wieczerza wigilijna

Maryna, gotuj pierogi!

Postautor: Robert » 12 grudnia 2009, 10:55

Najważniejszy jest ten nastrój. Zrobić wieczerzę wigilijną a'la śniadanie wielkanocne, to chyba nie w tym rzecz?
U mnie wigilia to tylko tradycja rodzinna, okazja do miłego spotkania rodzinnego (bo jak wiecie do spraw religii podchodzę racjonalnie) jednak kiełbasy czy mięsa na stole nigdy nie było. Wino piliśmy raz, symboliczne ilości, oczywiście własnej roboty, i choć muszę przyznać, że nie powtórzyliśmy tego nigdy potem, pamiętam tę kolację. Wino dodało smaczku. Może słowo trochę nieodpowiednie, ale nie wiem jak inaczej to określić.
Odnośnie postu, jest to tylko polska tradycja, kościół tego nie reguluje. W wielu krajach nie obchodzi się wigilii, tradycje są bardzo różne, najczęściej najważniejszym jest świąteczny obiad.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Anuta » 13 grudnia 2009, 16:50

Najlepiej sięgnąć do źródła :roll:

Wyjaśnienie w sprawie IV przykazania odnoszące się do zachowania wstrzemięźliwości w Wigilię Bożego Narodzenia w Polsce

IV przykazanie kościelne nakłada na wiernych Kościoła katolickiego obowiązek zachowywania postu i wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w określone prawem dni.
Biskupi polscy, zebrani na 324. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, wystosowali do wiernych Kościoła w Polsce List na temat przykazań kościelnych z dnia 21 października 2003 r., który odczytany został w kościołach na terenie Polski w dniu 30 listopada 2003 r. W liście czytamy: "Zachęcamy też, zgodnie z postanowieniami II Polskiego Synodu Plenarnego, do zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w Wigilię Bożego Narodzenia, ze względu na wyjątkowy charakter tego dnia w Polsce".

Biskupi, w tym wypadku, odwołali się wyraźnie do postanowień II Polskiego Synodu Plenarnego, według którego: "Należy zachować wstrzemięźliwość od spożywania mięsa w każdy piątek, chyba że w tym dniu przypada uroczystość, oraz w Wigilię Bożego Narodzenia" (II Polski Synod Plenarny (1991-1999), Pallottinum 2001, s. 210, nr 121).
List Episkopatu Polski nie znosi więc wstrzemięźliwości w Wigilię Bożego Narodzenia, ale zachęca do jej zachowania zgodnie z postanowieniami II Synodu Plenarnego. Należy zwrócić uwagę, że uchwały synodalne weszły w życie 28 lutego 2001 r. we wszystkich polskich diecezjach, oraz że postanowienie w sprawie wstrzemięźliwości podjęto ze względu na wyjątkowy charakter dnia Wigilii w Polsce.

Należy przypomnieć, że wstrzemięźliwość w Wigilię Bożego Narodzenia została utrzymana po zmianie przepisów postnych w 1966 roku. Prymas Polski Stefan kard. Wyszyński w dniu 15 listopada 1966 r., zwrócił się z prośbą do papieża Pawła VI o zatwierdzenie wniosku Episkopatu Polski w sprawie utrzymania w Polsce obowiązku wstrzemięźliwości w Wigilię Bożego Narodzenia. Ojciec Święty Paweł VI zatwierdził to prawo dla Polski, "[...] ponieważ zgadza się z niepamiętnymi zwyczajami Polaków i odpowiada duchowi konstytucji apostolskiej 'Poenitemini'" (Pismo Sekretariatu Stanu z dnia 3 grudnia 1966 r.). Prawo to nie zostało do tej pory odwołane.

