Strona 1 z 3

Rumień guzowaty

Post: 09 marca 2009, 13:46
autor: Robert
Ankieta jest oczywiście tylko dla osób które miały rumień.
Zapraszam również do pisania komentarzy :)

Rumień guzowaty (Erythema nodosum) - są to duże ostrozapalne, bolesne, czerwone guzy lokalizujące się najczęściej po stronie wyprostnej podudzi, ale pojedyncze guzy mogą występować również na udach i przedramionach. Nie podlegają rozpadowi, ustępują bez pozostawiania blizn. Zmiany rumieniowe (wyraźnie ograniczone zaczerwienienia o podwyższonej ciepłocie) i opuchlizna najczęściej dotyczą stawów skokowych, kolanowych i nadgarstków, choć każdy inny staw może być zajęty. Często są objawem innych chorób lub jako nadwrażliwość na leki. W dużej liczbie przypadków rumień guzowaty jest objawem choroby autoimmunologicznej, której przyczyna nie jest znana. Wówczas występuje przewlekle, z tendencjami do nawrotów. Zaobserwowano korelacje pomiędzy poszczególnymi rzutami choroby a osłabieniem układu odpornościowego, będącego wynikiem długotrwałego prowadzenia niehigienicznego trybu życia (zaburzenia snu, złe nawyki żywieniowe, przewlekły stres). Chorobie towarzyszy podwyższenie temperatury i bóle stawowe.


Choroby, których rumień guzowaty może być objawem:

* Infekcje paciorkowcowe
* Zakażenia Yersinia enterocolitica
* Sarkoidoza
* Histoplazmoza
* Gruźlica
* Toksoplazmoza
* Trąd
* Ziarniniak weneryczny
* Mononukleoza zakaźna
* Wrzodziejące zapalenie jelita grubego
* Choroba Leśniowskiego-Crohna
* Przewlekłe stany zapalne (zapalenie migdałków, zapalenie zatok, stany zapalne kręgosłupa, zły stan uzębienia)

Leki wywołujące:

* sulfonamidy
* salicylany
* gestageny
* metamizol

Leczenie: Ogólne - zależy od czynników przyczynowych: antybiotyki, kortykosteroidy, leczenie przeciwprątkowe. W przypadkach wywołanych lekami konieczne jest odstawienie wywołującego leku. Obecnie istnieje tendencja powrotu do starej metody leczenia jodkiem potasu w ciągu 6-8 tyg. Miejscowo - okłady z 2% roztworu ichtiolu, maść ichtiolowa 5-10%, maść metanabolowa, metindolowa, maści zawierające heparynoidy oraz niesilnie działające steroidy.

Zdjęcia zmian skórnych i obrazów mikroskopowych w rumieniu guzowatym na Medscape.com


Źródło: Wikipedia

Post: 09 marca 2009, 21:12
autor: Haniula1010
Robercie :)
Dziękuję Ci za te zdjęcia.

guzy się powiększały z dnia na dzień

Post: 12 grudnia 2009, 02:20
autor: peer
u mnie guzy koloru ciemnofioletowego wpadajacego w granat upodobaly sobie szczególnie kości piszczelowe. Rosły sobie wcale nie takie malutkie.Spodobalo mi sie bardzo zdjęcie ślicznie fioletowych opuchniętych stawów stóp. Miałem podobne tyle ze do dzis dnia (23 lata temu to było) pozozostała mi pamiątka w postaci siatki popękanych żyłek

Post: 30 grudnia 2009, 17:34
autor: kotek76
Od miesiąca mam spuchnięte nogi i rumień od kostek do kolan.
Mam także na dłoni

Post: 31 grudnia 2009, 18:41
autor: Tilien
Mnie się zdarzały na przedramionach. Oczywiście pomijając te na podudziach. Nawet na spodzie stopy miałam. Za chiny nie dało się z tym chodzić po ludzku. :-P Na szczęście ostatnio dały mi spokój. Za to od jakiegoś miesiąca bark mnie tak, za przeproszeniem, napitala, że czasem nie mogę unieść ręki nad głowę. Ciekawe czy to sarko, czy coś innego. :evil:

Post: 08 czerwca 2010, 22:14
autor: agga
Dołączam z nawrotem. Kostki jak balony, gigantyczny rumień na piszczeli , stawy bolą aż wyciskają łzy... :(

Post: 08 czerwca 2010, 23:23
autor: arty
:) Witaj Tilien, :)
od rumienia się uchowałam... na razie..., 8)
ale bark dokucza, nawet podczas pływania jakby był zablokowany i w nocy cały zdrętwiały - bez czucia budzi mnie...Fe :cry:

Post: 09 czerwca 2010, 04:11
autor: Barbara
Agga ,,trzymaj sie ,, :przytul:

Post: 09 czerwca 2010, 08:13
autor: agga
Staram się, Basiu :) Właśnie się szykuję do lekarza, niech coś zapisze, bo powoli zaczynam mieć problemy z chodzeniem, a do pracy daleko ;)

Post: 09 czerwca 2010, 13:31
autor: typisb
Na rumień pomógł mi tylko encorton, sorki ale chodzisz z takimi nogami, nie jesteś na chorobowym? Chcesz się doprawić!

