Naltrexone

Re: Naltrexone

Postautor: pola1213 » 30 czerwca 2015, 05:38

Zaraz po ostatnim wpisie , gdzie oceniłam że objawy typu grypowego mijają zaczęło się nasilać, w niedzielę to już na tabletkach przeciwbólowych byłam. W poniedziałek zrobiłam badania ob 80 crp 35, sporo. A wieczorem powróciłam do terapi LDN . Noc znowu taka sobie , co chwilę się budziłam. Po godzinie od wzięcia objawy grypopodobne zaczęły się zmniejszać. Przeszła gorączka i kości mnie bolały. Dzisiejszy poranek z niewielkimi bólami stawów i oby szło dalej w dobrą stronę. Zaczynam od 1,5mg . W międzyczasie trochę jeszcze poczytałam i wielu ludzi doświadczyło podobnych problemów. Dlatego zaczynają od niższej dawki żeby organizm przyzwyczajać. Będę teraz ostrożnie podnosić dawkę , bo stan bezbólowy w zeszłym miesiącu był super i mam zamiar go osiągnąć. Pozdrawiam
pola1213
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 38
Rejestracja: 03 czerwca 2014, 17:34
Lokalizacja: rybnik


Re: Naltrexone

Postautor: Barbara » 30 czerwca 2015, 17:31

:gafa: Przy takim wysokim OB i crp ,,,,dobrze by było jakby cię obejrzał lekarz :arrow:
Organizmy daje ci sygnał że coś jest,, nie tak ,,
żeby coś ,,,,,, złego się nie stało ....
Uważaj na siebie :serducho:
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Re: Naltrexone

Postautor: pola1213 » 30 czerwca 2015, 19:47

Dziękuję za troskę. Myślę że już dziś wartości będą niższe bo czuję się o wiele lepiej, nie ma gorączki, większość bóli ustąpiło. Zdaję sobie sprawę że mój układ odpornościowy trochę szaleje, jednak moim zdaniem mam tak dobre wyniki, że na razie nic mnie nie powstrzyma przed stosowaniem LDN. Rozsądek chwilowo wyłączony. To zdjęcie RTG na którym wszystkie objawy sarko się wycofały też robiłam dzień później jak ob skoczyło do 80. A po zmniejszeniu dawki od razu zmalało o połowę. Sądzę że to kwestkia wypracowania odpowiedniej dawki , która będzie regulować te procesy. I kwestia diety, dziwne odczucie ale jak zjem coś nie zbyt zdrowego to teraz prawie od razu to czuję, zgaga np. , pogorszenie humoru , a nawet ból stawu. Moją deretminację w poszukiwaniu lepszej sprawności usprawiedliwię trochę tym, iż jestem sama, nikt się mną nie zaopiekuje, brak wsparcia. Mam dziecko dorosłe i brata, ale oni za niedługo oboje za granicą będą, a ja za nic nie chcę być dla nich obciążeniem. A jeszcze w kwietniu nie byłam w stanie jasno myśleć, czasami toaleta i np. umycie naczyń to był dla mnie szczyt osiągnięć. Chociaż teraz myślę że to wynikało z tego zamulenia umysłu niż barier bólowych. Teraz widzę szansę. Pozdrawiam. Dziękuję za troskę i wsparcie.
pola1213
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 38
Rejestracja: 03 czerwca 2014, 17:34
Lokalizacja: rybnik


Re: Naltrexone

Postautor: Barbara » 02 lipca 2015, 15:32

:) Pola napewno sobie poradzisz ,, :paker:
ale może sprawdz w laboratorium - czy ,,,, ob i crp się zmniejszają ?
Pomimo że dobrze się czujesz ,,,lepiej sprawdzic ;)
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Re: Naltrexone

Postautor: Robert » 02 lipca 2015, 19:24

OB przy aktywnej sarkoidozie, gdy występuje stan zapalny stawów, zawsze będzie podwyższone.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Re: Naltrexone

Postautor: pola1213 » 03 lipca 2015, 11:18

Sprawdzam ob i crp co jakiś czas. To w sumiej poza samopoczuciem jedyne mierniki. Następne wyniki zrobię gdzieś za tydzień. Z tą małą dawką czuję niedosyt, bo mnie czasem pobolewają kości nóg i rąk , ale nie jest to ból duży. A z pozytywów gorączka minęła całkowicie, optymizm powrócił. Jeszcze nie do końca powróciły siły. Poprawi się pewnie na dawce 2 mg , ale do tego jeszcze trochę. Pozdrawiam.
pola1213
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 38
Rejestracja: 03 czerwca 2014, 17:34
Lokalizacja: rybnik


Re: Naltrexone

Postautor: Robert » 04 lipca 2015, 07:42

Polu,
Możesz powiedzieć jak załatwiłaś ten lek i jakie są miesięczne koszty terapii?
Są jakieś problemy ze zdobyciem recepty?

