Niepokojące objawy

Objawy, dolegliwości...

Postautor: smylka » 09 marca 2007, 20:32

Do lekarza warto iść dla swojego spokojnego snu, przecież nie wyprosi Cię. :thumright:
Lustro jest najodpowiedniejszą książką dla kobiety
smylka
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 333
Rejestracja: 16 października 2006, 12:41
Lokalizacja: Radzymin koła Warszawy


Postautor: mysia » 09 marca 2007, 21:58

Kochani! - oczywiście do lekarza pójdę - a pytanie zadałam po to, aby usłyszeć jakieś "praktyczne" odpowiedzi. Byłam ciekawa, czy ktoś też ma takie odczucia, doświadczył podobnych ucisków.

Ogólnie czuję się dobrze a polecenie lekarza- przyjść jeśli będzie się coś działo - jest trochę dziwne dla mnie - bo przecież można dolegliwości różnie odczuwać. Mąż mi mówi, że jestem przewrażliwiona, że nie powinnam tak się wczuwać - bo to jeszcze gorzej. Ma też trochę racji - bo przecież można takim przesadnym podejściem do nerwicy się doprowadzić. Ale z drugiej strony - trzeba się kontrolować.
Leków nie przyjmuję - tym bardziej nie spieszy mi się do sterydzików. Dziękuję Wszystkim za "wsparcie".
mysia
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 49
Rejestracja: 23 października 2006, 21:41


Postautor: Renata » 09 marca 2007, 23:02

mysia pisze:Mąż mi mówi, że jestem przewrażliwiona, że nie powinnam tak się wczuwać - bo to jeszcze gorzej.

otóż droga Mysiu w okresie kiedy nie brałam jeszcze sterydów, a juz miałam zdiagnozowaną sarko II/III stopień, dosłownie co chwilę obserwowałam u siebie różniaste dolegliwości, myślę że z całą pewnością rodziły się w mojej głowie. Jak się wsłuchujemy w swój organizm to wysłuchamy nawet to czego tam nie ma realnie, oczywiście jest też czasem coś co wyłączając naszą psychikę też by było i tego do końca nie wiemy, ale myślę że ponieważ psychika jest włączona, to dolegliwości odczuwamy ze zwielokrotnionym natężeniem.
Oczywiście nigdy nie zaszkodzi się konsultować, pamiętam jednak, jak kiedyś powiedziałam na kolejnej wizycie pulmonologowi, że bolą mnie węzły chłonne nadobojczykowe, to mi powiedział, co ja wymyślam, pacjęci nawet nie wiedzą gdzie maja węzły, ot :roll:
A pytanko do innych, czy ktos odczuwa swędzenie ciała??
Renia
"Odwaga nie jest przeciwieństwem strachu, lecz jego przezwyciężeniem"
Karol Bunsch
Awatar użytkownika
Renata
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 832
Rejestracja: 15 października 2006, 22:56
Lokalizacja: Śląsk


Postautor: Mary » 09 marca 2007, 23:33

Renatko, masz słusznego :wink: - głowa to potężna broń też mam często problemy ze zbyt bujną wyobraźnią dotycząca przeróżnych objawów moich dwóch "ulubionych" chorób. A co do swędzenia, to niewątpliwie i mnie to nęka i to nie jest to bynajmniej złudzenie ale real w najczystszej postaci :lol:
Marysia
"...rzeczy trudne to te, które robi się dziś, a niemożliwe to te, które zrobi się jutro"
Awatar użytkownika
Mary
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 585
Rejestracja: 17 października 2006, 20:52
Lokalizacja: Warszawa


Postautor: smylka » 10 marca 2007, 12:57

Dziewczynki kochane jak swędzi to trzeba podrapać tak czy nie?
A kto to zrobi najlepiej - najukochańszy i tym nie trzeba sie martwić.

