Strona 2 z 3

Post: 25 grudnia 2008, 22:18
autor: papaj11
Basiu el gadułos masz rację ,że dolegliwości są inne bo np.bóle stawów u innych przy grypie miną a u sarkoludków jest to lub może być objaw choroby.
Bardzo się cieszę że jest te forum i są ludkowie tzn.sarkoludkowie którzy się wspieraja i służą zawsze dobrą radą i tak powinno być . Przynajmniej wiem że mogę napisaćcośna temat moich wątpliwości i zawsze ktoś odpisze i doradzi a przy tym wesprzedobrym słowem a to dla człowieka znaczy wiele.

Dodane po 3 minutach:

A tak wogóle to ja osobiście żyję bardzo nie normalnie nie standarowo i nie szablonowo "taka praca".

Dodane po 6 godzinach 54 minutach:

Co trzeba zrobić żeby mieć serduszka na kolorowo.

Post: 26 grudnia 2008, 00:59
autor: Haniula1010
Trzeba być el gadułos i się udzielać na forum :wink: . Pozdrawiam :lol:

Post: 26 grudnia 2008, 09:33
autor: Barbara
Hej milego dnia :) ,jest tak jak pisze Hania po 50 :serducho: postach masz pierwsze serduszko drugie po 100 :serducho: :serducho: itd ,,
:wink: tz tak dokładnie nie pamietam /jakos tak / :wink:
,ja jestem niegrzeczna i duzo pisze a juz jak mam kłopot to pisze sama do siebie hahahhaha :P ,, terapia Komputerowa,, :)
Mnie pomaga :) ,jeszcze czepiam sie ludzi zeby mi odpowiadali na pytania na które lekarze nie znaja odpowiedzi hihihi :wink: i tak jakos mi wyszło 8) ,,az jestem przestraszona ,,
Bo ja raczej jestem niesmiała i szara kobieta,,hihii :wink: taka basia :wink:
A wiec pisz pisz pisz ,,,a serduszka jak duszki zagoszczą u ciebie ,,,To jest tak jak z miłoscia sama przychodzi hahaha ,,,trzeba byc tylko otwartym na miłosc :serducho:
Pozdrawiam Basia :wink:

Post: 28 grudnia 2008, 09:27
autor: papaj11
O kurcze to bym musiał się trochę napisać małych postów a tu troche krucho z czasem.
A tak wracając do tematu to oprócz łydek i opisanych przeze mnie części ciała, doszły bóle kolan i czasmi jak się poruszam to mam uczucie jakby coś się odrywało bardzo nie przyjemne uczucie, czytałem na którymś temacie żej edna z osób miała taki problem i będę musiał pójść na prześwietlenie kolan bo ból jest nieznośny i ile można się zajadać ketanolem. Pozdro Papaj.

Dodane po 6 minutach:

Doczytałem, chodzi Basiu o twój post jak możesz to odpisz co powiedział Ci ortopeda i jaki jest dalszy tok postępowania, mam nadzieję że u Ciebie jest poprawa.
Jak sie rozchodzę to prawie jest ok ale jak zastanę tzn.
(siedzę lub leżę ) to jest problem i duży ból.

Post: 28 grudnia 2008, 10:43
autor: Barbara
Hej witam przykro mi ze masz te dolegliwosci ,wiem jak potrafia dokuczyc i ze to naprawde boli jak sie rozprostuje kolano ,,,
U mnie to było tak ze zrobiłam rtg i to jest Opis

Szpary stawów kolanowych zachowane . Na krawedziach nasad kosci tworzacych stawy kolanowe,na przysrodkowych krawdziach rzepek wydłuzenia kostne i podchrzestne sklerotyzacje o charakterze zwyrodnieniowym .
Wydłużenie i zaostrzenie guzków wyniosłosci miedzykłykciowej po stronie prawej o podobnym charakterze ,,.

Ortopeda powiedzial ze nie jest dobrze i pokazał mi te guzki na rtg ,wiem o co chodzi ...Słowo guzki i to na kosciach powoduje u mnie blokade ,,,mój brat ma nowotwór kosci i przechodziłam z nim to wszystko i to jest straszne ,
Ale to nie znaczy ze to jest cos takiego ,moze to byc zwykła zmianna .Lekarz nie wypowiedzial sie powiedział tylko ze gorzej jest z prawym kolanem i powinnam je oszczedzac ....
Dostalam skierowanie na zabiegi i musze powiedziec ze albo to przypadek i samo sie polepszylo ,,,
Albo to jednak zasługa ,,pola magnetycznego ,,chyba dwie serie wziełam po 10 razy ,,na oba kolana =faktem jest ze lepiej sie czuje po tych zabiegach ,,
jak mnie bardzo bola np.noca ...smaruje mascia ketaprofenem !ale lekarz kazał z tym ostroznie ,Ibuprom u mnie tez jest w uzyciu inne leki jak Ketonal ,majamil,sa duzo lepsze ale ja ich nie moge mam uczulenie ,,
Ja jeszcze stosowałam okłady z goracego Oleju =napisze ci wiem ze brzmi smiesznie ,ale mnie to kilka lat temu zalecił prawdziwy lekarz i wiem ze to przynosi ulge ,,,
Bierze sie odrobine oleju jadalnego ,/zwykly /rozgrzewa w radelku ,,namacza sie powiedzmy wate lub opatrunek i na noc kładziemy sie z tym goracym okładem ..Bandazujemy najlepiej jeszcze ceratka ,,/zeby ciepło jakis czas sie utrzymało /
Musisz uwazac zeby sie nie oparzyc i nie zabrudzić poscieli ,,Taką czynnosc nalezy powtórzyc kilka razy ,wtedy wydaje sie ze naoliwienie w kolanach jest duzo lepsze ,,,
Nie boli to ,nie kosztuje ,,moze zajmuje troszke czasu i niewygodnie spac ,,,ale moze warto spróbowac ...

Ogólnie staram sie nie obciazac kolan wiem ze niemoge byc długo w ugietymi kolanami ,staram sie jak najmniej klekac ,i nawet nauczyłam sie chodzić w spodniach hahahaha ,,,zeby im było cieplutko ,,
Nie wyleczyłam tego ale bylo duzo gorzej ,,,moze jeszcze dodam ze ja w tej chwili ,zaczełam kuracje na stawy ,,Arechiną ,,mysle ze to moze tez miec wplyw juz dwa miesiace biore to świnstwo ,,

Post: 28 grudnia 2008, 13:48
autor: papaj11
Bardzo Basiu dziękuję za informacje muszęspróbowaćtej metody z olejem wszystko jest dobre co może choćtrochę złagodzić ból,muszę Ci napisać że się wkurzyłem i wskoczyłem do wanny na moje kolana i łydki zaaplikowałęm bardzo gorący przysznic i mogę powiedzieć że trochę ból przeszedł nie całkiem ale nie jest taki silny. Wniosek z tego że trzeba chyba rozgrzewać te bolace miejsca. Po nowym roku postaram się zrobić rtg i zobaczymy stan moich kolan. Na stawy wcześniej brałem Arthryl w saszetkach ale mój organizm cosik nie znosił tego specyfiku bardzo bolały mnie jelita i miałem problemy z wypróznianiem się,po tych dolegliwościach odłożyłem ten specyfik. Dzisiaj na pewno wypróbuje metodę z olejem. Bardzo dziękuję za informacje.

Post: 31 grudnia 2008, 22:01
autor: papaj11
Witam ponownie i zacytuję słowa Stachurskiego bo właśnie słucham dwójki - jesteś mojm przeznaczeniemem nie to że bym pił do sarko ale !!!
Dla Wszyskich Wszyskiegio najlepszego dużo zdrówka spokoju i miłości a wszczególności wytrwałości w chorobie .
Papaj .
Chyba wymiękam ale tylko na chwilę.

Post: 05 stycznia 2009, 09:39
autor: mamaAdama
Cześć w Nowym Roku
temat objawy, to ja 3 grosze wtrącę - ja miałam rumienie guzowate na nogach i na lewej dłoni, stawy sztywne i cholernie bolące, bez leków nie dałam rady funkcjonować, opuchlizna na kostkach, chodziłam jak robot. Bolały stawy na rękach - łokcie, nadgarstki i kilka palców, więc nawet sniadania niemogłam zrobić - robiłam wieczorem, póki miałam siłę i w miarę sprawne ręce.
Dziś mam jeszcze plamy po tych rumieniach, choć minęły 3 miesiące, ale jakieś przebarwienie na skórze pozostało, ale jak to napisałeś wcześniej, trzeba żyć na całego i brac garściami, co los niesie.
Ale grunt to się nie poddać, ja jem i pije, co mam, co mogę i co lubię :) Kawa na dzień dobry i masło na śniadanko :)
I tak sobie żyję.

Życzę Wam wszystkiego zdrowszego w Nowym Roku!

Post: 09 stycznia 2009, 14:09
autor: Jurek
Hej, bóle precz!
życzę wszystkiego dobrego i dużo zdrowia
Papaj pisz jak się masz :)
MamoAdama , my sie z forum znamy :)
Basia "kuruj" nas dobrym słowem i w tym roku :)

Dodane po 1 minutach:

Jurek pisze:Hej, bóle precz!
życzę wszystkiego dobrego i dużo zdrowia
Papaj pisz jak się masz :)
MamoAdama , my się z forum znamy :) kawa ach...:wink:
Basia "kuruj" nas dobrym słowem i w tym roku :)

Post: 09 stycznia 2009, 23:00
autor: papaj11
Witam Was Sarkoludki Jureczku mam sie prawie dobrze
z tym że nadal utrzymują się bóle łydek a najbardziej kolan tak jak wcześniej pisałem muszę zrobić fotki czy coś się tam pozmieniało bo boli coraz bardziej.Bóle paliczka w lewej dłoni mineły. A jak tu sanki szybciej ciągnąć, bo mojemu miśkowi to tak kroczki spacerowe trochę nie pasują a zamiana też nie wchodzi w rachubę. Także przy bólach i przed spacerem Ketanol i jakoś tam chodzimy. Wcześniej pisałem że zastosowałem dietę do grupy krwi i myślę że chyba lepiej się czułem ale jak napisała MamaAdama dzień także zaczynam od kawy i nie mam chyba na tyle silnej woli aby zrezygnować z wieloletnich przyzwyczajeń tzn. dieta legła trochę w gruzach tłumaczę sobie to tak że wprowadziłem małe modyfikacje raczej nie przewidziane w tej diecie hi hi hi.

Post: 20 stycznia 2009, 16:07
autor: mamaAdama
A cześć, Jurek, znamy się, znamy :D
papaj11, a cóż nam innego pozostało, jak łyk kawy pachnącej o poranku? :wink:
Pozdrawiam wszystkich amatorów tego szlachetnego płynu, nie zrezygnuję, chyba że...e, też nie.

Wiecie co, mam małego stresa, bo syn podzielił sie zapaleniem oskrzeli, nie wiem w sumie, czy mi się też rozwija, bo głupia jestem, wiem, ale boje się iść do lekarza, żeby mnie osłuchał.
Pod koniec stycznia mam mieć rtg kontrolne i jakiegoś lekkiego stresa łapię. A przecież wiem, że jest dobrze. Czuję to. ech...może powinnam zredukować jednak tę kawę...przerzucić się na ziółka
pa

Post: 02 czerwca 2009, 18:41
autor: papaj11
Witam Wszystkich Sarkoludków przepraszam za dłuższą chwilę milczenia ale taka praca muszę się pochwalić byłem w maju na kontroli i jest super plamy na płucach znikłeły o 3/4 i jestem nadal na obserwacji na szczęście nadal bez sterydów, jeden minus bóle nie minęły ale nie są takie intensywne od kiedy więcej się ruszam, ale stawy bolą, łydki nadal spięte biorę naproxen i jakoś leci. Pozdrowienia napiszcie co u Was.
Już teraz obiecuję poprawę i bede pisał częściej.
MamoAdama a kawkę piję nadal ale tyko jedną i rano.

Post: 02 czerwca 2009, 19:02
autor: Barbara
Usmiech :) ,,,za nic nie musisz przepraszac ,, :wink:
Wazne ze zmiany w płucach znikneły ,,i to w 3/4 ,,,
To super ,,, :) :) :) :) :) :) :) :)

Poprawic sie mozesz ,,lubie gdy ludzie piszą hihihi :P

najwazniejsze ze lepiej sie czujesz i ze jestes bez sterydów :D
,,a kawka jest OK hahahah :wink:
Trzymaj sie pozdrawiam Basia :wink:

Post: 02 czerwca 2009, 19:40
autor: Robert
Ja też pije kawę co rano, taką bez fusów, inaczej bym śnięty cały dzień chodził.
Nie widzę w tym nic złego, w końcu dla otoczenia najczęściej wyglądamy na zdrowych, więc czemu mamy zachowywać się jak chorzy :)
Oczywiście, nie namawiam tu do niczego, tak tylko sobie gadam ;)

Post: 02 czerwca 2009, 21:58
autor: krzysztof73
Kawka jak najbardziej, a faktycznie Robercie ludzie postrzegają mnie jako zdrowego.Może jak bym jeździł na wózku i kopał swoja głowę....
Oczywiście to żart,ludziska bladego pojęcia o tym nie mają i dziwią się ,że to tak długo trwa leczenie.
Pierwsze pytanie ,czy to nie jest zaraźliwe, a później już w miarę normalne.
W dobie internetu niby wszystko wiadomo,a tu mały ciemnogród.
W wojsku jest taka dziwna mentalność,jak chodzi to zdrowy tylko symuluje,czasami to się dziwie jak ja tyle lat tam wytrzymałem.
Nie narzekam na swoją pracę ,bardzo ją cenię i lubię,ale myślenie i zrozumienie chorego człowieka to koszmar.
Witam cie Papaju i cieszę się ,że unikasz sterydów no i co najważniejsze plamy znikają.Pozdrawiam!!:lol:
P.S. Rozpisałem się może nie na temat,ale chciałem się "wygadać" co mi leżało na duszy.