Pracuje się

Sarko a aktywność zawodowa

Postautor: Irena » 01 grudnia 2007, 22:53

Macie rację dziewczyny polar jest super cieplutki, ja też jestem fanką polaru tylko, że ostatnio trochę mi puchną kostki i nie bardzo mogę zakładać skarpetki bo mi się nogi w nich nie mieszczą w butach :sad:
Pozdrawiam serdecznie Irena
"Dusza nie znałaby tęczy gdyby oczy nie znały łez".
Awatar użytkownika
Irena
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 482
Rejestracja: 16 października 2007, 18:37
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.


Postautor: agga » 02 grudnia 2007, 15:36

No właśnie, mam ten sam problem. Nabyłam sobie takie fajne polarowe skarpetki, a nogi znów bolą i puchną, no i psita z miłego ciepełka :(
Zapowiada się najgorsza zima w żywocie mym, pierwsza z sarko, i niezwykle z tego tytułu uciążliwa. Wciąż coś boli, strzyka, puchnie... Oby do wiosny!!!
Ależ ze mnie Coś Strasznego! Trochę tego, ciut owego ; troszkę siakie, ciut owakie, nieco inne całkiem takie. Nie za duże, nie za małe, Coś Strasznego Doskonałe!!!
agga
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 691
Rejestracja: 13 czerwca 2007, 21:07
Lokalizacja: Podlasie


Postautor: Jurek » 03 grudnia 2007, 17:48

Moja tolerancja pogody też jest kiepska - ciepło źle, zimno marzne- muszę coś tym zrobić - :)
Każdy ma inną drogę nawet jeśli idzie tą samą drogą co inni,
to idzie we własnych butach i czasem ma tam kamyk.
Awatar użytkownika
Jurek
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2158
Rejestracja: 07 lipca 2007, 16:24
Lokalizacja: opolskie


Postautor: Renata » 03 grudnia 2007, 19:22

To już tak jest, ja też najlepiej lubię temperaturę 23 stopni C. I chyba trezba by zmienić miejsce zamieszkania, by organizm sarkoidalny miał się zawsze dobrze.
Renia
"Odwaga nie jest przeciwieństwem strachu, lecz jego przezwyciężeniem"
Karol Bunsch
Awatar użytkownika
Renata
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 832
Rejestracja: 15 października 2006, 22:56
Lokalizacja: Śląsk


Postautor: katarzynajas » 03 grudnia 2007, 19:55

ba, tylko skąd tyle kasy. Jakaś andaluzja w Hiszpanii chociażby:)
katarzynajas
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 129
Rejestracja: 19 października 2007, 08:46
Lokalizacja: warszawa


Postautor: Jurek » 15 grudnia 2007, 23:04

Witam,
cytuje swój wpis:
Moja tolerancja pogody też jest kiepska - ciepło źle, zimno marzne- muszę coś tym zrobić
pisząc te słowa nie wiedziałem, że "zrobię " coś na prawdę. W połowie jest lepiej, nie marzne i jest tak odkąd zażywam leki. Taki skutek uboczny. :)
Awatar użytkownika
Jurek
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2158
Rejestracja: 07 lipca 2007, 16:24
Lokalizacja: opolskie


Postautor: katarzynajas » 16 grudnia 2007, 13:42

No to super, że nie mazniesz. A Ci co sa bez leków to niestety marzną:(
katarzynajas
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 129
Rejestracja: 19 października 2007, 08:46
Lokalizacja: warszawa


Postautor: Jurek » 17 grudnia 2007, 00:37

Gorąco pozdrawiam -marznących :)
Każdy ma inną drogę nawet jeśli idzie tą samą drogą co inni,
to idzie we własnych butach i czasem ma tam kamyk.
Awatar użytkownika
Jurek
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2158
Rejestracja: 07 lipca 2007, 16:24
Lokalizacja: opolskie


Postautor: Pollo » 03 września 2010, 09:41

Ja od jakiegoś czasu marznę, a przecie jeszcze mamy lato, odmieniło mi się - zmieniliśmy mieszkanie, w poprzednim było cholernie zimno, no ale nie mnie, mnie było ok, bo nie lubię ciepełka, a w zasadzie to nie lubiłem.
Obecnie mamy super cieplutkie mieszkanko, żona chodzi w krótkich spodenkach (w poprzednim to ja wolałem letnią odziez nawet zimą) a ja w dresie, marznę niemiłosiernie, może to przez te cholerne sterydy.

Właśnie siedzę w biurze w grubych zimowych skarpetach i pełnych butach a kolega się poci jak diabli :P
Pollo
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 309
Rejestracja: 08 sierpnia 2010, 17:03
Lokalizacja: południe kraju (bardziej na zachód)


Re: Pracuje się

Postautor: ewaanna » 10 kwietnia 2014, 01:41

Pracuję normalnie, praca fizyczna, duzy sklep. Nie jest mi lekko, po paru godzinach nie mam juz sil na nic, wiec pije sporo kawy. Jak wracam do domu, padam... Sporo dzwigania, nieraz praca w nocy. Bole stawow codziennie, zwlaszcza,ze jeszcze wykryto u mnie zespol Tietza-zastzryki sterydowe, leki przeciwzapalne. Ogolnie, czesto jestem juz zalamana tym swoim samopoczuciem, nawet bliscy nieraz maja podejrzenia, ze wymyslam, iz to niemozliwe, zeby wiecznie byc niewyspanym, przemeczonym. Eh, takie tam...Ale pracowac trzeba:) O inna prace trudno :) Pozdrawiam :)
ewaanna
 


Re: Pracuje się

Postautor: Barbara » 10 kwietnia 2014, 17:46

:) Niestety taka jest nasza rzeczywistośc ,, a pracowac musimy ,,,tylko niekiedy boliiiiiiiiiiiii i serce boli gdy brak zrozumienia ;)
Pozdrawiam ja tez pracuje ;) trzymaj się basia
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Poprzednia


Wróć do Praca

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości

cron