Jak to jest z witaminą D?
: 23 maja 2017, 22:43
Ostatnio na Facebooku co rusz padają pytania o witaminę D i promienie słoneczne. Ludzie stawiają rożne tezy, jedni że nie wolno jej suplementować, inni że odwrotnie, że to mit rozsiany po internecie, inni twierdzą że mimo iż chorują, to badania krwi wskazują na niedobory witaminy D3.
Postanowiłem zebrać różne informacje i naprostować nieco dotychczasową wiedzę... a może zagmatwać.
Zacznę może od początku.
Skąd się wzięły różne mity?
11 lat temu, gdy zakładałem forum, w sieci można było znaleźć jedynie skąpe informacje n/t sarkoidozy, jakieś krótkie broszurki z ogólnym zarysem choroby, a wiedzę o powiązaniach choroby z witaminą D czerpaliśmy ze stron pana "Wrotka", które były topornymi tłumaczeniami zagranicznych artykułów niewiadomego pochodzenia, zrobionych translatorem, których składnia wyglądała mniej więcej tak:
"Kali jeść zielona banan, ale miał red arbuz, chciał kupił"
...i z takiego indiańskiego zlepku słów trzeba było się domyślić co autor miał na myśli.
Mieliśmy jeszcze nieco obszerniejsze tłumaczenie z niemieckiej strony o sarkoidozie.
To były wówczas jedyne źródła wiedzy.
Potem doszły informacje n/t protokołu Marshalla, którego chyba nikt do tej pory w Polsce nie zastosował, ale o którym było głośno i w którym witamina D posądzana była o najgorsze rzeczy. Na forum pojawiły się też diety dla chorych na sarkoidozę, każące omijać witaminę D3 szerokim łukiem, całe długie listy zakazanych produktów, i w taki mniej więcej sposób mit witaminy D zaczął żyć własnym życiem.
Mit częściowy, o czym poniżej, do którego ja zapewne też dołożyłem swoje pięć groszy, ale takie były czasy - ludzie przynosili różne newsy, a nie było jak ich zweryfikować.
Dziś wiemy dużo więcej, w internecie jest cała masa opracowań medycznych, na których możemy się oprzeć i wyciągnąć bardziej sensowne wnioski.
O co chodzi z witaminą D?
Na początek proszę się zapoznać z tym co to jest witamina D i czym są jej metabolity, bo one są ważne w dalszej części rozważań:
Witamina D
Dokładam jeszcze link, w którym łopatologicznie (z obrazkami) wyjaśniony jest proces wytwarzania i metabolizowania witaminy D3, i wszelkie kwestie związane z tą witaminą:
Witamina D: Wszystko co powinieneś wiedzieć
Jedziemy dalej...
Rola makrofagów w sarkoidozie, cytat:
I dalszy fragment tekstu:
1,25-dihydroksykalcyferol to zmetabolizowana witamina D3, winowajca całego zamieszania - to tak w kwestii wyjaśnienia, jeśli ktoś mimo wszystko nie przeczytał linku który dałem wyżej.
W skrócie:
U zdrowego człowieka witamina D syntezowana jest w skórze pod wpływem promieni słonecznych, następnie jest metabolizowana do aktywnych form w wątrobie i w nerkach. Do przedawkowania nigdy nie dochodzi gdyż organizm reguluje produkcję, a zapasy magazynuje.
U chorego na sarkoidozę, u którego występuje wzmożony stan zapalny, makrofagi mogą produkować dodatkowe ilości zmetabolizowanej witaminy D, powodując jej nadmiar.
Wnioski - nie da się wysnuć wprost, bo problem jest złożony.
Nie ma jednej recepty przystającej do każdego.
Z jednej strony mieszkamy w kraju o bardzo niskim nasłonecznieniu, powodującym że 95% mieszkańców ma niedobory witaminy D, w tym również chorzy na sarko, o czym przekonują wykonywane coraz częściej przez nich badania. Z drugiej strony, jeżeli chory ma rozprzestrzeniony aktywny stan zapalny, to makrofagi odpowiedzialne za ten stan, mogą produkować duże ilości metabolitu witaminy D - 1,25-dihydroksykalcyferolu. Mowa jest wtedy o pozanerkowej nadprodukcji witaminy D3 - możecie się spotkać z takim określeniem w wielu artykułach n/t sarkoidozy. Skutkiem nadprodukcji może być hiperkaciuria i/lub hiprerkalcemia, a w konsekwencji kamica nerkowa, niedrożność nerek i inne powikłania, groźne dla zdrowia i zycia.
