Co jeść a czego unikac przy Sarkoidozie

O słoneczku, witaminie D3, wapniu itd... czyli czego unikać w sarkoidozie

Postautor: Irena » 10 kwietnia 2008, 14:23

Reniu widzę, że robię tak samo jak Ty, ostatnio mam zdecydowanie mniejszy apetyt na słodycze, mam też szczerą chęć zastosować dietę zaleconą przez lekarza ale w sumie z wyrzutami sumienia jem to co lubię i bardzo lubię sól a to przy sterydach nie bardzo, no niestety po prostu dosalanie jest silniejsze u mnie od rozsądku, tym bardziej że też leczę się na nadciśnienie i wiem, że nie powinnam dosalać. Ale z kawy zrezygnowałam bo mój żołądek jej nie tolerował i musiałam przestać pić poranną kawusię i czym mam się dobudzić rano :sad:
Pozdrawiam serdecznie Irena
"Dusza nie znałaby tęczy gdyby oczy nie znały łez".
Awatar użytkownika
Irena
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 482
Rejestracja: 16 października 2007, 18:37
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.


Postautor: renia2 » 10 kwietnia 2008, 14:40

Kawa z mlekiem, tak pół na pół. I cierpliwie czekać na ostateczne dobudzenie. Codzienne czynności w domu i rano w pracy i tak zrobisz. Jak koń dorożkarski. Przyzwyczajenie. Inaczej się tu myśli, a może pól-myśli. I są teraz takie cukierki z kawą-różniaste.
renia2
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 340
Rejestracja: 10 lipca 2007, 10:50


Postautor: piotrtal » 12 kwietnia 2008, 08:16

renia2 pisze:Kawa z mlekiem, tak pół na pół. I cierpliwie czekać na ostateczne dobudzenie. Codzienne czynności w domu i rano w pracy i tak zrobisz. Jak koń dorożkarski. Przyzwyczajenie. Inaczej się tu myśli, a może pól-myśli. I są teraz takie cukierki z kawą-różniaste.


czy naprawde kawa tak szkodzi przy sarkoidozie?
ja pije ja jak wariat. do 5ciu dziennie. :/
piotrtal
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 67
Rejestracja: 07 kwietnia 2008, 13:40
Lokalizacja: czestochowa


Postautor: PAWEL » 12 kwietnia 2008, 09:33

Piotrtal kawa mi szkodzi ale Tobie może nie?

Spróbuj ją na trochę odstawić i zobacz.
Przy czym w Twoim wypadku będzie chyba to trudne.

Postaram się zamieścić przepis na kawę która podobno nie szkodzi.
PAWEL
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 30
Rejestracja: 30 marca 2008, 17:31


Postautor: Barbara » 12 kwietnia 2008, 11:56

:D witam :) Kawa to pychotka ,,a czy szkodzi ???
pewnie tak, jak zresztą wszystko co wymyślił człowiek -
Uważam ze picie kawy w rozsadnych ilościach nikomu nie zaszkodzi !!!
A jezeli naprawde kawa nam zaczyna szkodzić -wtedy sam organizm daje nam o tym znać ,,,,
Sama kiedyś witałam dzien ,,małą czarną ,,ale jak mnie pobolał żołądek kilka razy odstawiłam picie kawy na dzien dobry i pije ją po śniadaniu---i bardzo mi smakuje ..
Jak moge jeszcze słówko ,
Istnieje opinia ze kawa taka jaką ja pije czyli mocna ,czarna ,bez cukru i bez mleka =szkodzi
Nieprawda okazuje sie teraz ze mleko mi szkodzi i cukier tez nie wskazany -czyli moje ciało jest madrtkie wie co jest dobre hahhahaha :P
Wiele nam szkodzi niestety ,i niektorzy powiedzą /ma nadcisnienie i cos z sercem //a pije kawe !! :lol:
Pije i bardzo ja lubie ,,a gorzej mi szkodzi stres i głupota dnia codziennego..to mi najbardziej podnosi ciśnienie
,,Dzis w aptece np.mi podniosło sie ciśnienie jak kupywałam leki ,,lekarz zamienił mi lokren na inny lek .=poprosiłam w aptece o ulotke czytam przeciwskazania nie dla alergików ,nie dla wrazliwych ,nie przy kłopotach z żołądkiem itp czyli normalnie nie dla MNIE.Zapytałam głośno w aptece po co on mi wymienia ten Lek ---odpowiedz -
:twisted: Ja pani powiem ,przyjechał nowy przedstawiciel i jest nowy lek -wieksza siła przebicja !!!
I pan w aptece ma racje ...100% prawdy =dlaczego :?
poniewaz zmiana leku miała by sens gdybym miala zrobione chociarz ekg lub inne badanie które sugerowało by zmiane leku ---poniewaz jest cos nie tak .
A od stycznia nawet nie pofatygował sie posłuchać czy mi bije serce/przy 6 lekach / -chociarzby stetoskopem -a zmienia sobie lek jakby to był deser !!
To mi podniosło cisnienie hahahha wygadałam sie do was przy kawce
filiżanka kawy w dobrym towarzystwie i przy spokojnej muzyce to jest dla zdrowia!!! :) pozdrawiam Basia :wink:
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Postautor: Jurek » 12 kwietnia 2008, 16:43

