Oczywiście lepiej trochę w domu posiedzieć, ale czy opuchlizna ustąpi, tego raczej nikt tu Ci nie powie..to nie ma, ze trwa dwa tygodnie i pstryk na trzeci nie ma, to zależy. On jest dużym chłopcem i musi ocenić czy da radę.. Piszesz ze się nic nie dowiedziałaś, ale pytałaś i nie odpowiadali ?....Lekarze często, niestety sami z siebie nie są wylewni, mówią o danej sytuacji, trzeba się z tym oswoić i raczej samemu trzeba dopytać, bo lekarze widzą pacjenta, jego stan ogólnym, wiek, historię chorób i na tej podstawie mogą powiedzieć ( lub tez nie ) jak długo to może potrwać, a na forum tylko sobie rozmawiamy o ogółach, więc te pytania powinnas zadać lekarzowi
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę, a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Gemini
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 1633
Rejestracja: 08 czerwca 2007, 18:20
Lokalizacja: PL


Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: iwona » 26 października 2013, 18:53

jasne ze zadalam wiele pytan ale najpierw od pani ordynator dostalam odpowiedz ze przy wypisie dostane informacje a przy wypisie przyszla pani doktor i na parapecie kazala podpisac papiery i zarejestrowac sie do poradni i to bylo tyle od niej pytalam oczywiscie o leki o stan itd a ona ze maja nadzieje ze to sie cofnie bez sterydow a tak naprawde gdybym nie poczytala tego forum to niczego bym nie wiedziala a co do spuchnieteych stop to napewno juz troche minelo ale to juz trwa ponad miesiac i widze ze jak wiecej pochodzi to jest gorzej gdzies od pielegniarek uslyszalam ze jezli rumien nie ustoapi to nie ma co wracac do pracy a on jeszcze troche jest ale mam nadzieje ze ustapi wlasnie ustalil sobie ze 10 listopada wraca do pracy
Bardzo dzieki Gemini ze tak czytasz te moje wypociny hehehe a co do mojego podejscia to powiem ze kims sie barziej przejumuje niz soba tez swego czasu mialam pewne problemy ze zdrowiem ale wtedy sobie myslalam ze dobrze bedzie ze nie moze byc zle i nie myslalam o tym
iwona
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 44
Rejestracja: 08 października 2013, 21:01
Lokalizacja: kujawsko pomorskie


Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: iwona » 27 października 2013, 10:28

chyba dopiero zaczyna sie to najgorsze dzies maz nie ma sily wstac z lozka strasznie boli go glowa czy to normaly objaw czy cos sie dzieje zlego?
iwona
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 44
Rejestracja: 08 października 2013, 21:01
Lokalizacja: kujawsko pomorskie


Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: iwona » 27 października 2013, 18:54

mam jeszcze jedno pytanie moze podpowiecie mi cos na temat tych lekow ktore teraz maz bierze sa to przeciwzapalne i przeciwbolowe czy bedzie musial na dluzej do nich przywyknac ? bo wiem ze jak ich nie wezmie to jednak bol w stawch nie ustapil za wiele. Czy stany zapalne ustapia mimo tej choroby czy trwaja tak dlugo jak cala choroba?
iwona
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 44
Rejestracja: 08 października 2013, 21:01
Lokalizacja: kujawsko pomorskie


Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: Barbara » 27 października 2013, 19:18

Iwonko my nie odpowiemy ci na tak poważne pytanie -gdy strasznie boli go glowa czy to normaly objaw czy cos sie dzieje zlego?
Gdy mąż bardzo żle się czuje i mam silne bóle glowy -masz prawo wezwac pogotowie /nie ważne jak się do tego ustosunkują /
ani ty ani my -nie wiemy co tak naprawde dzieje się w głowie męża ..
Gdy masz obawy dzwoń ,,

Co do leków przeciwbólowych -są że tak powiem złem koniecznym -należy pamiętac by brac je w ostateczności lub według zaleceń lekarzy .
Nie można przewidziec jak mąż będzie się czuł i jak długo będzie go bolalo ,,,
Ale napewno z rumieniem nie ma co się rwac do pracy :nie powiem:
W większości przypadków rumien mija i z nim bóle.

