brak mi powietrza

Objawy, dolegliwości...

brak mi powietrza

Postautor: aneczka1234 » 16 września 2008, 18:43

od kilku dni gorzej się czuję, a wczoraj to już na poważnie się zmartwiłam. Pomimo brania encortonu nadal czuję dziwny ucisk w klatce. Często mam wrażenie, że brakuje mi powietrza. Biorę normalny wdech a organizm domaga się więcej, wiec staram się wziąć głębszy oddech. I tu następuje blokada...jakby coś trzymało moje płuca, które nie mogą wziąć głębokiego oddechu. i tak mam wrażenie, że się duszę. I staram się nie wpadać w panikę, ale czasami to bardzo trudne. Jest takich chwil w ciągu dnia coraz więcej. Najgorzej jest jak wykonam jakiś wysiłek. Wystarczy jak wejde na jedno piętro, albo się zdenerwuję, o co nie trudno w pracy.
I odebrałam dzisiaj wyniki badań. 3 tydzień na enortonie a OB nadal wysokie...spadło raptem o 8 pkt.
Czy to normalne, że jak mierze temperature to mi wychodzi 35,5? Mam nadzieję, że to błąd termometru...
Idzie jesień i humor jakoś nie dopisuje.
życze wszystkim miłego wieczoru
aneczka1234
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 165
Rejestracja: 09 września 2008, 21:38


Postautor: Tigerek » 16 września 2008, 19:21

Nerwoból :?:
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Tigerek
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 549
Rejestracja: 07 września 2008, 12:08
Lokalizacja: lubuskie


Postautor: maria » 16 września 2008, 19:53

Ile wynosi to OB Aneczko? Pytam bo ja też mam wysokie (teraz 44/68, a w maju było 58/76). O trudnościach z oddychaniem musisz porozmawiac z lekarzem!
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
maria
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 578
Rejestracja: 16 marca 2008, 12:58
Lokalizacja: Kraków


Postautor: aneczka1234 » 16 września 2008, 21:07

Marysiu,
na początku było 54, teraz 46. Na szczęście spada, chociaż myślałam, że będzie lepiej. Marysiu, dlaczego podajesz podwójne wyniki? co to oznacza 44/68???
Ja nie mam swojego lekarza, dopiero mnie diagnozują i czekam na kolejny pobyt w szpitalu, mam wstęnie wyznaczony termin za dwa tygodnie.
Mam duże węzły chłonne, wahają się od 20 do 40 mm. To chyba dużo? Bo nawet nie wiem jakie są normy. I już się nie mogę doczekać kolejnej tomografii, mam nadzieję, ze węzły się zmniejszą, chociaż moje problemy z oddychaniem raczej na to nie wskazują:-( buuu.
Sarko bezlitośnie wymaga cierpliwości, to nie jest łatwe.
aneczka1234
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 165
Rejestracja: 09 września 2008, 21:38


Postautor: Jurek » 16 września 2008, 22:27

Aniu, zdarzały mi się utrudnione oddechy, (przykre uczucie), Twoje mogą być inne niż moje i mieć inną przyczynę, powinnaś iść do lekarza. Mnie proponowano lek wziewny, nie podam nazwy, idź do lekarza jeden działa na skutek (duszność) drugi na przyczynę, tak czy inaczej sarko sarkiem a mogą być inne powody, nerwoból też może być prawdopodobny. Jesteś na początku sarkowania , jest to trudny czas, trudno się nie stresować. Jeśli nie masz terminu do specjalisty to myślę że lekarz rodzinny powinien cos na to zaradzić. Jeśli się mylę to liczę że mnie ktoś poprawi. Pozdrawiam
Każdy ma inną drogę nawet jeśli idzie tą samą drogą co inni,
to idzie we własnych butach i czasem ma tam kamyk.
Awatar użytkownika
Jurek
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2158
Rejestracja: 07 lipca 2007, 16:24
Lokalizacja: opolskie


Postautor: Robert » 16 września 2008, 22:29

aneczka
podwójne OB kiedyś zawsze było podawane podwójnie, opad po godzinie i po dwóch.
Termometr masz dobry, jak leżałem na pulmonologii to sporo osób miewało poniżej 36'C. Też byłem przekonany, że mam zepsuty.
Z dusznościami to nie żarty, brakuje ci powietrza i nie jest to złudzenie. Skontaktuj się ze swoim lekarzem, bo może to reakcja na leki, a może coś innego, możesz mieć skurcz oskrzeli, jak w astmie. Nie bagatelizuj tego. Idź do lekarza czym prędzej.