Joanno, nam chyba nie wolno witaminy(D3) ?

(pytanie do wpisu Joanny z poprzedniej strony)
Ostatnio zmieniony 30 maja 2008, 10:36 przez Jurek, łącznie zmieniany 1 raz
Każdy ma inną drogę nawet jeśli idzie tą samą drogą co inni,
to idzie we własnych butach i czasem ma tam kamyk.
Awatar użytkownika
Jurek
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2158
Rejestracja: 07 lipca 2007, 16:24
Lokalizacja: opolskie


Postautor: PAWEL » 12 kwietnia 2008, 18:21

Mam przepis od kumpli na kawę. Bardzo dobra i nie widać żadnych efektów ubocznych :)

Do tygielka (dwie i pól szklaniki wody) na wrzątek wsypuje kolejno

ok. 5 ziaren jalowca

ok. 5 ziaren kardamonu, takiego w całości, może być mielony

ok. 5 gozdzikow

imbir suszony tak ok. 1/3 lyzeczki lub ok 3 plasterkow takiego swiezego

szczypta soli

kawałeczek jabłka lub ok. 3 owocow suszinej zyrawiny, może być kilka kropli cytryny

kawa wedle lubianej ,mocy’’ ja sypie ok. 8-10 lyzeczek

1/3 lyzeczki cynamonu

Trzeba pozwolic się zagotowac tej mieszance, torba w trakcie dosypywania składników odstawiac tygielek z gazu żeby nie kipialo, ja robie objętościowo na maxa, wiec musze uważać, jak jest na mniejszej ilosci wody to nie wykipi. Szczególnie przy posypywaniu kawy trzeba odstawic na chwilke z gazu bo natychmiast unosi się do gory cala zawiesina.

Jak kawa się namoczy to zaczyna opadac i przestaje platac figle. Tak trzeba ja gotowac ok. 2-3 min można odstawiac z ognia za każdym razem jak się podniesie.
PAWEL
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 30
Rejestracja: 30 marca 2008, 17:31


Postautor: PAWEL » 08 maja 2008, 20:02

Byłem teraz nad morzem - tydzień

Prawie codziennie ryba i słoneczko.

Nie widziałem żadnych skutków ubocznych.

Może małe osłabienie organizmu ale to chyba w wyniku picia wódeczki :)

Kochani jeść i pić to co wam nie szkodzi, każdy organizm ma swoje prawa.
PAWEL
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 30
Rejestracja: 30 marca 2008, 17:31


Postautor: Barbara » 08 maja 2008, 21:00

Uśmiech dla ciebie Paweł ----ooooooooooo niegrzeczny chłopiec z ciebie !!!
lepiej nie drażnij swej sarkoiddozy ---i nie karm jej witaminą DDDDDDD chyba ze cie tyłeczek swedzi :lanie: i chcesz spróbować czy cos ci urośnie po Takiej dawce witaminy DDDDD ....
Powaznie mówie bo jak zobaczysz skutki uboczne to dlugo mozesz sie na nie patrzeć :maruda: !!!!one tak szybko nie znikają !
Ale i tak ci zazdroszcze pobytu nad morzem ,,,,kocham fale,,i szum morza ....
serdeczne pozdrowienia Basia !! :wink:
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Postautor: Robert » 08 maja 2008, 23:21