Ja w tej chwili nie mam za dużo czasu, ale jak tylko znajdę chwilę, zgłębię temat i może wypróbuję terapię na sobie, bo choć ogólnie czuję się nieźle, to chciałbym sprawdzić czy lek podziała na moją "watę w głowie". A często mam problemy z myśleniem, nie pamiętam imion swoich dalszych znajomych, często mam trudności z kojarzeniem, jakby mi ktoś poodcinał kabelki. Teraz np. widzę w głowie głównego aktora z filmu "12 małp" a nie potrafię powiedzieć jak on się nazywa, mimo że przecież znam go bardzo dobrze. "Wata w głowie" często dokucza mi gdy mam coś napisać, mam problemy z dobieraniem słów, czytam po pięć razy co napisałem, gdy zaczynam pisać zdanie, to w połowie urywa mi się wątek... To nie boli, ale ta pustka w głowie jest irytująca.

Dziękuję Ci za wpisy i cieszę się że, mimo małego zainteresowania i małego ruchu na forum, nie zniechęcasz się do relacjonowania przebiegu swojej terapii.
Czekam na dalsze wpisy.

Pozdrawiam
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Re: Naltrexone

Postautor: pola1213 » 04 lipca 2015, 08:47

Robercie wydaje mi się, że znasz angielski , dlatego zachęcam Cię do zapisania się do grupy got endorphins na facebooku i zapoznanie się z relacjami innych ludzi. Jak już po moich wpisach widać nie zawsze jest łatwo. Ja nie żałuję rozpoczętej terapi, ale mój system odpornościowy chyba jest w natarciu i ta tygodniowa przerwa to pokazała . U mnie sarkoidozę wykryto ponad rok temu, ale to był finisz różnych problemów jakie miewałam wcześniej, a dopiero teraz to sobie uświadamiam. Gdzieś 6 lat wcześniej miałam przez kilka miesięcy duże bóle mięśni nóg. Teraz też takie odczuwałam, wtedy nie byłam u lekarza , bo uznałam że to z powodu otyłości i braku sportu. Później chyba z rok bolało mnie biodro , ale po zewnętrznej stronie, też dziwne. A najciekawsze były moje węzły przuszne puchły do wielkości brzoskwiń w ciągu kwadransa i wracały do normy po godzinie, albo po 2 dniach. Z tym byłam już u lekarza, ale tylko wzruszał ramionami. Te węzły dokuczały mi ładne pare lat , a częstotliwość objawów się nasilała. Piszę o tym dlatego, że mam wrażenie, iż z tymi węzłami w śródpiersiu obecnie podziało się podobnie. Jak brałam LDN to znikły , co wykazało zdjęcie, ale w tej przerwie wyraźnie zapączkowały, choć to tylko moje odczuci , ale one mnie bolą w charakterystyczny sposób, więc trudno pomylić. Dzisiaj lekko je tylko juz wyczuwam. Nie wiem jaki czynnik spowodował moją chorobę, skłaniam się do niezdrowego jedzenia, a katalizatorem był stres. Tylko nie winię jedzenia sensu stricte, lecz bakterie w przewodzie pokarmowym i ich toksyny. Jak biorę LDN to wyraźnie czuję , ale dopiero teraz zdaję sobie z tego sprawę co mi wybitnie szkodzi. Wręcz po mącznym posiłku dostaję gorączki, która mija po 2 godzinach. Coś w tym musi być. A napisałam to bo pomomo iż LDN nie uzależnienia, to chyba mam tak rozbrykany układ odpornościowy, iż tylko ten lek nad nim panuje. U mnie chyba w dawce 2mg, wczoraj wzięłam i wyskoczyłam z łóżka jak kozica. W łazience sobie zdałam sprawę, że nogi nie bolą. Pewnie jak popracuję co nie co to jakieś dolegliwości się pojawią. Ale to pikusie.
Koszt LDN 256 zł. same tabletki, mi przerabia je apteka to ze 100 zł dalsze na komponenty , ale ludzie rozpuszczają w wodzie i też podobno działa. Inni sami robią w moździerzu mieszankę z jakimś wypełniaczem. Ja akurat leniwa jestem . Ktoś policzył na forum, że dawka robiona w aptece podobno jest 100 % droższa. Ale to koszty na rok . Przy dawce 2 mg to mi wyjdzie 700 dawek. To nawet 2 lata. Przy większej dawce to krócej . I dochodzą koszty oczyszczania . Ja stosuję ALA wg. Protokołu Cutlera , trzeba mieć zdrową wątrobę. Są też inne oczyszczacze chlorella itp. Wydaje mi się że to oczyszczanie wspomaga LDN. Ja byłam mocno zdesperowana żeby zdobyć LDN i zamierzałam już kupić w goldpharmie, ale postanowiłam pójść do psychiatry, bo im chyba najłatwiej ten lek zapisać i mi się udało. Znalazłam też na facebooku polską grupę stosujących LDN, jest bardzo mała, oni też piszą o lekarzach , którzy tym leczą . Tylko że w Warszawie. Jeżeli przemyślisz sprawę i na własne ryzyko , bez namawiania z mojej strony zdecydujesz się na terapię to sprezentuję Ci trochę moich tabletek, jak zechcesz. Nie wszyscy są zadowoleni. Niektórzy mówią, że nie działa. To może na początek nie warto inwestować. Pozdrawiam
pola1213
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 38
Rejestracja: 03 czerwca 2014, 17:34
Lokalizacja: rybnik