Post: 09 czerwca 2010, 20:00
autor: agga
Ano chodze. Wiem, że to niezbyt mądre, ale muszę. Nie mogę teraz iść na chorobowe, bo mnie z pracy wyleją :(
I takie inne prozaiczne powody...

Post: 10 czerwca 2010, 10:41
autor: arty
:)Witaj Agga :) :)
A ZUS nie zaplaci za zwolnienie?
Swoją droga to ciekawe, że KRADNĄ nam 20% zasiłku chorobowego - czy mysmy płacili jakieś ulgowe 80% składki??????
KOSZMAR!!!! :sad:

Przepraszam, że się wtrącam, ale zacznij szukać od razu nowej pracy, jeżeli w tej grozi Ci wylanie za chorowanie..... Naprawdę... Z własnego doświadczenia wiem, że nie ma sensu poświęcać się dla takich pracodawców, gdyż ONI tego cierpienia nie naprawią i tak będą bezwględni w najmniej odpowiednim momencie. Jeżeli jesteś zatrudniona, to możesz chorować co najmniej 1/2 roku - a przecież nie symulujesz choroby - ja wieem, nie wyglądamy na chorych i to cały nasz problem :sad: :oops:

Trzymaj się dzielnie, a jak potrzebujesz pomocy, to PISZ koniecznie :)

Post: 24 czerwca 2010, 08:53
autor: talula
ojej to rumień powraca??? męczyłam się z nim ponad 8 tygodni i miałam nadzieje że więcej nie zobaczę tego świństwa. Teraz właśnie leże w szpitalu na kontroli bo od ostatniej wizyty mineły 3 miesiące. Po rumieniu ani śladu, podobno rtg też wyszło nieźle. Narazie nie właczają mi leków więc chyba na II się zatrzymało. U mnie w sali leżą trzy babki z sarko a na oddziale ma więcej niż połowa...to straszne...A mówi się że mało kto choruje na sarkoidozę...

Post: 24 czerwca 2010, 17:59
autor: Barbara
Trzymaj sie Tatula ,,,
to co sie mowi a to co jest naprawde
to dwie rozne sprawy ,

Musze dodac od siebie -
Mysle ze nasz problem lezy w tym //
ze lekarz ktory nas informuje o chorobie mowi np/mnie
Sarkoidoza aaaaaaaaaaa to nie rak ,,tego sie wlasciwie nie leczy -trzeba tylko zrobic rtg pluc ,,,i do pulmunologa raz na jakis czas na kontrol,,

I skad taki typ jak ja /jakby nie forum /ma sie dowiedziec o sarkoidozie oka ,,kosci ,miesni ,,serca ,,skory ,,,nie wie ,,,bo skad ?

jak to nic takiego nie jest ,,,

przepraszam __
naszlo mnie na zale ,,
a ty w szpitalu lezysz ,,,
Zdrowka ci zycze i dobrych wynikow ,
,,trzymaj sie pozdrawiam Basia :) :bukiet: :slonko: :serducho:

Post: 29 czerwca 2010, 21:42
autor: talula
Barbara pisze:Trzymaj sie Tatula ,,,
to co sie mowi a to co jest naprawde
to dwie rozne sprawy ,

Musze dodac od siebie -
Mysle ze nasz problem lezy w tym //
ze lekarz ktory nas informuje o chorobie mowi np/mnie
Sarkoidoza aaaaaaaaaaa to nie rak ,,tego sie wlasciwie nie leczy -trzeba tylko zrobic rtg pluc ,,,i do pulmunologa raz na jakis czas na kontrol,,

I skad taki typ jak ja /jakby nie forum /ma sie dowiedziec o sarkoidozie oka ,,kosci ,miesni ,,serca ,,skory ,,,nie wie ,,,bo skad ?

jak to nic takiego nie jest ,,,

przepraszam __
naszlo mnie na zale ,,
a ty w szpitalu lezysz ,,,
Zdrowka ci zycze i dobrych wynikow ,
,,trzymaj sie pozdrawiam Basia :) :bukiet: :slonko: :serducho:

Dziękuję już jestem w domku. Wyniki mam bardzo dobre, zmiany w płucach się zmniejszyły. Następna kontrola za rok. Przy okazji pobytu nasłuchałam się o innych odmianach sarkoidozy ale od pacjentów nie od lekarza, widziałam babkę z sarkoidozą skóry olaboga wyglądało to strasznie. Moja doktórka mówiła mi jedynie o oczach i o sercu , sprawdziła mi moje bolące pachwiny ( nic nie znalazła ) i powiedziała że nie muszę przestrzegać diety ale zakaz opalania wpisała mi nawet w zaleceniach na wypisie. Więc jako tako jestem doinformowana. Zresztą leżałam chyba w najlepszym w pl szpitalu zajmującym się sarko.