Dodam swoje trzy grosze w tej sprawie.
Mam podobny problem od kilku lat. Chociaż jest ona chyba ciut innej natury.Pisałam o tym w "historii" W skrócie, nigdy nie wiem czy rano będę mówić czy nie i takie tam. Ja mam co prawda polip ? pod głośnią (tak umownie nazwali to lekarze, bo jakoś trzeba było zakwalifikować, ale w szpitalu zwołano wszystkich lekarzy i oglądali me gardło jakby to był Yeti) Ponoć to pojawiło się w związku z sarkoidozą i w związku z nią mam też struny głosowe nieco pogrubione i tak już zostanie, i wysuszoną śluzówkę. Efekt stała chrypka. Bardzo dużo zapaleń krtani przechodziłam i przechodzę nadal, wiec wszystko razem i gardło działa gorzej. Też nie mogę za dużo mówić. Mam zalecenie nawilżać do entej ! tak mówi Pani doktor, bo pono nie ma innego lekarstwa. Co czynię. Chociaż stale pytam wszędzie, bo dolegliwość uciążliwa, czy nie zna ktoś jakiegoś leku lub leczenia tego. Teraz zmieniam lekarza laryngologa, tytułem konsultacji i potwierdzenia czy to wszystko wewnątrz mojej szyi to od sarko. Ponoć Pani się doktoryzuje więc zobaczymy co świeżym spojrzeniem zobaczy
i wiedzą się podzielę.
ps. u mnie suchość w gardle powoduje uczucie jakby coś tam było, więc nawilżanie, chociażby picie mineralnej, pomaga. Robie też inhalacje nebulizatorem z rozpylonej soli fizjologicznej, w cięższych stanach ( zapalenie krtani i podobne ) ale to każdy musiałby skonsultować ze swoim lekarzem.
Pozdro Renata