Re: Naltrexone

Postautor: pola1213 » 07 lipca 2015, 08:14

Niedziela to był okropny dół, jakbym miała podwójną grypę. Już traciłam nadzieję że znowu zadziała. Napisałam do amerykańskich cierpiętników , aby opisali swoją drogę ku zwycięstwu. Chorzy na sarkoidozę mi jednak nie odpisali jak dotąd , odpisali inni na temat problemów przy stosowaniu LDN - na końcu wrzucę kopię odpowiedzie ( angielską). Ale to jednak uspokaja jak inni mają też problemy. Poniedziałek natomiast to mój dzień szczęśliwości. Zero bólu, sprawność, jasność umysłu. Czułam się znowu jak normalny człowiek. Dzisiaj też się zapowiada nieźle. I oby tak zostało na dłużej. Pozdrawiam
pola1213
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 38
Rejestracja: 03 czerwca 2014, 17:34
Lokalizacja: rybnik


Re: Naltrexone

Postautor: pola1213 » 07 lipca 2015, 08:16

For those who are concerned about "issues or side effects".
Taking LDN is a personal decision for everyone - based on individual tolerance and reactions!
Here's a collection of all we have to offer for people who have unresolved problems - other than to suggest that you discontinue your LDN and see if you feel better without it - or if you find you had improvements you weren't aware of.
Starting with:
Some people get better right away. Some people get worse before they get better. Some people appear to not get better at all. We don't really know why. We can only speculate....or guess.
Maybe some people have a lot of latent or undiagnosed issues that the newly revived immune system is trying to fight. Maybe the person has diet issues that aggravate the healing - or they lack certain nutrients needed to help their body heal. Maybe they just require a much longer time to heal. Maybe previous opiate use has some lingering, negative effects. The problem could just be with a filler used in your LDN rather than the LDN itself - or a less than quality compounding pharmacy.
The amount/dosage may not be right yet - or maybe it's the time it's taken. Or it could be other medications you take!
The list of "possibilities" goes on & on. 
LDN is an amazing medication - we know that from a multitude of reports/testimonials and some drug trials. It is not a miracle drug. It will not "heal" everything or everyone - nor will any other medication that exists - that I know of. At least it doesn't have all the side effects of most other drugs on the market.
Only thing I know to tell those who don't have "immediate" or obvious results - be patient, hang in there. Patience is a virtue that is rewarded - especially with LDN - for 85%-90% of the people who give it a chance.
Even if it doesn't appear to be helping - it shouldn't be "hurting".
If you think otherwise, discontinue using it - either temporarily or forever. You might find that there were benefits after all - maybe not.
When those of us here in this group encourage people to "keep trying", it's not for any personal reason or personal gain. We're all in this together - no profit or financial gain for any of us. We just want people to feel better. That's all.
Remember that we are just "patients with an illness"....just like you. Most of us are not "experts" about anything. We don't have all the answers. We can only offer hope through our own experiences.
From Pharmacist Skip Lenz:
The original indications for LDN was to prevent or reduce exacerbations or progressions. Symptomatic relief is an added benefit. The only way I know of finding out what the LDN is doing is by stop taking it. The risk here is that you will not be protected.

