Torakotomia

Opis i rodzaje badań

Torakotomia

Postautor: danfresh » 16 listopada 2007, 19:33

Czy przeszedł ktoś z was torakotomie ?? Zabieg nacięcia z boku w celu pobrania wycinka i do badania hist-pat ? :)Duże jes nacięcie słyszałem ze spore :( i taka blizna :( Proszę o odpowiedz niedługo mnie to czeka :-(
danfresh
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 52
Rejestracja: 18 października 2007, 16:07


Postautor: Robert » 16 listopada 2007, 22:39

Witaj!
Jeżeli mogę coś Ci doradzić, to zorientuj się jakie są możliwości wykonania Wziernikowania jamy opłucnej
Domyślam się, że w twoim szpitalu tego nie robią, bo gdyby robili, to by Cię na zabieg torakotomii nie skierowali.
Różnica jest taka jak przy usuwaniu kamieni żółciowych metoda tradycyjną i laparoskopem.
Zadzwoń na Płocką do Warszawy i dowiedz się jakie są możliwości zrobienia u nich wziernikowania zamiast torakotomii.
Pod tym linkiem znajdziesz wszelkie namiary:
http://www.igichp.edu.pl/

Przeszedłem torakotomię prawostronną.
Wszyscy boją się o wielkość blizny i swój wygląd.
Jednak ważniejszy od blizny jest czas rekonwalescencji, który trwa przynajmniej kilka miesięcy.
Blizna ma ok 12-15 cm ale może być większa, to zależy od chirurga. Po zabiegu twoim największym zmartwieniem będzie powrót do pełnej sprawności, dlatego, jeżeli możesz, załatw sobie wziernikowanie, po którym są tylko trzy dziurki i człowiek szybko zapomina że coś miał robione.

Chcesz to mogę opisać Ci całą operację i co po niej, ale jestem zdania, że w takich przypadkach lepiej żyć w niewiedzy.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: danfresh » 17 listopada 2007, 17:27

Jak to kilka miesięcy ?? :( Mam podejrzenie sarkoidozy miałem juz zdjęcie, tomograf i brochoskopie i lekarze z Dolnosląskiego Centrum Płuc we Wrocławiu stwierdzili ze 100 % rozpoznaniem jest własnie torakotomia :( Napisz cos więcej
danfresh
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 52
Rejestracja: 18 października 2007, 16:07


Postautor: Anuta » 17 listopada 2007, 22:58

Cześć!
Masz podobną sytuację jak ja pół roku temu. U mnie też wszystko wskazywało na sarkoidozę, miałam przede wszystkim wynik ze skóry. Nie chciano mi jednak dać "kwitu" - "sarkoidoza", dopóki nie będzie wyniku histopatologicznego guzków widocznych na płucach na zdjęciach z tomografu.
Zaproponowano mi zabieg - videotorakoskopię, polegający na pobraniu materiału do badań z płuc pod kontrolą kamerki wprowadzonej przez dziurkę zrobioną w boku. W sumie były trzy dziurki, które szybko się zagoiły. Ten zabieg który proponują tobie jest bardziej inwazyjny. Z tego co poczytałam stosuje się go do przeprowadzania operacji na płucach. Nie doczytałam żeby był przydatny, w dzisiejszych czasach, do diagnostyki. Może w twoim szpitalu nie mają odpowiedniego sprzętu? Nie pozostaje ci nic innego tylko dokładnie się dopytać. Postawić lekarzowi konkretne pytanie: dlaczego torakotomia a nie videotorakoskopia?
Anuta
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 279
Rejestracja: 14 lutego 2007, 17:37
Lokalizacja: łódzkie


Postautor: Robert » 17 listopada 2007, 23:45

No tak... we Wrocławiu wziernikowania nie robią.
Mnie też tam diagnozowali a potem pokroili, ale miałem nagłą zmianę w płucu i to wpłynęło na decyzję o operacji. Lekarzom łatwo macha się ręką pokazując, w którym miejscu będzie blizna, bo osobiście tego nie przeszli.