Ale teraz tak serio mnie też swędzi ciało i rozmawiałam na ten temat z lekarzem prowadzącym.
Odpowiedź trzeba nawilźać skórę i nie doprowadzać do wysychanie.
No i wten sposób zmieniłam kosmetyki do ciała i płyny do kąpieli.
Pytanie czy pomogło - tak, ale nie całkowicie, bo najbardziej swędzi przy wykwicie sarko.

:P
Lustro jest najodpowiedniejszą książką dla kobiety
smylka
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 333
Rejestracja: 16 października 2006, 12:41
Lokalizacja: Radzymin koła Warszawy


Postautor: Polen_5 » 11 marca 2007, 08:43

Mam do Was pytanie. Napiszcie mi proszę czy macie dziwne dźwięki w oskrzelach? Ja mam takie dziwne ni to świszczenie ni to charczenie przy oddychaniu. Najczęściej gdy leżę. Pytam dlatego że ja mam coś takiego od dawna (ponad rok przed zdiagnozowaniem sarko) i dotychczas nie łączyłem tego z chorobą..... I drugie pytanie czy bóle stawów w barku to też objawy sarko?
Pozdrowionka :)
Polen_5
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 14
Rejestracja: 10 lutego 2007, 06:37


Postautor: Tilien » 11 marca 2007, 08:55

Ze mnie, na szczęście żadne dźwięki sie nie wydobywają, ale kiedy byłam na kontroli lekarz zawsze się pytał czy nie mam problemów z oddychaniem i uważnie obsłuchiwał czy takowych dźwięków nie słychać. Więc jeśli chodzi o mnie to te Twoje świsty i pocharkiwania jakoś tak mi bardzo pasują do sarko. Jeśli chodzi o bóle w barkach, to pojęcia nie mam, ale mnie bardzo często bolą najróżniejsze stawy.
Może ktoś z większym doświadczeniem coś będzie wiedział.
Trzymaj się Polen. :D
Obrazek......nie panikuj!
Awatar użytkownika
Tilien
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 727
Rejestracja: 16 października 2006, 17:36


Postautor: Robert » 11 marca 2007, 09:42

Polen.
U mnie jeden z pierwszych objawów jakie miałem to właśnie świszczenie w oskrzelach. Ma to związek z powiększonymi węzłami chłonnymi w śródpiersiu, lub ze zmianami w płucach.
Coś powoduje, że światło oskrzeli jest zwężone i stąd świsty. Może to być ucisk, podrażnienie itd.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Polen_5 » 11 marca 2007, 10:24

Bardzo Wam dziękuję za informację. Wynika z tego że gdybym zareagował właściwie na te świsty w oskrzelach to może skończyłoby się u mnie na I stopniu sarko a tak mam druuuuuuugi.
No cóż mądry Polak.... Pozdrowionka :D
Polen_5
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 14
Rejestracja: 10 lutego 2007, 06:37


Postautor: Robert » 11 marca 2007, 16:17

Raczej nie, bo I stopnia się nie leczy, a przynajmniej nie powinno. Obserwuje się tylko w którą stronę choroba idzie, a skoro świszczało ci już trochę temu, to już wtedy mogłeś mieć II stopień.
Bardzo często sarko rozwija się potajemnie, dopiero jakieś upierdliwe objawy, albo przypadkowe prześwietlenie powodują że wpadamy w ręce lekarzy.
U wielu osób pierwsza diagnoza to II stopień.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Renata » 11 marca 2007, 22:03

Robert pisze:U wielu osób pierwsza diagnoza to II stopień.

Albo III stopień jak u mnie i to też bez objawów, oprócz zmian RTG, przy czym bóle stawów, to dośc charekterystyczny objaw sarko, mnie pobolewał łokieć dość dotkliwie, że nie umiałam podnieść dzbanka z herbatą. Teraz mnie znów boli dla odmiany właśnie bark. Przy czym zauważam, że jak śpię i nie jestem przykryta aż po szyję to mnie potem boli ( w sypialni mam wyłączony kaloryfer, bo z koleji w ciepłym mi się źle oddycha) :cry:
Renia
"Odwaga nie jest przeciwieństwem strachu, lecz jego przezwyciężeniem"
Karol Bunsch
Awatar użytkownika
Renata
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 832
Rejestracja: 15 października 2006, 22:56
Lokalizacja: Śląsk