We never make the claim that LDN has zero side effects - even though some members report they were told this by their doctors via feedback they've gotten from other patients. 
Some people do have various side effects - in different degrees. 
These are noted in most of our LDN informational links. 
However, this is a medication that has been taken by some for close to 30 years, as Dr. Bihari treated his first patient around 1986. People with addictions take 50mg or more and it was trialed at much higher doses. If there were any serious, enduring, life altering side effects, they would have been noted by now. 
Doses of LDN are "generally" from 0.5mg (previously 1.5mg) to 4.5mg - VERY small amounts compared to the addiction doses. 
So, PLEASE, to err on the side of caution, give some consideration to checking for other possible causes of "highly unusual or severe side effects" - or side effects lasting longer than several weeks - to be sure you're not overlooking other conditions that need to be tested for and/or treated differently.
Below are the most "common" side effects reported by prescribing doctors and/or compounding pharmacists. 
*Note* There is no mention of any kind of "withdrawal" when stopping LDN!* 
IF YOUR EXPERIENCE IS RADICALLY DIFFERENT OR MORE SEVERE - PLEASE CONSULT AN EXPERIENCED LDN PRESCRIBING DOCTOR OR COMPOUNDING PHARMACIST - because we are not doctors here and have little to offer for side effects beyond the ones listed below in the next comment/post.
THE USE OF LOW DOSE NALTREXONE AND THE OCCURRENCE OF SIDE EFFECTS: 
Many patients who start LDN do not experience any severe side effects. 
Initially, your symptoms may become worse – in MS, this can be characterized by increased fatigue, or increased spasticity. In CFS/ME, this can be the onset of apparent flu like symptoms. 
LDN can cause sleep disturbances if taken at nighttime – this is most likely because of the increase in endorphin release. 
These disturbances can take the form of vivid dreams, or insomnia. Taking LDN at night is often recommended by patients on the internet, but there are many patients who take it in the morning and still get the same results. 
This is a discussion you should have with your doctor. 
In various studies (and anecdotal accounts), the number of T-Lymphocytes has been shown to dramatically increase when a patient starts on LDN. This may account for some of the benefits patients feel when they are being treated for an autoimmune disease, or cancer. 
In less than ten percent of cases treated, increased introductory symptoms may be more severe or more prolonged than usual, lasting sometimes for several weeks. Rarely, symptoms may persist for two or three months before the appropriate beneficial response is achieved. 
If side effects are troublesome, then reducing your dose by 0.5mg for 7 days, before increasing it again, is a good idea. Some patients, very rarely, experience gastro-intestinal side effects. Nausea and or constipation/diarrhea. The reason for this is currently unknown, but may be due to the presence of large numbers of TLR4 receptors in intestines. 
Patients experiencing this side effect can request LDN Sublingual Drops, which transfer the LDN directly into the bloodstream – avoiding the stomach area. 
Patients who do have these side effects should increase their dose by no more than 0.5mg per week – and should consult with their GP or pharmacist for appropriate treatment for the stomach upset, if necessary.

