Cytat:
1,25-dihydroksywitamina D i światło słoneczne
Hormon sekosterydowy 1,25-dihydroksywitamina D (1,25-D) jest aktywnym produktem przemiany witaminy D, który może być bezpośrednio wytwarzany pod wpływem światła słonecznego na skórę, światło słoneczne powoduje, że skóra wytwarza witaminę D i 25-hydroksywitaminę D (25-D), które są gromadzone w rezerwach tłuszczu organizmu. Zapas ten zapewnia, że właściwy poziom aktywnego hormonu (1,25-D) jest utrzymywany nawet przy braku światła słonecznego. Zgromadzona witamina D jest hydroksylowana w wątrobie do 25-D, a ta z kolei jest przetwarzana na aktywny hormon w nerkach, które podtrzymuj homeostazę 1,25-D.
Adams [15] zauważył, że sarkoidomakrofagi aktywowany przez chorobę również hydroksyluje 25-D do 1,25-D i, że ilość hormonu produkowanego w sarkoidozowym zapaleniu przewyższa zapotrzebowanie organizmu. Zasugerował, że nadmierna ilość hormonu może być zredukowana poprzez kontrolowanie przyjmowania witaminy D i ekspozycji na światło słoneczne podatnych gospodarzy.
Podejrzewaliśmy, tym niemniej, że nietypowa regulacja tego hormonu u pacjentów chorych na sarkoidozę może być nie tylko skutkiem istnienia makrofagów aktywowanych przez chorobę lecz, że nadmiar 1,25-D w rzeczywistości może być przyczyną wymknięcia się spod kontroli procesu zapalnego, prowadzącego do powstawania ziarniaków sarkoidowych.
Cadranel [9] doszedł do podobnych wniosków w roku 1995 sugerując, że 1,25-D jest odpowiedzialna za tworzenie się i dojrzewanie ziarniaków, nie zdołał jednak zidentyfikować pozostałych elementów cyklu zapalnego.
To jest oczywiście hipoteza, ale do mojego przypadku idealnie pasuje, więc postanowiłam, zamiast sterydów przez 6 miesięcy (sama to wymyśliłam) będą przestrzegać zasad unikania witaminy D wszędzie i radykalnie.
Trochę historii:
Od 7-8 lat jestem a może byłam na diecie niskowęglowodanowej coś między Kwaśniewskim a dieta dla bussinesmena
Rano sok z pomarańczy 200 ml soku i 100 ml oliwy dobrej oryginalnej.
W zimie jajeczniczka z 2-3 jaj na masełku lub smalczyku, w pracy 3 kawy ze śmietanką 36%, do tego w stresie masełko z lodóweczki ukręcone z pietruszką, serek oczywiście najbardziej tłusty i do tego szyneczka przerastana lub boczuś. Obiadek: schabowy z kapustą, tuńczyk w sosie śmietanowym w zielonym pieprzu, goloneczka itp. Praktycznie dwa posiłki dziennie bo więcej się po prostu nie chce, zero zapotrzebowania na cukier o nie przepraszam pół czekolady gorzkiej 96% Wawel codziennie przez cały dzień jak się coś zachce.
W lecie mniej mięsa więcej warzyw ale zawsze w sosie śmietanowym oczywiście 36% i tłuste sery. To tylko skrót bo o tej diecie można poczytać wszędzie a tu nie chodzi o jej propagowanie.
Zapytacie a jak zdrowie: odpowiem doskonale 56 kg, cera gładka jak u 25 a mam prawie 50, kondycja świetna, humor zawsze, i zero przeziębień, kataru czy grypy absolutnie zero. Wyniki dobre często badane bo choruję również na niedoczynność tarczycy a tam cholesterol to podstawowe badanie, i brak problemów z nadwagą co przy tej chorobie jest normą. Byłam zadowolaona i szczęśliwa.
Rok 2006 to wyjątkowy u mnie pod względem urlopu (chyba niestety) byłam w maju w Turcja, w lato 2 x w Chorwacji i lato było przecież u nas w Polsce piękne i jesień również.
No i po tym lecie , gdzie spragniona słońca ( nie byłam na urlopie 3 lata) wystawiałam się cała na jego ponoć w większości przypadków zbawienny wpływ,pierwsze od niepamiętnych czasów zachorowanie resztę opisałam w naszych historiach.
Jak lekarze zaczęli się skłaniać , że prawdopodobna jest sarkoidoza to zaczęłam dużo czytać i natrafiłam na ten artykuł, pokojarzyłam fakty i zaordynowałam sama sobie ścisłą dietę bez witaminy D czyli zero masła i śmietany oraz serów. Głównie zupy warzywne tylko na wywarze, płatki owsiane, otręby, z wadą jabłkiem i orzechami i siemię lniane. Unikanie słońca ( okulary, chustki, itp.)
Badanie na obecność tego hormonu:
długo w żadnym laboratorium nikt nie wiedział o czy mówię, ale w końcu po pokazaniu tego artykułu jakaś kierowniczka laboratorium się zainteresowała i zorganizowała je, oczywiście odpłatnie za 200. Czekam już prawie miesiąc spodziewam się wyniku po 15 lutego. Jaki będzie napiszę i wszystko czego się dowiem też.
Wspomniałam również lekarzom o moich podejrzeniach ale echo ,echo , echo