Postautor: Mary » 12 marca 2007, 19:52

Renatko, dzięki, że to piszesz - mam dokładnie takie same problemy ze stawami... :( Powiedz, czy znasz jakieś cudowne np. smarowidło, które Ci pomaga np. na takie "łokciowe" niedomaganie?
Marysia
"...rzeczy trudne to te, które robi się dziś, a niemożliwe to te, które zrobi się jutro"
Awatar użytkownika
Mary
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 585
Rejestracja: 17 października 2006, 20:52
Lokalizacja: Warszawa


smarowidło

Postautor: Renata » 12 marca 2007, 20:11

Czesc Mary!
Nie używałam dotychczas niczego, stąd wniosek, że albo mnie tak mocno nie bolało, albo nie tak długo, fakt nie jest to mój główny problem.Wiesz co rusz to mi coś dolega, jakbym na wszystko zaraz coś brała, to bym od lekarzy i z apteki nie wychodziła, z drugiej strony to i tak tam majątek tracę. Ostanio kłopoty z oczami miałam, to chyba 6 rodzajów kropli wykupiłam zanim coś pomogło, a dodajmy że i tak nie do końca. Myślę, że część dolegliwości musimy przyjąć z pokorą i powiedzieć sobie "że jak okręt tonie, to jest to łódż podwodna", dziś przeczytałm i spodobało mi się. Pozdrawiam
Renia
"Odwaga nie jest przeciwieństwem strachu, lecz jego przezwyciężeniem"
Karol Bunsch
Awatar użytkownika
Renata
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 832
Rejestracja: 15 października 2006, 22:56
Lokalizacja: Śląsk


Postautor: Mary » 12 marca 2007, 20:24

Renatko,
Dzięki za odpowiedź, ja wiem, że trzeba polubić większość ze swoich schorzeń :D. Już się do tego przyzwyczaiłam, ale nie dziw się, ze pytam, bo chwilami stawy to jednak mój spory problem, ale to dlatego, że moja sarkoidoza szczególnie polubiła mój układ kostno-mięśniowy.... :wink:
Marysia
"...rzeczy trudne to te, które robi się dziś, a niemożliwe to te, które zrobi się jutro"
Awatar użytkownika
Mary
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 585
Rejestracja: 17 października 2006, 20:52
Lokalizacja: Warszawa


Re: Niepokojące objawy

Postautor: Artur » 22 maja 2007, 15:31

Bem pisze:Trudność w postepowaniu z sarkoidozą polega wg mnie także na tym, że nie ma jednolitego zestawu objawów, które byłyby możliwe do zaobserwowania w większości przypadków. Z Waszych opisów widać, że u każdego z nas sarko przebiega trochę inaczej.
Oprócz sarko możemy mieć i mamy inne przypadłości, które nie muszą mieć z nią żadnego związku. Jednak zawsze pojawia się pytanie - czy ten ból pleców, który mi wlazł wczoraj to sarko czy też po prostu mnie przewiało i tyle. Czy stawy mnie bolą od sarko czy łamie mnie, bo pogoda się zmienia.


Witam wszystkich
Co racja to racja :)
Ja czasami także odczuwam różne "bóle" i się zastanawiam czy to przez sarko, czy "normalne" objawy starzenia :D

Mam pytanko, czy ktoś na forum ma problemy ze słuchem.
Ponieważ ja non stop słyszę niski dźwięk w uchu, laryngolog mówi że to niedosłuch przewodzeniowy, ale słyszałem że przy sarko też mogą być kłopoty ze słuchem. Tylko nie wiem jakie są objawy, to znaczy czy też słychać niskie dźwięki i czy są powiększone naczynia krwionośne w uchu??
:D
Czekam na info
Pozdro

Artur
Artur
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 1
Rejestracja: 22 maja 2007, 15:17


PoprzedniaNastępna


Wróć do Objawy

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości

cron