Zapewne właśnie z powodu potencjalnej nadprodukcji, część lekarzy zapobiegawczo sugeruje unikanie słońca oraz odradza suplementowanie witaminy D.
Ostatnio pojawiły się również badania, mówiące o tym że jednym z czynników wpływających na zachorowalność na sarkoidozę jest zbyt niski poziom witaminy D w organizmach chorych - im bardziej na północ i mniej promieni słonecznych, tym wyższy współczynnik zachorowalności. Wyższy współczynnik jest też u czarnoskórych mieszkających w chłodniejszych strefach - ich skóra wytwarza mniejsze ilości witaminy D, bo potrzebuje większych ilości słońca, by uzyskać ten sam efekt co u białych.
Natomiast w strefach okołorównikowych zapadalność na sarkoidozę jest prawie zerowa.
Ciekawe, prawda?
I to też może paść jako argument, za tym, żeby witaminę D suplementować. Jednak gdy już zachorujemy, może to być zły pomysł.
Nie wiem na ile miarodajne jest badanie poziomu witaminy D3, w formie w jakiej wytwarzana jest ona w skórze, gdyż bardzo szybko metabolizowana jest w nerkach i wątrobie do aktywnych form 24,25-hydroksycholekalcyferolu, a z niego do 1,25-dihydroksykalcyferolu, ani jak to ma się do tego, co produkują makrofagi.
Badanie poziomu metabolitu 1,25(OH)2D3 jest stosunkowo drogie – od 120-130zł wzwyż i niełatwo znaleźć laboratorium które je robi, ale logicznym wydaje się, że w naszym przypadku to te badanie powinno się robić, chociaż tak naprawdę tego nie wiem. Trzeba by zapytać kogoś mądrego.
Dużo prościej zbadać poziom wapnia we krwi i w dobowej zbiórce moczu (zwykłe badanie w moczu nie jest miarodajne) i w przypadku podwyższonego stężenia wiadomo będzie, że jest problem z 1,25(OH)2D3.
W końcu, w tym całym ambarasie związanym z witaminą D3 i słońcem, chodzi o uniknięcie kamicy nerkowej i niedrożności nerek.
-----------------------------------------------------------------------------------
Dodane 29.09.2017:
WAŻNE !!
Informacja wstępna (po sympozjum) dot. suplementacji Vit D3
Chorzy z aktywną sarkoidozą nie powinni stosować suplementacji wysokimi dawkami Vit D, nawet jeżeli w badaniach mają silne niedobory 25(OH)2D, grozi to bowiem głęboką hiperkalcemią i niebezpiecznymi powikłaniami, z kamicą nerkową, niewydolnością nerek i zagrożeniem życia włącznie.
Bezpieczna dawka, która nie grozi hiperkalcemią to 200-400j.m.
W razie potrzeby zastosowania wyższych dawek, przed rozpoczęciem suplementacji należy zbadać poniższe parametry i monitorować je również w trakcie suplementacji:
- poziom wapnia we krwi,
- poziom wapnia w dobowej zbiórce moczu (DZM),
- poziom kreatyniny
- poziom metabolitu 1,25 (OH)2 D3
O ile pierwsze trzy badania są tanie i łatwo dostępne, to ostatnie badanie jest stosunkowo drogie (150-250zł), a czas oczekiwania na wynik jest dosyć długi.
Jeżeli jesteście w trakcie suplementacji Vit D, koniecznie zróbcie te badania, w pierwszej kolejności oznaczając poziom wapnia w DZM oraz we krwi.
Więcej szczegółów niebawem
Jeżeli ktoś ma jakieś uwagi albo spostrzeżenia, to zapraszam do pisania
Postanowiłem zebrać różne informacje i naprostować nieco dotychczasową wiedzę... a może zagmatwać.
Zacznę może od początku.
Skąd się wzięły różne mity?
11 lat temu, gdy zakładałem forum, w sieci można było znaleźć jedynie skąpe informacje n/t sarkoidozy, jakieś krótkie broszurki z ogólnym zarysem choroby, a wiedzę o powiązaniach choroby z witaminą D czerpaliśmy ze stron pana "Wrotka", które były topornymi tłumaczeniami zagranicznych artykułów niewiadomego pochodzenia, zrobionych translatorem, których składnia wyglądała mniej więcej tak:
"Kali jeść zielona banan, ale miał red arbuz, chciał kupił"
...i z takiego indiańskiego zlepku słów trzeba było się domyślić co autor miał na myśli.
Mieliśmy jeszcze nieco obszerniejsze tłumaczenie z niemieckiej strony o sarkoidozie.
To były wówczas jedyne źródła wiedzy.
Potem doszły informacje n/t protokołu Marshalla, którego chyba nikt do tej pory w Polsce nie zastosował, ale o którym było głośno i w którym witamina D posądzana była o najgorsze rzeczy. Na forum pojawiły się też diety dla chorych na sarkoidozę, każące omijać witaminę D3 szerokim łukiem, całe długie listy zakazanych produktów, i w taki mniej więcej sposób mit witaminy D zaczął żyć własnym życiem.
Mit częściowy, o czym poniżej, do którego ja zapewne też dołożyłem swoje pięć groszy, ale takie były czasy - ludzie przynosili różne newsy, a nie było jak ich zweryfikować.
Dziś wiemy dużo więcej, w internecie jest cała masa opracowań medycznych, na których możemy się oprzeć i wyciągnąć bardziej sensowne wnioski.
O co chodzi z witaminą D?
Na początek proszę się zapoznać z tym co to jest witamina D i czym są jej metabolity, bo one są ważne w dalszej części rozważań:
Witamina D
Dokładam jeszcze link, w którym łopatologicznie (z obrazkami) wyjaśniony jest proces wytwarzania i metabolizowania witaminy D3, i wszelkie kwestie związane z tą witaminą:
Witamina D: Wszystko co powinieneś wiedzieć
Jedziemy dalej...
Rola makrofagów w sarkoidozie, cytat:
"(...)W przebiegu sarkoidozy dochodzi do gromadzenia się komórek zapalnych, głównie limfocytów T pomocniczych i makrofagów. Następstwem tego procesu jest tworzenie się ziarniniaków(...)"
I dalszy fragment tekstu:
"(...) U części chorych obserwuje się zaburzenia metabolizmu wapnia, związane z jego wzmożonym wchłanianiem w jelitach, spowodowanym wysokim stężeniem 1,25-dihydroksykalcyferolu (1,25(OH)2D3), produkowanego przez makrofagi w ziarniniakach. Prowadzi to do występowania hiperkalciurii z hiperkalcemią lub bez niej. Proces ten może doprowadzić do zwapnienia nerek i ich niewydolności.(...)"
1,25-dihydroksykalcyferol to zmetabolizowana witamina D3, winowajca całego zamieszania - to tak w kwestii wyjaśnienia, jeśli ktoś mimo wszystko nie przeczytał linku który dałem wyżej.
W skrócie:
U zdrowego człowieka witamina D syntezowana jest w skórze pod wpływem promieni słonecznych, następnie jest metabolizowana do aktywnych form w wątrobie i w nerkach. Do przedawkowania nigdy nie dochodzi gdyż organizm reguluje produkcję, a zapasy magazynuje.
U chorego na sarkoidozę, u którego występuje wzmożony stan zapalny, makrofagi mogą produkować dodatkowe ilości zmetabolizowanej witaminy D, powodując jej nadmiar.
Wnioski - nie da się wysnuć wprost, bo problem jest złożony.
Nie ma jednej recepty przystającej do każdego.
Z jednej strony mieszkamy w kraju o bardzo niskim nasłonecznieniu, powodującym że 95% mieszkańców ma niedobory witaminy D, w tym również chorzy na sarko, o czym przekonują wykonywane coraz częściej przez nich badania. Z drugiej strony, jeżeli chory ma rozprzestrzeniony aktywny stan zapalny, to makrofagi odpowiedzialne za ten stan, mogą produkować duże ilości metabolitu witaminy D - 1,25-dihydroksykalcyferolu. Mowa jest wtedy o pozanerkowej nadprodukcji witaminy D3 - możecie się spotkać z takim określeniem w wielu artykułach n/t sarkoidozy. Skutkiem nadprodukcji może być hiperkaciuria i/lub hiprerkalcemia, a w konsekwencji kamica nerkowa, niedrożność nerek i inne powikłania, groźne dla zdrowia i zycia.
Zapewne właśnie z powodu potencjalnej nadprodukcji, część lekarzy zapobiegawczo sugeruje unikanie słońca oraz odradza suplementowanie witaminy D.
Ostatnio pojawiły się również badania, mówiące o tym że jednym z czynników wpływających na zachorowalność na sarkoidozę jest zbyt niski poziom witaminy D w organizmach chorych - im bardziej na północ i mniej promieni słonecznych, tym wyższy współczynnik zachorowalności. Wyższy współczynnik jest też u czarnoskórych mieszkających w chłodniejszych strefach - ich skóra wytwarza mniejsze ilości witaminy D, bo potrzebuje większych ilości słońca, by uzyskać ten sam efekt co u białych.
Natomiast w strefach okołorównikowych zapadalność na sarkoidozę jest prawie zerowa.
Ciekawe, prawda?
I to też może paść jako argument, za tym, żeby witaminę D suplementować. Jednak gdy już zachorujemy, może to być zły pomysł.
Nie wiem na ile miarodajne jest badanie poziomu witaminy D3, w formie w jakiej wytwarzana jest ona w skórze, gdyż bardzo szybko metabolizowana jest w nerkach i wątrobie do aktywnych form 24,25-hydroksycholekalcyferolu, a z niego do 1,25-dihydroksykalcyferolu, ani jak to ma się do tego, co produkują makrofagi.
Badanie poziomu metabolitu 1,25(OH)2D3 jest stosunkowo drogie – od 120-130zł wzwyż i niełatwo znaleźć laboratorium które je robi, ale logicznym wydaje się, że w naszym przypadku to te badanie powinno się robić, chociaż tak naprawdę tego nie wiem. Trzeba by zapytać kogoś mądrego.
Dużo prościej zbadać poziom wapnia we krwi i w dobowej zbiórce moczu (zwykłe badanie w moczu nie jest miarodajne) i w przypadku podwyższonego stężenia wiadomo będzie, że jest problem z 1,25(OH)2D3.
W końcu, w tym całym ambarasie związanym z witaminą D3 i słońcem, chodzi o uniknięcie kamicy nerkowej i niedrożności nerek.
-----------------------------------------------------------------------------------
Dodane 29.09.2017:
WAŻNE !!
Informacja wstępna (po sympozjum) dot. suplementacji Vit D3
Chorzy z aktywną sarkoidozą nie powinni stosować suplementacji wysokimi dawkami Vit D, nawet jeżeli w badaniach mają silne niedobory 25(OH)2D, grozi to bowiem głęboką hiperkalcemią i niebezpiecznymi powikłaniami, z kamicą nerkową, niewydolnością nerek i zagrożeniem życia włącznie.
Bezpieczna dawka, która nie grozi hiperkalcemią to 200-400j.m.
W razie potrzeby zastosowania wyższych dawek, przed rozpoczęciem suplementacji należy zbadać poniższe parametry i monitorować je również w trakcie suplementacji:
- poziom wapnia we krwi,
- poziom wapnia w dobowej zbiórce moczu (DZM),
- poziom kreatyniny
- poziom metabolitu 1,25 (OH)2 D3
O ile pierwsze trzy badania są tanie i łatwo dostępne, to ostatnie badanie jest stosunkowo drogie (150-250zł), a czas oczekiwania na wynik jest dosyć długi.
Jeżeli jesteście w trakcie suplementacji Vit D, koniecznie zróbcie te badania, w pierwszej kolejności oznaczając poziom wapnia w DZM oraz we krwi.
Więcej szczegółów niebawem
Jeżeli ktoś ma jakieś uwagi albo spostrzeżenia, to zapraszam do pisania