A thought to ponder!
It's seems that all too often, ANYTHING that happens after LDN is started is assumed to be caused by LDN - and not something that could have happened had one never started taking LDN.
Maybe it is - maybe it isn't - but assumptions can sometimes lead people in the wrong direction and cause them to overlook other possibilities!
Please report any troubling issues to your prescribing doctor or compounding pharmacist to help get clarification.
pola1213
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 38
Rejestracja: 03 czerwca 2014, 17:34
Lokalizacja: rybnik


Re: Naltrexone

Postautor: pola1213 » 08 sierpnia 2015, 13:24

Dawno nie zdawałam relacji , ale w sumie mój stan to taka huśtawka , trochę lepiej trochę gorzej. Bóle kości były dość intensywne i musiałam zejść z dawki aż do 1 mg. Przy tej dawce ból był do wytrzymania. Po półtorej tygodnia bez problemów udało mi się zwiększyć dawkę do 1,5mg. Nie był to ogólnie okres łatwy , dalej stan zapalny 80 , kucnąć i wstać o własnych siłach , bez podpórki nie byłam w stanie. Czasem pojawiał się kaszel . Zwracaliście mi uwagę na ten wysoki stan zapalny , więc zrobiłam morfologię. I mały szok połowa z pparametrów nie trzymała normy i jeszcze jakkiś mikrocitosis ++. Poszłam do lekarza, pół godziny się gapił to na mnie to na kartkę z wynikami i stwierdził - nie wiem co Pani jest. Doszliśmy do wniosku że powtórzymy badanie. I doszedł jeszcze do wniosku że coś mnie zaatakowało , wirus , bakteria itp. Minęły dwa tygodnie a mi udało się dojść do dawki 2 mg. I 4 dni potem powtórzyłam wyniki. Dużo lepsze chyba tylko 3 parametry lekko odbiegają od normy, crp ujemne, ob do kontroli. I po tym ob do kontroli postanowiłam jeszcze raz sprawdzić tą morfologię , ale gdzieś za tydzień, bo coś mi się to labolatorium nie widzi. Jednak odkąd jestem na dawce 2mg czuję wyraźną poprawę samopoczucia. Radość trochę te upały zakłócają. W związku z tymi badaniami wydaje mi się że już widzę różnicę między zalecaną dawką 1,75 - 4,5 , a tym co ludzie piszą na forach. Wg mnie te dawki 0,5 , 1, 1,5 to tylko pozwalają w miarę bez problemu dojść do dawek terapeutycznych. Ale bardzo słabo hamują procesy chorobowe. Nauczona doświadczeniem na dawce 2mg to z miesiąc będę, później spróbuję 2,5. Na koniec sierpnia idę jeszcze z tymi wynikami do endokrynologa i zrobię usg wątroby bo ggta też podwyższone. Pewnie lepiej byłoby się udać do hematologa, ale w okolicy nie ma. A ten edno to też od innych chorób wewnętrznych i ma usg na miejscu. A we wrześniu chwila prawdy , czyli spotkanie z pulmunologiem , jak się uda zapisać. Pozdrawiam wszystkich. I cierpliwość do tych upałów.
pola1213
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 38
Rejestracja: 03 czerwca 2014, 17:34
Lokalizacja: rybnik


Re: Naltrexone

Postautor: pola1213 » 12 września 2015, 15:59

A więc lekarze pozaliczani. Sarkoidoza mnie jednak nie opuściła całkowicie. Chowa się to tu , to tam. Wątroba i śledziona powiększona , a ta microcytoza to z powodu niskiego żelaza. Większą część sierpnia bolał mnie żołądek , myślę że dlatego iż w te upały to miałam tylko ochotę na lodowatą colę i zimnego arbuza. I chyba ta cola mi zaszkodziła. 3 tygodnie bólu żołądka i głowy , reszta zeszła na plan dalszy. Ale obecnie już ok. Tylko coli się nie napiję długo. A u pulmunologa : spirometria ok, a RTG widać lekkie zmiany. Ale i tak to zdjęcie było najładniejsze ze wszystkich moich zdjęć na których zmiany były. W sumie jest to zgodne z moim samopoczuciem. Trochę zmęczona, sporadyczne odkasływanie. Trochę bolące stawy kolanowe i za mało optymizmu. Nie mogę wciąż powrócić do stanu z czerwca. Ale nadzieji nie tracę, eksperymentuję z dawką LDN. Obecnie jestem na 3 mg. Ale odstawiłam ALA , bo mnie ta wątroba zmartwiła, jednak lekarz powiedział że przy sarko to normalna sprawa. Teraz 2 miesiące pouzupełniam żelazo. Przeszłam też na dietę autoimmunologiczną. I zobaczę. Pozdrawiam wszystkich.
pola1213
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 38
Rejestracja: 03 czerwca 2014, 17:34
Lokalizacja: rybnik


