brak mi powietrza

Objawy, dolegliwości...

Postautor: agga » 19 września 2008, 21:39

Chyba już tego nie przeczytasz, przynajmniej dziś, ale jestem z Tobą!!! Powodzenia, zdrowia i szybko wracaj!!!!!
Ależ ze mnie Coś Strasznego! Trochę tego, ciut owego ; troszkę siakie, ciut owakie, nieco inne całkiem takie. Nie za duże, nie za małe, Coś Strasznego Doskonałe!!!
agga
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 691
Rejestracja: 13 czerwca 2007, 21:07
Lokalizacja: Podlasie


Postautor: aneczka1234 » 19 września 2008, 22:56

Aga,
dzięki:-) ale Cię zaskoczę...jestem w domku...wróciłam cała i zdrowa. Płocka mnie nie chce...i bardzo dobrze, bo jak napisałam wcale nie chciałam tam nocować.
Diagnoza po wizycie na izbie brzmi: jest pani całkiem zdrowa, tylko ma pani sarkoidozę...i jaki z tego wniosek? rozumiecie coś z tego?
wyniki w normie, chociaż lekarz nie robił rtg, mam sie kłaść do szpitala zgodnie z zaleceniem i się oszczędzać. i nie denerwować, bo te duszności to podobno stres.
Kolejny lekarz, który stwierdził, że nie powinnam brać encortonu, zalecił relanium. A ja sie wcale nie denerwuje. Bo niby czym?
ale na szczęście jestem już w domku, zresztą ja się nigdzie dalej nie wybierałam,
miłego wieczoru i dzięki za słowa otuchy...
aneczka1234
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 165
Rejestracja: 09 września 2008, 21:38


Postautor: Haniula1010 » 19 września 2008, 23:01

Trzymaj się Aneczka. Dobrze, że pani Doktor Cię zmotywowała. Z oddechem nie ma żartów. Niedotlenienie pociąga za sobą różne groźne następstwa. I zawsze lepiej zadziałać wcześniej niż za późno. Nam samym nieraz ciężko ocenić na ile "nadajemy" się do szpitala, ale z tego co pisałaś powinnaś się tam udać czym prędzej. Kuruj się, jesteśmy z Tobą. Pa :roza: :roza: :roza:

Dodane po 3 minutach:

Ha!!!, to się spóźniłam ze swoim wpisem, ale jednak jestem zdania, że puścili Cię zbyt pochopnie :twisted:
Obrazek
Haniula1010
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2970
Rejestracja: 18 października 2006, 19:08
Lokalizacja: Biłgoraj


Postautor: aneczka1234 » 19 września 2008, 23:11

Haneczko,
zgrałyśmy się w czasie, tym razem bylam szybsza.
Ja też mam takie wrazenie, że za szybko,
na dzień dobry kazał mi się uspokoić, cyt. pani siada i nie histeryzuje i to natychmiast. po przejściu przez korytarz dyszałam jak koń po derbach. Niezłe powitanie. to był koszmar. .. zmierzył saturacje. SUPER, myślę, nie udusze się, ale coś nie halo, bo gniecie w klatę. I po jakiś innych badaniach Lekarz powiedział m.in. że encorton źle robi na psychikę...to ja mu na to, że się chyba pomylił, bo z moją psyche jest wszystko ok. I była taka głupawa dyskusja. Jak można tak rozmawiać z pacjentem? w życiu nie słyszałam takiego sarkazmu i agresji ze strony lekarza.
Ostatnio zmieniony 21 września 2008, 06:46 przez aneczka1234, łącznie zmieniany 1 raz
aneczka1234
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 165
Rejestracja: 09 września 2008, 21:38


Postautor: Haniula1010 » 20 września 2008, 00:23

Chyba przestanę wysyłać wszystkich na Płocką :evil: :wink:

Przecież w większości wiemy, że zdenerwowanie, stres, zmęczenie- nasila objawy duszności. Ale myślę, że nikt o zdrowych zmysłach w taki ziąb, późnym wieczorem, w Warszawie- nie jedzie na Płocką tylko tak sobie, dla przyjemności czy z ciekawości :roll:

