Naprawdę nie wiem o co ci chodzi. Może w mojej wypowiedzi widzisz wykrzykniki, albo dopisujesz sobie taki ton oczami wyobraźni, ale ja nie miałem takich intencji. Jeżeli tak to odebrałaś to przepraszam.
co do meza kaszel ma i idzie juz na oddzial do szpitala czyli z rejonu z wewnetrznego prosto na odzial sarkaidozy do bydgoszczy to co jak nie jest tak zle to dlaczego zaraz takie szybkie kroki podjeli?
Widocznie chcą zrobić dogłębniejsze badania, a musisz wiedzieć że sarkoidoza jest mało znana również w środowisku lekarskim, nawet wśród pulmonologów, i brak wiedzy może również powodować taki pośpiech. Ja mam pod nosem szpital pulmonologiczno-gruźliczy i ordynator odmówił mi leczenia, powiedział mi wprost, że na sarkoidozie nikt w tym szpitalu sie nie zna. Jeździłem 70km do Wrocławia, gdzie jest poradnia sarkoidozy i coś wiedzą o tej chorobie, a mimo to lekarz który mnie tam prowadził nie podejmował sam decyzji tylko się konsultował. Po pierwszej diagnozie nawet się kłócili czy mi dać sterydy.
Pośpiech może tez wynikać z braku pełnych badań, w tym bronchoskopii i bardziej miarodajnych badań histopatologicznych. Jeżeli Twój mąż nie miał takich badań, to nadanie im szybkiego biegu może być całkiem logiczne i tu masz prawo do obaw, ale nie możesz mnie rugać za to, bo piszesz półzdaniami, z których wywnioskowałem, że twój mąż ma już diagnozę.