no potrząsneliście... Ale dobrze, wróciłem wczoraj ze szpitala. Co do samej bronchoskopii, to tak jak mówiłem wcześniej, pory pełne, ale dowiedziałem się, że mogę sobie zażyczyć zamiast głupiego jasia, coś mocniejszego. Zostałem ostrzeżony, że jest to niepotrzebne i jest ryzyko, pomimo tego zażyczyłem sobie właśnie uśpienie. Nic nie pamiętam, nic nie bolało, ani w trakcie ani po. Co dziwne jednak inne osoby, które to tam przechodziły, również niczego nie pamiętają choć podobno znieczulenie mieli standartowe, więc już sam nie wiem. Może ten jaś był tak wyjątkowo głupi?? Mniejsza z tym
Ogólnie mam sarko.. Znaczy się na 99% bo nie miałem badań inwazyjnych, sami wiecie najlepiej! Są już zmiany w płucach, ale jeszcze nie ma zwłuknień i wydajność o2 pomimo mojego palenia również bardzo ok. Szanse na wyleczenie podobno bardzo duże, to też jedynie teraz co robię to poszczę. Dziękuję wszystkim za te odrobinę wiedzy, która tak bardzo pilnie była mi potrzebna w te święta!