Myślałam, że tam pracują jacyś Anieli ze skrzydłami, a tam- zwykli ludzie :? . Cóż, spadłam z chmurki i potłukłam sobie wiecie co :twisted:. Trzymaj się Aneczka :flower:
Obrazek
Haniula1010
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2970
Rejestracja: 18 października 2006, 19:08
Lokalizacja: Biłgoraj


Postautor: aneczka1234 » 20 września 2008, 07:26

ja przecież w ogóle nie chciałam jechać...poszłam do internisty z wynikami badań ALAT i AspAT. A wylądowałam na Płockiej, cóż...kazali to pojechałam. I u mnie to strasznie dziwne, bo duszności zaczeły się kilka dni temu a nic takiego stresującego się nie wydarzyło. Nic z tego nie rozumiem. ja sobie spokojnie poczekam na badania w szpitalu, mam bardzo duże szanse, że choroba się cofnie.
A żadnych uspokajaczy brać nie będę.
Haniu, badania trzeba robić, koniecznie.

Dodane po 29 minutach:

i co chyba w tym wszystkim najważniejsze. Moja Pani Doktor, ktora mnie skierowała na płocką nastraszyła mnie, że mogą mi się powiększać węzły i stąd te duszności. Nieźle mnie nastraszyła. Datego zdezydowałam się pojechać. eee...
aneczka1234
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 165
Rejestracja: 09 września 2008, 21:38


Postautor: maria » 20 września 2008, 07:57

Naprawdę ręce opadają!!! Wczoraj czytałam o dwóch przypadkach, w których "dzięki" podobnym interwencjom lekarzy w szpitalu, mężczyźni w wieku 45 i 55 ulat dali się do lepszego świata. Rodzinom pozostało doniesienie do prokuratury, ale wiadomo, że to i tak nic nie da, a przede wszystkim nie wróci im mężów i ojców.
Aneczko, jeżeli nadal źle się czujesz, to może spróbuj udać się gdzieś prywatnie? Zdrowie i życie jest najważniejsze!
Trzymaj się mocno!!!

A swoją drogą, nic się nie odzywałam. ale się trochę dziwiłam, że tak wszyscy wysyłacie Basię do Warszawy "na podmiankę", bez skierowania itd. Jak widać nie należy w takie bajki wierzyć.
maria
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 578
Rejestracja: 16 marca 2008, 12:58
Lokalizacja: Kraków


Postautor: Jurek » 20 września 2008, 09:58

Aneczko , napisałem do tej sytuacji w historii Basi (naszej), nie wiedząc co powyżej napisane..... i teraz nie wiem, czy za karę nie wytarzać się w błocie :roll:
Każdy ma inną drogę nawet jeśli idzie tą samą drogą co inni,
to idzie we własnych butach i czasem ma tam kamyk.
Awatar użytkownika
Jurek
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2158
Rejestracja: 07 lipca 2007, 16:24
Lokalizacja: opolskie


Postautor: Barbara » 20 września 2008, 16:06

Hej witam :) ,,rankiem Aneczko przeczytałam ,,,caly dzien myslałam w pracy ,,a teraz sie ciesze ze masz skierowanie nadal wazne ,,,,,,,,,
Nie umiałam zrozumiec jaki to prorok ci powiedział po 2 godz ,ze masz sarko,,i jestes zdrowa .....//A wynik HIstopatologiczny ,,róznicowanie ,,cos w tym stylu //
Daj sobie spokuj :wink: ,,,odpoczywaj ,troszke lekarzowi sie nie chciało ,pomalutku ,,czas minie ,,złosc minie ,,mam nadzieje ze miną dusznosci ,,
J :-( estesmy zalezni od lekarzy ,szpitali ,badan ,i chociarz mamy niekiedy ochote sie obrazić to Nam nie wolno ,,
Taki nasz los ,moja zasada przez rok chodzenia ,,NIC TO BASKA,,, tak trzeba :P
Aneczka bedzie dobrze :-P :-P :-P ,kiedy własciwie idziesz do szpitala ,,,,,i nie rozumiem ???czy ten lekarz kazał ci odstawic ,,steryd ,,
I przy tych dusznosciach nawet nie zrobił ci spirometri :twisted: ???