Re: Naltrexone

Postautor: pola1213 » 21 września 2015, 06:22

Witajcie. Dzisiaj mam udany poranek. Wstałam bez bólu nawet lekkiego kolan i samodzielnie bez podpórki mogę kucnąć i wstać. Chyba wreszcie idzie ku lepszemu. Mam też więcej siły. Oby się utrzymało. Obecnie jestem na dawce 3,5 mg LDN i na diecie autoimmunologicznej. W sumie czuję się na tej diecie dobrze, specjalnie wielkiego głodu nie miewam, a przy okazji schudłam 4 kg. Moja dieta nie jest taką typową i nikt mi jej nie zlecił, a lekarz pulmunolog był nawet zdziwiony , że taka jest. Natknęłam się kiedyś w internecie na dietę Woo , propaguje ją dziewczyna podobno chora na SM i ona twierdzi, że od wielu lat trzyma chorobę w ryzach. Ona tę dietę poleca jako odchudzającą, co oczywiście mi się przyda, mnie jednak zaciekawiło jej działanie autoimmunologiczne. Informacje dla chcących więcej się dowiedzieć można znaleźć na facebooku - Izabella Van Der Woodsen lub Izabella Van Der Woodsen persolal trainer. Przepisa na dania z tego co mogę podsuwa avonka gotuje. Wszystko jest super poza smakiem do którego trudno mi się przywyczaić. Na obiad w dwa pierwsze dni dni tygodnia mam pierś z indyka i cukinię. Żebym nie wiem jak to robiła to cukinia jedynie posolona jest ciężko zjadliwa. Jednak to dopiero 2 tygodnie , obym długo wytrzymała. Pozdrawiam . Życzę wszystkim miłego dnia.
pola1213
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 38
Rejestracja: 03 czerwca 2014, 17:34
Lokalizacja: rybnik


Re: Naltrexone

Postautor: pola1213 » 23 października 2015, 15:38

Witajcie. Zrobiłam morfologię wczoraj. Anemia nieznacznie mniejsza, a 2 miesiące na żelazie to chyba na razie za mało. Stany zapalne znowu wysokie ob 80. Dieta dalej nie strawna , ale przynajmniej chudnę. Naltrexon biorę w dawce 4mg. Bardzo rzadko coś odkaszlne, nic mnie nie boli, siły wracają. Może jeszcze trudno by mi było 8 godzin pracować, ale z 6 to już tak. Czego efektem jest moje samopoczucie diety czy terapii, a może obu naraz nie wiem. Z pamięcią i koncentracją też lepiej. Pozdrawiam Wszystkich
pola1213
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 38
Rejestracja: 03 czerwca 2014, 17:34
Lokalizacja: rybnik


Re: Naltrexone

Postautor: pola1213 » 26 listopada 2015, 16:22

Witajcie.
Tak ładnych wyników nie miałam od dawna. Ob 38, CRP 13 , Microcytoza już tylko jeden +, pozostałe wyniki leukocyty 10 -górna granica normy, MCHC - 32,9 - norma to 33, limfocyty trochę słabo 12,1 -norma od 20, neutrocyty 79 - górna norma 70, CH 27,1 - norma od 28. Samopoczucie też bardzo dobre. Chodzę coraz szybciej, nie kaszlę, nie mam bólów ani stawowych, ani mięśniowych. Na trzecie piętro wchodzę bez zadyszki chyba, że coś ciężkiego niosę. Pamięć i koncentrację oceniam na dobry. Wciąż mam problem z ortografią, wcześniej tego problemu nie miałam. Potrafię się skupić, chociaż idzie mi praca umysłowa wolniej niż kiedyś. Ogólnie nie mam na co narzekać. Naltrexon biorę w dawce 4 mg. Dietę stosuję mało rygorystycznie. Unikam jednak słodyczy. Prawie w ogóle nie jem pieczywa i białej mąki, oraz mleka.
Zdecydowanie obniżyła się temperatura na dworze, to chyba jednak nie jest powodem poprawy moich wyników. Oczywiście nie wiem co będzie dalej, bo zniżkę formy już zaliczyłam.
Pozdrawiam wszystkich. Każdemu życzę poprawy lub całkowitej remisji.
pola1213
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 38
Rejestracja: 03 czerwca 2014, 17:34
Lokalizacja: rybnik


PoprzedniaNastępna


Wróć do 100 pytań i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości

cron