,niektórzy z nas mają przewlekłe problemy ze stawami
Ale trudno znalesc lekarza który ,to połączy z sarko ,,,-wolą omijac ten problem :lol:
Trzymaj sie i uwierz że to wszystko przeminie, a mąż wróci do zdrowia :)
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: Robert » 27 października 2013, 19:22

Stan zapalny, mówimy o rumieniu i spuchniętych bolesnych stawach, trwa z reguły kilka tygodni, potem przemija. Czasem, choć nie za często, zdarzają się nawroty.
A ból głowy, tak jak pisze Basia trzeba wyjaśnić. Może to początek jakiejś choroby, grypy itd.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: iwona » 27 października 2013, 19:56

witam Was i dzieki za info i pocieszenie :) natomiast co do bolu glowy nie bylo go wczesniej zaczelo to sie po braonchoskopi nie wiem czy ma to znaczenie wtedy w ten dzien mowil ze zakaszlal tak mocno i zaczela mu glowa pekac. dzis rano to sie powtorzylo zakaszlal mocniej i okropny bol glowy mowi ze az mu pulsuje. bierze jakas tabletke i mija mu po pol godziny takze jak na razie powstrzymam sie z panika
iwona
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 44
Rejestracja: 08 października 2013, 21:01
Lokalizacja: kujawsko pomorskie


Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: Gemini » 27 października 2013, 21:31

może te bóle są to związane ze skokiem ciśnienia...pulsowanie często towarzyszy zmianie ciśnienia. Powinien je zbadać, gdy nie boli i kiedy boli, zeby wykuczyć lub potwierdzić ewentualnie ten stan. Ale raczej bym tego nie lekceważyła, skoro ta zmiana jest po bronchoskopii. Wynik odbieracie za parę dni więc koniecznie trzeba o tym powiedzieić lekarzowi, a międzyczasie ciśnienie bym zmierzyła jak pisałam wyżej.
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę, a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Gemini
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 1633
Rejestracja: 08 czerwca 2007, 18:20
Lokalizacja: PL


Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: iwona » 27 października 2013, 21:47

dzieki za rade :)
iwona
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 44
Rejestracja: 08 października 2013, 21:01
Lokalizacja: kujawsko pomorskie


Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: iwona » 28 października 2013, 21:41

Mam jeszcze jedno pytanie sorki ze wam marudze ale tu wszytko jest dla mnie nowe. czy jest mozliwe ze jak u meza nastapi samoistne cofniecie choroby bo mowice ze bywa tak w wiekszosci przypadkach wiec staram sie w to teraz wierzyc ze moze taak byc ze to choroba sie juz nie powtorzy? moze tak sie zdarzyc? w sumie nie dostal sterydow to ciekawe tez jak nawet choroba bedzie sama zanikac w co mam nadzieje to jak dlugo bedzie go meczyl ten kaszel? wiem wiem pisze maslo maslane ciagle to samo
pozdrawiam was wszystkich
iwona
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 44
Rejestracja: 08 października 2013, 21:01
Lokalizacja: kujawsko pomorskie


Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: Robert » 28 października 2013, 23:47

Akurat tego to nikt nie wie. Może się sama cofnąć - ustąpienie wszystkich objawów trwa zwykle kilkanaście miesięcy - może przejść w postępującą postać przewlekłą, wtedy sterydy i kilkadziesiąt procent szans że się cofnie, czasem jednak leczenie przynosi skutek doraźny i po jego zakończeniu choroba wraca, a nieraz jest tak, że choroba sama się cofnie by wrócić nawet po 20 latach.
Można powiedzieć że jesteśmy nosicielami do końca życia, dlatego istotne są okresowe kontrole, bo menda może się obudzić w najmniej oczekiwanym momencie.
Są też osoby - niewielki odsetek - które leki biorą cały czas, minimalne dawki.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Re: dotknelo to mojego meza :(

Postautor: iwona » 29 października 2013, 17:37

hej

wlasne przed chwila przezylam horror boje sie o meza przez jakies 5 min nie lapal powietrza zle sie poczul chcialam juz wzywac pogotowie ale minelo wlasnie zasnol a ja teraz mam az bol zoladka z nerwow, i co takie ataki to tez normalne? i co teraz czekac do stycznia do poradni? przeciez te objawy z ciezkim oddechem i kaszlem sa gorsze niz przed szpitalem co robic? ratujcie
iwona
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 44
Rejestracja: 08 października 2013, 21:01
Lokalizacja: kujawsko pomorskie


PoprzedniaNastępna


Wróć do 100 pytań i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości

cron