ela m pisze:Dobiarz stosowałeś tylko te podkolanówki?
W czasie gdy miałam rumień również nie nosiłam podkolanówek. Zresztą słabo zdawałam sobie sprawę z ich istnienia.
Ale po jakimś czasie gdy znów zaczęłam czuć ciężkość i ból nóg zaczęłam je stosować i pokochałam miłością wielką, bo cuda działają.
Zastanawiam się tylko czy to ma coś wspólnego z sarko czy raczej z nadwagą (kiedy ja sie pozbędę tego dziadostwa
)
W każdym razie ja kupuję w aptece za ok 40 zł (średni ucisk) i na opuchliznę polecam spróbować
Cześc
Stosowałem i stosuję tylko podkolanówki ( odkryte palce , drugi stopień ucisku) Zakładam je rano kiedy na kostkach nie ma opuchlizny noszę je przez cały dzień około 10h. Wieczorem je zdejmuje.
Stosuje je od około 6 m-cy. Po pierwszych 2 m-cach postanowiłem sprawdzić czy może kostki wróciły do zdrowia. Odstawiłem podkolanówki, jednak po kilku dniach nienoszenia poczułem, że opuchlizna wraca.
Kolejną próbę zrobiłem po 6 m-cach czyli jakież dwa tyg temu. Wyjechałem na tygodniowy urlop i przez ten czas nie nosiłem podkolanówek. Opuchlizna się nie pojawiła
Myślę że
6 m-cy noszenia to minimum aby podkolanówki dały trwały efekt cofnięcia sie opuchlizny.
Teraz także je noszę, ale raczej już profilaktycznie. Za jakis miesięc odstawie je na dłużej aby sprawdzić stan kostek .
Ja kupiłem je za okoo 70zł. Drugi stopięn ucisku jest stosunkowo mocny i na początku są problemy z założeniem podkolanówek, ale potem można dojsc do wprawy i nie jest to takie uciązliwe.
Również polecam podkolanówki na opuchliznę, i podkreśłam że nie jest to rozwiązanie dorażne daje efekty trwałe po dłuższym używaniu.
Pozdr