Wielkość węzłów chłonnych waha się od 2-4 do 30 mm w stanach zapalnych i chorobach.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: aneczka1234 » 16 września 2008, 23:51

bardzo Wam dziękuję, trochę mi lepiej,przynajmniej na duszy.
Ja nie mam swojego lekarza, przynajmniej nie takiego od, jeszcze nie zdiagnozowanej sarko. Bo może ja choruję na coś zupełnie innego? Nikt mi jeszcze nie potwwierdził, że to właśnie sarko i czasami mam poczucie, że jestem tutaj na tym forum takim pasażerem na gapę:-)
Tak naprawdę to ja mam dość badań i lekarzy. Od kilku lat jak wyleczę się na jedno to choruję na coś innego i bez przerwy muszę się badać.
Przepraszam, mam chyba spadek formy dzisiaj, ale to się zdarza każdemu. Mnie napadło dzisiaj.
Te duszności zaostrzyły się od kilku dni. Mam poczucie, że coś bez przerwy siedzi mi na klatce piersiowej i jak robię wdech to jakbym musiała pokonać straszny opór. I to potwornie męczy. I ja już chyba wolę opuchnięte kostki, bolało jak diabli, ale przynajmniej mogłam oddychać...dlaczego zawsze coś musi nawalić?

Co do OB to 54/46. Jak to inerpretować? bo sama nie wiem, czy jest lepiej, czy gorzej? Przynajmniej z najnowszych badań wynika, że enzymy wątrobowe mam wreszcie w normie. Dobre i to.
Tak naprawdę to gdyby nie przypadek to w ogólenie nie robiłabym teraz badań. Poszłam do internisty po recepty dla Mamy i tak od słowa do słowa i pani doktor skierowała mnie na dodatkowe badania.
I idę do niej piątek, zobaczymy, co powie, ale zapewne doradzi zaczekać te dwa tygodnie do mojej planowanej wizyty w szpitalu.
I nadal mam nadzieję, że moje węzły chłonne się zmiejszają, chociaż te duszności mogą temu przeczyć.
Rany, Robert, węzły 2-4 mm? max do 30? Moje mają w okolicach 45x30 mm. To bardzo źle? najmniejszy ma 13x7 mm. teraz wiem dlaczego lekarz na widok TK az krzyknął jakie wielkie wezły! ale diagnoza.
Może jestem złośliwa, ale chyba jestem zmęczona. Najbardziej oczekiwaniem na wynik i zastanawianiem się o mi nprawdę dolega. I jak tu normalnie funkcjonować, skoro myśli krążą tylko wokół jednego?
Ja prawie całą niedzielę spędziłam na przekonywaniu mojego mózgu, że jak się postara to się nie uduszę.
Ostatnio zmieniony 21 września 2008, 06:54 przez aneczka1234, łącznie zmieniany 1 raz
aneczka1234
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 165
Rejestracja: 09 września 2008, 21:38


Postautor: Barbara » 17 września 2008, 20:07

Hej Aneczka ,,usmiech ,,och ,,,niestety Wszyscy maja racje powinnaś pójsc do lekarza z tym oddechem ,to jest tak jak pisza Jurek i Rober.
:-( niestety np. u mnie wyszła astma aspirynowa ,,,,,i kłopoty z oddechem pomimo ze rtg płuc sa OK -to w tomografi wyszły pułapki powietrzne ,,,,Jednak to nie złudzenie ze nam brak powietrza !!!,, :o
Powoli sie wszystko wyjasni ,naprawde ,tylko musisz dążyc do tego !!,ciesze sie ze pójdziesz do szpitala ,,bede pisała i trzymała kciuki ,,,,aby ci tam czas szybciutko zleciał..Pewnie w tej chwili pomyslisz =a to madrala sama sie boi a mnie wysyła :P ,,,ok troszke w tym prawdy ...Ale ja ze swym kulawym szczesciem :lol: dostałam diagnoze z sarko na Tacy ,,,,podano mi ja uroczyscie bez grzebania nawet w mych płuckach hihihiii :P
Jednak powiedzenie glupi ma szczescie !!!,,,znalazło u mnie zastosowanie .
Ty kochanie niestety bedziesz musiała przejsc przez poszczególne etapy ,,i ja bede goraco sie modliła bys dała rade :wink: chciałabym bys miała diagnoze i zeby sie wyjasniło :)
Objawy które masz ,sa powazne i nie mozna ich bagatelizować ,,,i naprawde nie warto czekac z tym oddechem do szpitala :o dwa tygodnie to bardzo długo ,,,z własnego doswiadczenia powiem ci =
:oops: ze ja tak samo ,,sobie ,, jak ty ,,,hahahha przekonywałam swój mózg ,,,hahaha ze sie nie udusze :P To skonczyło sie takim atakiem Astmy ze do dzis pamietam hihi mozna pluca wypluć , U mnie winne były leki ,,,,,,,,moze ten ślad cie naprowadzi ,,,
Nie popełniaj moich błedów , :wink:
Pozdrawiam i duzo zdrówka życze Basia :wink:
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Postautor: aneczka1234 » 17 września 2008, 22:44

och Basiu,
dziękuję Ci za mile słowa. I wiem, że powinnam isć do lekarza, ale zwyczajnie się boję. Boje się, że będzie gorzej niż jest. Choć i tak nie jest źle, ale byłam przekonana, że do czasu pójścia do szpitala nie będzie gorzej.
I ja również będę Ciebie mobilizować do badań. Ja bardzo chciałabym być diagnozowana na Płockiej, ale narazie nie jest mi to dane. Zobaczymy.
I pomimo obaw umówiłam się do pulmunologa, ale dopiero na wtorek. Bo z jednej strony sie boje a z druiej to poważnie podchodze do swojego zdrowia i chciałabym już wiedzieć co mi jest. Chociaz z moim szczesciem to pewnie sie nie dowiem. A mozę to nowotwór? Kurcze, ja chce juz znać prawdę. Pójdę i pomimo braku diagnozy, ze to sarko i braku dodatkowych badań w kierunku sarko zapytam tylko o te duszności. Bo nawet teraz jak leżę z notebookiem na kolanach to ledwo dycham. Normalnie mam słonia na klacie. :lol: I mam wrażenie, że kiedyś zrobie wydech i nie będzie wdechu....bo każdy wdech to spory wysiłek.
Chodzę sobie do pracy i najgorzej jest jak sie zmęczę. dzisiaj musiałam pokonać dość szybko jedno piętro, jak wróiłam do biurka to prawie sie udusiłam...
Jak tam Twoja astma? mineła po odstawieniu leków?
Dziękuję Ci Basiu, masz rację, wszsytko w swoim czasie. powolutku się wyjaśni.
Muszę zwiększyć dawkę enortonu, znowu pojwiły się bóle i obrzęki nóg...Ech...to nic, oswajam mojego nowego przyjaiela Enka, tak jak Mały Książę oswajał swoją różę:-)
aneczka1234
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 165
Rejestracja: 09 września 2008, 21:38


Postautor: Robert » 17 września 2008, 22:44

aneczko
Idź do lekarza pierwszego kontaktu, na pewno nie będzie czekał 2 tygodnie. Całkiem możliwe, że twoje napady duszności przyspieszą "przydział" na oddział. Spędziłem sporo czasu na pulmonologii i większość pacjentów przywożonych przez pogotowie miała właśnie duszności.
Jeżeli lekarz mimo wszystko będzie chciał poczekać te 2 tygodnie, to na pewno da ci coś rozszerzającego na oskrzela, co byś się przez ten czas nie udusiła.
Rozumiem Twoją niechęć do kolejnych badań, sam przez to przechodziłem. Cieszyłem się jak wyznaczyli mi termin tomografii brzucha na "za dwa miesiące", bo wiedziałem, że przez ten okres będę miał wolne od lekarzy.

Rozmiar węzełków max 3cm to nie ostateczna granica, ale trzeba przyznać, że Twoje są wielkie. Pocieszę Cię, nie jesteś osamotniona, czytałem już na tym forum o podobnych rozmiarach, chyba nawet kilka razy.
Czy to źle, że są tak duże? Oględnie mówiąc, mają dużo roboty - węzły chłonne wychwytują mikroogranizmy (wirusy, bakterie, pasożyty) krążące w organizmie, ale także komórki nowotworowe oraz różne substancje, takie jak toksyny, leki, metale ciężkie.
Wielkość węzłów jest kwestią indywidualną.

Samego OB nie da się zinterpretować, wynik rozpatruje się w szerszym aspekcie, w zestawieniu z innymi wynikami, stanem zdrowia, wywiadem lekarskim itp.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Barbara » 18 września 2008, 05:02

Aneczka idz do lekarza dzis :) ,po co czekac do wtorku ,,tak jak radzi Robert ,,prosze ,,Ta leki o których pisał Jurek nie sa takie drogie i lekarze ja stosuja i moze sie wszystko naprawic ,.Nawet dzieci maja je przypisywane na astme .Nie ma sensu sie meczyc do wtorku ,,pozatym widzisz jak to działa zly oddech -stres -gorszy oddech -stres -niedotlenienie -stres ,,,,,,,Tego nie uda sie ominąć .. :(
Ja leczenie podjełam -ale ze wzgledu na uczulenia ono mi gorzej zaszkodziło niestety .I lekarz kazał odstawic .Moje ciało jest zlosliwe i nie chce leczenia ,jakby te ,,Makrofagi ,, tylko czekały na sygnał i zaraz atakuja -pomieszało im sie totalnie ..
O nowotworze nie mysl,nawet mi sie nie waż :P masz wrócić do nas i koniec kropka :wink: ..Musze juz uciekac do pracy ---a ty do lekarza Marsz ,,idz bardzo prosze :) -chociarz porozmawiac po południu do rodzinnej ,co ci szkodzi :wink: basia
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Postautor: aneczka1234 » 19 września 2008, 15:35

Moi Drodzy,
wczoraj nie miałam siły odpisać.
jesteście cudowni. I bardzo się cieszę, że tutaj jestem, chociaz jeszcze nie czuję się w pełni Sarko-zdiagnozowana.
Moje dusznosci nie są takie straszne. nawet ciżęzko je nazwać dusznościami. ja mam po prostu ucisk na klatkę. I czasami mam wrażenie, że chyba jestem już przewrażliwiona na swoim punkcie. Fakt, jak przełykam ślinę to czuję ucisk w klacie, ale można sie do tego przyzwyczaić.
dzisiaj ide do internisty a z pulmunologiem jestem umówiona na poniedziałek. Kochani, nie jest źle. A moze do poniedziałku mi przejdzie? Na pewno mi przejdzie. Przecież ja wcale nie jestem chora. I napewno nie mam astmy. Tylko tak mi ciężko na klacie jak kaszlę i oddycham, a może mi ciężko na duszy? i stąd te objawy? hihi, muszę sobie znaleźć jakieś sensowne wytłumaczenie.
Dzwoniłam dzisiaj na Płocką i co mi powiedzieli? Nie ma miejsc na oddziale, ale jak Pani stan się pogarsza to proszę przyjechać na ostry dyżur. Tylko z czym ja mam przyjechać? Przecież jest dobrze.
Tak więc zadzwonię sobie do nich jeszcze raz w poniedziałek, może porozmawiam z lekarzem, który zajmuje się sarko. Sama nie wiem, nie chce mi się o tym myśleć. Tylko jak to zrobić, jak każdy oddech przypomina mi o chorobie.
I do tego znowu zaczęły mi puchnąć stopy i zaczeły boleć. Ech, parszywa ta choroba jak i dzisiejsza pogoda…uuu…nawet się zrymowało.
Kochani, dzięki, że mogę się tutaj wypisać.
Tak naprawdę to czuję się dobrze, nic mi nie jest a te wszystkie dolegliwości to ja sobie wmawiam
Miłego wieczoru
aneczka1234
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 165
Rejestracja: 09 września 2008, 21:38


Postautor: Haniula1010 » 19 września 2008, 17:28

Aneczka :D , jak każdy z nas :) :roll:
Obrazek
Haniula1010
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2970
Rejestracja: 18 października 2006, 19:08
Lokalizacja: Biłgoraj


Postautor: maria » 19 września 2008, 18:21

Aneczko maszeruj do szpitala, nie ma na co czekać! Pisz do nas, będziemy o Tobie myśleć!
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
Marysia
maria
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 578
Rejestracja: 16 marca 2008, 12:58
Lokalizacja: Kraków


Postautor: aneczka1234 » 19 września 2008, 19:19

Marysiu,
skad wiedziałaś, że szpital? Moja internistka kazała mi jeszcze dzisiaj jechać do szpitala. Jak stwierdziła nie ma na co czekać..a w śródpiersiu robi sie coraz mniej mniejsca. No to wio na Płocką...
Wróciłam do domu ze złazmi w oczach. Spakowałam się i jadę...mam nadzieję,zę jeszcze dzisiaj wróce do domku...co ja mówię, NAPEWNO DZISIAJ WRÓCĘ DO DOMKU...
trzymajcie sie kochani....miłego wieczoru:-)
aneczka1234
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 165
Rejestracja: 09 września 2008, 21:38


Następna


Wróć do Objawy

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości

cron