A ja myslałam :mur: ..Poprostu wstyd , :wink: za duzo mysle hahha :evil:
Pozdrawiam wszystkich Basia :wink:
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Postautor: aneczka1234 » 20 września 2008, 22:49

Jurku,
jeżeli tylko masz ochotę na błotko to poszę Cię bardzo, ale koniecznie musze Cię wtedy zobaczyć jak się tarzasz....ale będzie ubaw...a moja wyobraźnia już świruje. Nic sie nie stało.
Basiu, teraz na szczescie podchodze do tej nieszczesnej wizyty z dystansem. Miałam dzisiaj super dzień i tego sie bede trzymać. Dusiałam się raptem kilka razy i było super.
Co do wczoraj skoro internista kazał mi jechać na Płocką, to pojechałam, chociaż wcale nie miałam na to ochoty i długo biłam się z myślami co mam robić. (a skierowanie na badania mam do innego szpitala w warszawie). i termin na przyszły tydzień.
I dzisiaj dopiero na spokojnie dociera do mnie jak to było wczoraj. Z tego szoku jak mnie potraktował chyba nie wszystko zapamiętałam. Ale dzisiaj mnie olśniło...lekarz postawił mi jasną diagnozę..stwierdził bez badań, że jestem zdrowa , tylko mam sarko, tak dokładnie się wyraził i że mam sobie brać relanium. Czy ktoś mi może powiedzieć, dlaczego ja mam pecha? na Płocką to ja długo nie pojadę.
Lekarz uznał, że nie ma potrzeby robić spirometrii, późno było. nie powiedział tego wprost, coś tam wybełkotał, że niby to powinien, ale właściwie to nie ma wskazań....Mówił jeszcze wiele innych przykrych rzecz, ale na ogólnym forum nie mam odwagi się nimi podzielić...usłyszałam za to histore kilku innych pacjentów...w stylu "bo wie pani, była tu kiedyś taka blondynka..."bez komentarza.
zrobili mi morfologie, biochemię (wyników lekarz nawet nie wpisał na kartę wypisową), napisał tylko, że znacząco nie odbiegają od normy. Nawet nie mogę sobie porównać wyników. Co za człowiek...Poziomu leukocytów też mi nie wpisał. Stwierdził, że są bardzo wysokie, ale to przez encorton. Ile tam wyszło, niech sobie przypomnę...milion? tysiąc? sto tysięcy? nie pamiętam. napewno była jedynka na początku.
Ale tak bez pamiatki to stamtąd nie wyszłam...pani pielęgniarka pobierała mi krew z obu nadgarstków i w obu popękały żyły...dobrze, że jest chłodniej, bo z muszę nosić długi rękaw. Mam takie obrzęki, siniaki i wylew podskórny na obu nadgarstkach od zewnętrznej i wewn. strony, że aż wstyd...i skąd mi za tydzień pobiorą krew? będę się tym martwić później.
Teraz to ja sie z tego śmieję...i podchodze do tego z dystansem. w sumie to nie było źle.kolejne doświadczenie w moim młodym życiu.
Nie namawiajcie mnie na kolejne wizyty... nigdzie nie idę, chociaż jeden tydzień bez lekarza...i będę szczęśliwa
Ostatnio zmieniony 21 września 2008, 06:35 przez aneczka1234, łącznie zmieniany 1 raz
aneczka1234
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 165
Rejestracja: 09 września 2008, 21:38