Napisz coś więcej na swój temat, kiedy masz termin, jakie masz zmiany itd.
Czy rzeczywiście najbardziej prawdopodobna jest sarkoidoza.

W moim przypadku podejrzewano nowotwór, dlatego szybko zostałem skierowany na chirurgię.
W Twoim pośpiech może nie jest konieczny...

Zabieg to niewłaściwe określenie, bo to ciężka operacja, ciężka dla pacjenta. Oprócz rozcięcia na skórze, przecinane są mięśnie międzyżebrowe, a same żebra rozsuwane dosyć szeroko specjalnymi łyżkami.
Miesiąc, dwa zwolnienia po tej operacji to minimum.
Na komisji zusowskiej dostałem 7 miesięcy zasiłku rehabilitacyjnego, choć lekarz rodzinny powiedział, że często po tej operacji dają rok.

Przez tydzień po wyjściu ze szpitala brałem środki przeciwbólowe, spałem na materacu na podłodze, bo łóżko było za miękkie i miałem problemy ze wstawaniem.

Operację miałem zaraz po Nowym Roku a jeszcze w wakacje odczuwałem skutki krojenia. Do dziś zresztą przy pewnych czynnościach jeszcze je czuję, i już teraz wiem, że na stare lata nie raz to się odezwie.
Tkliwą pierś mam do dziś, pomału i to zanika, ale 10 miesięcy już minęło.

Na Twoim miejscu dzwoniłbym albo jechał do Warszawy, nawet prywatnie, skonsultować się z kimś z instytutu.
Tam mają sprzęt do wziernikowania. Jak napisała Anuta, po tym zostają trzy dziurki.
Po torakotomii, która de facto jest taką samą operacją jak przy wycinaniu guzów, a nawet całych płatów płuc, długo wraca się do zdrowia.
Pierwsze dwa trzy tygodnie są naprawdę ciężkie.
Z drugiej strony Religa tez to przeszedł i nie widać po nim...
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: danfresh » 18 listopada 2007, 00:06

Chodzi o to ze pojawił mi się guz w okolicach prawego łokcia, oczywiscie wycieli i do badania histopatologicznego. Martwicy brak tylko substancje sarkoipodobne :) Zdjęcie płuc liczne zmiany rozsiane guzki ziarniaki ok pozniej tomograf to samo.. nie dało im 100 % procentowej diagnozy wiec szereg badan na grabiszynskiej, spirometria, gazometria i bronchoskopia z biopsją. Wycinek biopsji znow wykluczył martwice natomiast dalej są ziarniaki. Lekarz który mnie prowadzi uwaza ze torakotomia to zabieg który w gruncie rzeczy ma tylko potwierdzić sarkoidoze. Choc nie są pewni gdyz uwazają ze obraz jest rozmyty i miejsce guza jest nietypowe Nie wiem co robić czy godzic się na tak inwazyjny zabieg ?? Dolegliwosci nie mam zadnych poza kaszlem. Proszę o jakies rady zdruzgotany :(
danfresh
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 52
Rejestracja: 18 października 2007, 16:07


Postautor: Robert » 18 listopada 2007, 10:53

Leżałem na oddz. VA i też mi mówili, że torakotomia jest niezbędna. Nikt mi nie mówił, że można zrobić wziernikowanie. Dlaczego? Dlatego, że na Grabiszyńskiej tego nie robią. Nie kierują do Warszawy, bo pacjent już nie wróci.
Mi powiedzieli wprost, że mogę mieć nowotwór. Jeżeli u Ciebie ma to być tylko potwierdzenie sarkoidozy, załatwiaj sobie wziernikowanie.
Masz prawo wyboru szpitala na terenie całej Polski. Idź do lekarza rodzinnego, powiedz, że chcesz skierowanie na konsultacje do Warszawy.

Dzwoń do Warszawy na Płocką do ordynatora na chirurgię, albo na pulmonologię, powiedz co chcą ci zrobić, i że chcesz się skonsultować. Zawsze coś Ci podpowiedzą.

Zadzwoń również do Wrocławia zapytaj o wziernikowanie.

W tym miejscu prosiłbym forumowiczów, którzy załatwiali sobie pobyt w Warszawie o wypowiedzi. Ja nie mam w tym temacie doświadczeń, nie wiem do końca jaka jest procedura.

To jak postąpisz, zależy tylko od Ciebie. Nie wiadomo czy masz czas na czekanie. Kolejki do Warszawy są kilkumiesięczne.

Twój problem może również wynikać z wyniku histopatologicznego. Histopatolog na Grabiszyńskiej ma opinię niezdecydowanego. Dosyć często jego diagnoza jest niejednoznaczna.

Może warto wsiąść w samochód, pociąg, zabrać całą dokumentację i pojechać do Warszawy.

Dodane po 21 minutach:

Na pewno warto.
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Anuta » 18 listopada 2007, 12:01

Do szpitala na Płocką dostałam się samej dla siebie niespodziewanie. Wcześniej miałam już wynik sarkoidozy ze skóry, więc uważałam, że sprawa jest jasna.
Chciałam jednak aby jakiś fachowiec miał nade mną pieczę. W internecie pod hasłem "poradnia sarkoidozy" znalazłam coś co mi się spodobało - poradnia tej specjalności w przychodni bonifratrów w Warszawie. Pomyślałam sobie: "Dadzą mi jakieś ziółka lub pomady na tę skórę i będzie OK, wszak czuję się dobrze." :lol: Na miejscu zamiast zakapturzonego mnicha w otoczeniu słojów z miksturami, zastałam współczesną panią doktor. Okazało się, że pracuje w szpitalu na Płockiej. Od słowa do słowa, mina mi zrzedła, okazało się, że nie ma lekko - potrzebna diagnostyka w szpitalu. Pani doktor zapisała mnie do normalnej kolejki. Czekałam cztery miesiące. Z rozmowy wynikało jednak, że gdy sprawa jest nagląca, przyjmują szybko. Na oddziale, na którym leżałam, są dwa łóżka na korytarzu i tam kładą osoby potrzebujące szybkiej pomocy.
To tyle co mogę powiedzieć ze swojego doświadczenia nt dostania się do szpitala w Warszawie.
Trzymaj się Danfresh! Nie daj się! [smilie=hi ya!.gif]
Anuta
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 279
Rejestracja: 14 lutego 2007, 17:37
Lokalizacja: łódzkie


Postautor: danfresh » 18 listopada 2007, 13:46

Ja juz sam nie wiem jestem skołowany :( Czy mam się poddawać torakotomii czy moze jednak decydowac się na na videotorakoskopię :-( Lekarz który mnie prowadził we Wrocku mial strasznie szybkie tempo działania o niczym tak na dobrą sprawe mnie nie poinformował sam musiałem się dowiadywac.Konsultacja jego wyglądała w ten sposób ze w biegu wszystko mi tłumaczył na korytarzu :evil: Anuta jak wyglądał ten zabieg ile lezałaś w szpitalu ? Czy daje to pewne rozpoznanie wyniku histopatologiczego ?

Do Roberta :
Okazuje się jednak ze we Wrocławiu na grabiszynkiej tez robią videotorakoskopię :)Jednak w moim przypadku muszą zadecydowac chirurdzy jaki zabieg zrobią. Sklaniają się ku torakotomii u młodych ludzi(mam 23 lata) starają się zrobic jak najmniejsze nacięcie a do pełnej sprawności powinnien szybko dojsc. Cóz zoabczymy ale dalej jestem zmieszany :(
danfresh
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 52
Rejestracja: 18 października 2007, 16:07


Postautor: Jurek » 18 listopada 2007, 18:28

Witaj Dan miałem taki zabieg jak Robert, choć wcześniej mówiono mi o mniej inwazyjnym badaniu.
Warto zapytać czy można inaczej jak nie Wrocław to próbuj gdzie indziej, chyba że mają jakieś medyczne wskazania do tej metody.

