Trafiłem tu szukając czegokolwiek o tej mało znanej chorobie, a sama choroba została mi podsunięta jako ewentualne rozwiązanie przez znajomą lekarkę.
Zaczęło się dwa lata temu. Siedziałem przed komputerem, oglądałem film i poczułem lekką, leciutką duszność. Dla człowieka wcześniej całkiem zdrowego takie uczucie (a nie wiedziałem jeszcze, że to dopiero początek!) takie uczucie to natychmiastowa panika. Natychmiast uruchomiona machina lecznicza - szpital warszawski na Płockiej (podobno wybitni specjaliści), pierwsze badania (krew, mocz, TK klatki piersiowej, spirometria), USG brzucha nawet... Wniosek? Pacjent zdrowy, odesłany do domu z podejrzeniem astmy, próbnym leczeniem i odnotowanymi kilkoma bardzo małymi guzkami w płucach. Nie wyglądają groznie, zglosic sie do kontroli za kilka miesięcy.
I tak zylem. Bralem leki na astme, nie czulem, zeby cokolwiek dawaly. Dochodzilo takie uczucie, jakbym ciagle mial grype, poty nocne, oddech coraz bardziej sie skracal, uczucie zatykania w klatce piersiowej, bol w plecach (zogniskowany w jednym, konkretnym miejscu).
I nagle... Remisja. Z dnia na dzień po prostu poczułem sie dobrze, znowu zaczalem palic i o wszystkich zapomniałem. Nie na dlugo - po miesiacu znowu poprzedni stan. Udalem sie na Plocka na kontrole, guzki nie wykazuja zmian - odeslany do domu.
I tak zylem dalej. Niestety, rok temu, zamiast remisji - rzut "nowej choroby." Po wybitnie meczacym dniu nagle prad niegnacy po kregoslupie, zamazujacy sie obraz przed oczami, zawroty glowy, silne bole glowy. Ciagle czuje sie zle, mam nudnosci. Ciagle dokuczaja mi pluca.
Setki neurologow, pulmonologow - wszyscy patrza jak na wariata!
Czy to moze byc to? Czy jest "szansa", ze dolacze do Waszego elitarnego grona? Bo ja juz nie mam pomyslu zupelnie. W pon. mam TK glowy, ale... jakos watpie w guza mozgu.
Aha - z takich wyrazniejszych objawow jeszcze czesty bol wezlow chlonnych i ciagly bol oczu i duza ich wrazliwosc. Badanie okulistyczne tez oczywiscie (ech!) prawidlowe...
Pozdrawiam cieplo!
MN