Postautor: Jurek » 20 września 2008, 23:21

Aneczko, naprawdę nie wiem dlaczego tak się dzieje, że dochodzi do takich sytuacji jak opisałaś, ... czytajać Twoją skróconą relację w Historii Basi, nie wyczułem ironii, wziąłem to za dobra monetę i z tąd mój wpis:
poczęści uważam że , sarko lubi się zasiedzieć u niektórych z nas i dlatego na swoje własne potrzeby mam "sposób" na życie z sarko, - jednak w takiej sytacji jak Twoja nie wyskakiwałbym z takimi "mądrościami"- :oops: jednak błotko i to ze świnkami...
Każdy ma inną drogę nawet jeśli idzie tą samą drogą co inni,
to idzie we własnych butach i czasem ma tam kamyk.
Awatar użytkownika
Jurek
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2158
Rejestracja: 07 lipca 2007, 16:24
Lokalizacja: opolskie


Postautor: aneczka1234 » 21 września 2008, 07:06

hihi Jurku, widzę, że bardzo masz ochotę na to błotko....nie krępuj się [smilie=to funny.gif] a tak na serio to nic sie nie stało. Jureczku, naprawdę...wszystko ok.
DObrze to ująłeś, trzeba mieć swój sposób na życie z sarko, ja swojego nadal szukam. A takie sytuacje jak moja tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że muszę być jeszcze silniejsza i to dowód na to, ze życie bardzo lubi zaskakiwać. I nic sie nie stało. Kolejna przygoda. I tyle.
Jest wielka nadzieja na to, ze sarko sie cofa, ale to sie okaze za tydzień. Jak ja bym chciała być już po badaniach. A tu jeszcze tydzień czekania.
Miłego dnia.
pozdrawiam
aneczka1234
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 165
Rejestracja: 09 września 2008, 21:38


Postautor: agga » 21 września 2008, 12:09

To jest, niestety, raczej modelowy obraz polskiej "służby zdrowia" :x . Nie bójmy się powiedzieć, iż także wśród lekarzy nie brakuje idiotów lekceważących swoje obowiązki i - przede wszystkim - przerażonych pacjentów... Już nie mówię, że lekarz ma "służyć", bo to całkowita utopia, ale powinien chociaż należycie i rzetelnie wypełniać swoje obowiązki, za które pobiera wcale niemałe wynagrodzenie. Strasznie mnie wku...rzają takie postawy :evil:
Trzymaj się, Aniu, byle do planowej wizyty!!! :flower:
Ależ ze mnie Coś Strasznego! Trochę tego, ciut owego ; troszkę siakie, ciut owakie, nieco inne całkiem takie. Nie za duże, nie za małe, Coś Strasznego Doskonałe!!!
agga
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 691
Rejestracja: 13 czerwca 2007, 21:07
Lokalizacja: Podlasie


Postautor: maria » 21 września 2008, 12:36

Z tymi wynikami to kolejny skandal!!! Oddać własną krew i nie wiedzieć jakie są wyniki!
Aneczko trzymaj się!!!
maria
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 578
Rejestracja: 16 marca 2008, 12:58
Lokalizacja: Kraków


Postautor: asiar37 » 21 września 2008, 13:41

Wiecie co to kpina jak niektórzy lekarze traktują swoją pracę :evil: człowiek nie może liczyć na fachową poradę,przecież każdy jest inny ,jeden gdzieś poszuka informacji na temat swojego schorzenia ,czy w necie na takim forum jak to,czy gdzie indziej i coś więcej się dowie,ale nie wszyscy sobie radzą i to lekarz powinien być zorientowany aby jak najlepiej pomóc ,a nie żeby człowiek chory zastanawiał się co ma dalej robić ,czy faktycznie coś się dzieje niedobrego czy nie.Intuicja jest zawsze najlepszym doradcą i jeżeli wydaje się nam że coś jest nie tak to warto to sprawdzić.Dlatego aneczko poszłabym na twoim miejscu gdzie indziej ,choćby dla własnego spokoju.Pozdrawiam cieplutko :)
asiar37
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 51
Rejestracja: 25 czerwca 2008, 15:31
Lokalizacja: Świdnica


PoprzedniaNastępna


Wróć do Objawy

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości