Witam.Jestem tutaj nowa.Dwa tygodnie temu zaczęły się pierwsze objawy.we wtorek nogi spuchły i bolały stawy skokowe. Tydzień czasu lekarz kazała mi robić badania na krew itp w końcu w piątek dostałam skierowanie do szpitala.Wieczorem pojawiłam się na Izbie przyjęć.Nie bardzo chcieli mnie przyjąć,zrobili parę badań i wypisali do domu...Stan w weekend zaczął się pogarszac i w niedziele znowu trafiłam na IP.Po szeregu badań i tygodniu leżenia w szpitalu stwierdzili sarkoidoze i ostry stan zapalny obu stawów skokowych.Nic więcej mi nie dolegało i nie bolało.Dostalam skierowanie do Warszawy ale tam czeka się 3-4miesiace w kolejce,w Otwocku na szczęście 4 tyg max.
Niestety,mimo przyjmowania leków przecieobrzekowych itp nogi dalej są spuchnięte,wystąpił rumien i małe guzki,Prawie wcale nie chodzę tak boli,do tego pojawił się ból w klatce i kaszel.Boje się że te przez te 4 tygodnie czekania się wykończenia.Czy ktoś zna jakiś lek/cokolwiek co w miarę uspokoji te objawy?czytałam coś o jemiołę i kocin pazurze.
Proszę o pomoc jakąkolwiek.
Pozdrawiam Anna