Mówiono mi że bez wyniku badania wycinka nie nie było by potwierdzonej diagnozy. Ja jestem 9 lat po wycinku,

mocno trzymam kciuki
Każdy ma inną drogę nawet jeśli idzie tą samą drogą co inni,
to idzie we własnych butach i czasem ma tam kamyk.
Awatar użytkownika
Jurek
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2158
Rejestracja: 07 lipca 2007, 16:24
Lokalizacja: opolskie


Postautor: Robert » 18 listopada 2007, 19:16

Anuta pisze:Videotorakoskopia – istna operacja – z narkozą, OIOM-em, drenem spod żebra. Chciałabym jednak pocieszyć ewentualnych kandydatów do tego badania. Spodziewałam się czegoś znacznie gorszego. Nie było żadnych mdłości(chirurg powiedział, że teraz mają lepsze środki). Nic nie bolało. Sucho w ustach było przez moment, bo pozwolono płukać. Nie było też mi duszno. Opieka – bez zarzutu.

Anuta pisze:Cześć Borys !
Badanie, którego się obawiasz to videotorakoskopia, inaczej wziernikowanie jamy opłucnej. Myślę, że poczytałeś już przekierowania które polecił ci Robert. Wiesz już na pewno, że nie jest to związane z otwieraniem klatki piersiowej. Robią trzy dziurki - jedną trochę większą, dwie mniejsze. Choć brzmi to niepokojąco: narkoza, sala operacyjna, na moje laickie pojęcie, jest to prosty zabieg. Sama się bałam, szczególnie tego czy po zabiegu, gdy się wybudzę, nie będzie mi duszno i czy nie będę miała mdłości i wymiotów. Nic takiego się nie wydarzyło. Rozmawiałam później z lekarzem na ten temat. Powiedziałam, że jestem pozytywnie zaskoczona, bo 10 lat temu, gdy miałam operację, wyglądało to dużo gorzej. Odpowiedział, że teraz są lepsze środki.
Przez dwa dni miałam dren wyprowadzony z boku. Można z tym drenem (i butelką) chodzić, np do WC.
Gdybyś chciał jeszcze coś wiedzieć, chętnie ci odpowiem.

Borys pisze:Witam ponownie po mojej absynencji :) Badanie ktore mialem wykonane nazywa sie dokladnie WIDEOTORAKOSKOPIA - prawostronna z resekcją brzeżną płuca i biopsją węzłów chłonnych śródpiersia. Minal prawie tydzien jak wrocilem ze szpitala w bydgoszczy i po takim czasie moge stwierdzic ze nie bylo tak zle :). Najgorsze byly dwa dni po zabiegu....czulem sie fatalnie praktycznie caly czas spalem i bylem oslabiony...krecilo mi sie w glowie mialem stan podgoraczkowy. Ale pozniej bylo juz oki i z kazdym dniem czulem sie coraz lepiej :)...hehe...tyle kroplowek i zastrzykow....to w zyciu nie dostalem co podczas pobytu w szpitalu. Z samego zabiegu nic nie pamietam. W dniu operacji musialem sie rano umyc jakims specjalnym plynem...pozniej golenie klatki i pachy :)...nastepnie tabletka po ktorej n ie kazano mi wstawac...za jakis czas...wstalem z pomoca pielegniarki i czulem sie jakbym byl pijany...polozyli mnie na innym lozku i zawiezli na blok operacyjny tam lekarz przytknal mi do twarzy jakos maske...wzialem dwa wdechy i odjechalem- od tego momentu nic nie czulem i nic nie pamietam. Obudzilem sie dopiero na sali i czulem sie jak w amerykanskim filmnie...podlaczony do jakiejs aparatury...przyssawki na klatce...na monitorze cos tam pikalo...mialem taki dziwny klips na palcu i rurke z tlenem do nosa. Tak to mniej wiecej wygladalo. Moze ten opis sie komus przyda :). Jutro jade po wyniki badan...takze trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam i zycze duzo zdrowka :)


To opisy wziernikowania, które przeszła Anuta i Borys.
Trzy dziurki, dren przez dwa dni, a po zabiegu zostaje tylko wspomnienie.

Po torakotomii blizna, moja ma prawie 17 cm.
Kilka cm niżej druga blizna po drenie.
W szpitalu będziesz co najmniej 5-6 dni od operacji. Chodzić można chyba na 3 dzień.
Każdy ruch ręką sprawia ból. Po tej operacji dotknięcie czubka głowy wymaga nie lada wysiłku. Na 3-4 dzień jest lepiej, ale dzień po operacji z trudem da się usiąść na łóżku, a poleżeć nie dadzą, bo każą ćwiczyć.

O prowadzeniu samochodu możesz zapomnieć na co najmniej 2-3 tygodnie, później da się jeździć, ale jeszcze jakiś czas czuje się żebra. Długi czas ból spod żeber promieniuje na bark i przy pracy fizycznej przez pierwsze miesiące w określonych pozycjach może dać się we znaki.

Na moje oko, dolegliwości po wziernikowaniu to zaledwie 5-10% tego co Cię czeka po torakotomii.

Videotorakoskopia jest małoinwazyjną procedurą chirurgiczną, alternatywną dla konwencjonalnej torakotomii.


Jak masz odwagę to zobacz jak wygląda klatka piersiowa w czasie torakotomii: --->KLIK

A tak wygląda podczas wideotorakoskopii (na zdjęciu jest akurat operacja brzucha, ale niczym się nie różni):
Obrazek

Oprócz Warszawy, wziernikowanie robią jeszcze:
--->Katedra i Klinika Chirurgii Klatki Piersiowej i Nowotworów w Bydgoszczy- To zdaje się tam gdzie Borys robił.

--->Klinika Chirurgii Klatki Piersiowej, Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej
Uniwersytecki Szpital Kliniczny nr 2
im. Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi


Również Poznań:
--->Wielkopolskie Centrum Chorób Płuc i Gruźlicy Samodzielny Publiczny ZOZ w Poznaniu

Jak masz czas to się skonsultuj czy to konieczne.
Po torakotomii oczywiście wcześniej czy później dojdziesz do siebie, bo wielu ludzi ją przeszło i normalnie funkcjonuje, ale skoro jest metoda małoinwazyjna to po co dawać się kroić.

Jutro czeka Cię chyba gorący dzień.. powodzenia zatem życzę.

Pozdrawiam
Robert
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Anuta » 18 listopada 2007, 19:39

Dopowiem tylko jeszcze żeby nie było niedomówień, że w trakcie videotorakoskopii pobierają wycinki płuc ze zmianami chorobowymi oraz węzły chłonne. Jest to więc pewne i rozstrzygające badanie. Nie gorsze pod tym względem niż torakotomia. Nie jest to tylko oglądanie zmian na monitorze.
Po tym zabiegu byłam jeszcze w szpitalu 6 dni, bardziej czekając na wynik niż z konieczności. Na trzeci dzień po zabiegu jest się już na dobrym chodzie.
Anuta
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 279
Rejestracja: 14 lutego 2007, 17:37
Lokalizacja: łódzkie


Postautor: danfresh » 18 listopada 2007, 20:08

3 grudnia mam skierowanie na grabiszynską we Wrocławiu. Lekarze zadecydują które z badan bedą chcieli zrobic :( Zdaje Sobie sprawe z tego ze videoteraskopia jest mniej inwazyjna ale co oni powiedzą zobaczymy !! :(
danfresh
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 52
Rejestracja: 18 października 2007, 16:07


Postautor: Jurek » 02 grudnia 2007, 22:56

Daj znać co zdecydowali lekarze, pozdrawiam 3maj się
Każdy ma inną drogę nawet jeśli idzie tą samą drogą co inni,
to idzie we własnych butach i czasem ma tam kamyk.
Awatar użytkownika
Jurek
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2158
Rejestracja: 07 lipca 2007, 16:24
Lokalizacja: opolskie


Postautor: Amanda » 22 stycznia 2008, 10:08

Czy ktoś może był na wideotorakoskopii w szpitalu Kopernika w Łodzi. Czeka mnie tam ten właśnie zabieg (diagnostyka zmian rozsianych w płucach). Proszę o wszelkie informacje dotyczące tego szpitala i oddz. torakochirurgii.
Amanda
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 26
Rejestracja: 21 stycznia 2008, 14:11


Następna


Wróć do Badania

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości

cron