Przewrotnie zapytam się, czy komuś z was lekarz w dniu postawienia diagnozy zlecił jakąś specjalna dietę, zmianę trybu życia albo w ogóle dał jakieś wskazówki? Oprócz propozycji przyjazdu na kontrolę za 3 miesiące? 8)
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Irena » 09 maja 2008, 08:14

Masz rację Robercie , moja pulmonolog nawet nie wspomniała o żadnej diecie ani nawet o tym czego powinnam unikać a przecież od dwóch lat karmi mnie sterydami. Ją interesowały tylko wynik ze spirometrii i rtg płuc i jak piszesz propozycja przyjścia do kontroli za 2 miesiące. Natomiast o zmianie sposobu odżywiania powidział mi kardiolog ale mając na uwadze moje kłopoty z sercem a nie sarko.
Pozdrawiam serdecznie Irena
"Dusza nie znałaby tęczy gdyby oczy nie znały łez".
Awatar użytkownika
Irena
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 482
Rejestracja: 16 października 2007, 18:37
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.


Postautor: agga » 09 maja 2008, 11:59

Hmmm , moja zawsze gada ,że mam zolnić tempo życia, dużo wypoczywać ( kiedy???) i się nie strasować ( ale jak to zrobić???) ;)
Ależ ze mnie Coś Strasznego! Trochę tego, ciut owego ; troszkę siakie, ciut owakie, nieco inne całkiem takie. Nie za duże, nie za małe, Coś Strasznego Doskonałe!!!
agga
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 691
Rejestracja: 13 czerwca 2007, 21:07
Lokalizacja: Podlasie


Postautor: AMELIA » 29 maja 2008, 19:23

No właśnie Robercie jak ja pytałam lekarza o tego typu sprawy to najpierw jedna pani doktor kazała mi przyjśc za tydzień bo ona niby wie co to sarkoidoza ale musi się dokształcić efekt był taki, że niczego się nie dowiedziałam. Kolejna powiedziała, że unikanie słońca, witaminy d, wapnia itp. to wszystko jest taka gadka szmatka i to wcale tak nie działa. A trzeci lekarz na moje pytanie czy moge coś robic aby choroba się nie rozwijala powiedział mi, że sie mam więcej uśmiechać i bądź tu człowieku mądry od nikogo nie można się niczego sensownego dowiedzieć.
AMELIA
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 1039
Rejestracja: 23 marca 2008, 16:53
Lokalizacja: Chorzów


Postautor: Siwik Tomasz » 30 października 2008, 23:07

Przeglądając posty można wywnioskować, że sposób odżywiania to nie lada problem. Widać, że lekarze nie czują się dobrze w tym temacie. Ja podczas przyjmowania encortonu, także nie dostałem konkretnych wytycznych, co do diety, jaką mam zastosować. Pani doktor zaleciła spożywanie pokarmów lekkostrawnych, ruch w miarę możliwości i jak najmniej na słońcu. Według mnie nie możemy określić jednego schematu żywienia. Każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie. Chory powinien obserwować reakcję organizmu na zaleconą dietę i w miarę potrzeby konsultować się z lekarzem. Było by fajnie gdyby lekarz prowadzący przeprowadził z nami wywiad żywieniowy i ustalił indywidualny jadłospis, co można a czego nie.

Pozdrowienia
Tomek
Awatar użytkownika
Siwik Tomasz
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 26
Rejestracja: 29 października 2008, 20:39


Postautor: Haniula1010 » 31 października 2008, 20:47

Tomku :lol: , jesteś idealistą :lol:
/ Nawiasem mówiąc-robiłeś już sobie test psychologiczny ;) ? /. Ale i tak trzymaj :lol:
W tej chwili lekarze mają strasznie wąskie specjalizacje , poza tak trzymają się przepisów i tak pilnują, żeby chociaż o krok się nie wysunąć do przodu- że marne nadzieje na takie całościowe potraktowanie pacjenta, z wywiadem żywnościowym i dietą włącznie ;) . Jedyna nadziej w lekarzach rodzinnych -ale to też dopiero za którymś razem, kiedy lekarz ma więcej czasu i będziemy tak dobrzy, ze pozwolimy się bliżej poznać :wink: . Trzymaj się :D
Obrazek
Haniula1010
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2970
Rejestracja: 18 października 2006, 19:08
Lokalizacja: Biłgoraj


PoprzedniaNastępna


Wróć do Dieta

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości

cron