Dyscyplinę dotyczącą postów reguluje Kodeks Prawa Kanonicznego w kan. 1249-1253. Rozróżnia się post ilościowy i jakościowy. Post ilościowy polega na spożyciu w ciągu dnia tylko jednego posiłku do syta oraz lekkiego posiłku rano i wieczorem. Post jakościowy polega na powstrzymaniu się od spożywania pokarmów mięsnych. W każdy piątek roku, jeżeli nie przypada w tym dniu uroczystość, należy zachować post jakościowy, czyli wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Natomiast post ilościowy i jakościowy obowiązuje tylko dwa dni w ciągu roku, to jest w Środę Popielcową i w Wielki Piątek. Obowiązuje on wiernych od ukończenia 18 roku życia do rozpoczęcia 60 roku życia. Do zachowania wstrzemięźliwości zobowiązani są wierni, którzy ukończyli 14 rok życia (kan. 97; kan. 1252).

Od zachowania obowiązku wstrzemięźliwości i postu możliwe jest uzyskanie dyspensy, której dla własnych diecezjan udziela ordynariusz miejsca (kan. 88), a dla parafian proboszcz własny (kan. 89; kan. 1245).

Lublin, 5 grudnia 2003 roku

prof. dr hab. Bronisław W. Zubert OFM
dr Elżbieta Szczot
ks. mgr lic. Jacek Jaśkowski
Katedra Prawa Sakramentów Świętych Wydział Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL
wersja do druku


Tekst pochodzi z www.katolik.pl
Jeszcze nigdy tak nie było, żeby to jakoś nie było
Anuta
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 279
Rejestracja: 14 lutego 2007, 17:37
Lokalizacja: łódzkie


Postautor: typisb » 13 grudnia 2009, 17:46

to jest to: czyli dewocja w najlepszym wykonaniu, listy biskupów nie są prawotwórcze, mogą jedynie wskazywać lub zachęcać. Podobnie tak jak zachęcały np. do niespożywania posiłków 1 godzinę przed przyjęciem komunii, albo starsze takie wskazówki jak dotyczące współżycia małżeńskiego, gdzie to panowie nie mają zaglądać paniom.

Interpretacja zależy od każdego z nas, zresztą dyskusję uciął kilka lat temu, prymas Glemb, gdzie ku rozpaczy dewotów, w wystąpieniu telewizyjnym jednoznacznie wyjaśnił tą kwestię.


Najbardziej ciekawi mnie to (na marginesie) dlaczego KUL zajmuje się takim błahostkami, a nigdy oficjalnie nie wypowiedział się na temat modlitwy: Ojcze nasz i błędu w polskim tłumaczeniu słów: i nie wódź nas na pokuszenie, albo to czy spowiedź w obecnej formie jest prawidłowa. Ja przynajmniej nie wiem, aby tym się zajął.

Myślę, że to kwestia indywidualna, i nie męczmy tu tego tematu, chyba, że założymy oddzielny wątek.
typisb
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 519
Rejestracja: 22 lutego 2009, 21:09
Lokalizacja: katar


Postautor: Robert » 13 grudnia 2009, 18:36

Myślę, że to kwestia indywidualna, i nie męczmy tu tego tematu, chyba, że założymy oddzielny wątek

Tak będzie najlepiej, a część "chyba że..." moze sobie odpuśćmy, bo dyskusje n/t religii zawsze kończą się źle. Temat rzeka, a ilu wyznawców tyle opinii i odmiennych zdań.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Haniula1010 » 13 grudnia 2009, 23:10

Jasne. Wszystko zostało w miarę wyjaśnione .
Zresztą myślę, że w tym wątku nikomu nie chodziło o jakieś sprawy zasadnicze - tylko o samą Tradycję i jej kultywowanie we własnej rodzinie
Pozdrawiam
Obrazek
Haniula1010
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2970
Rejestracja: 18 października 2006, 19:08
Lokalizacja: Biłgoraj


Postautor: Barbara » 13 grudnia 2009, 23:57

Tradycja ,,,usmiech ,,
to nasze dziecinstwo ,wspomnienia ,cała rodzinna ,stół pokryty siankiem ,,,pod którym Tato sypał zboze ,,,,
To dzieciaki które spod obrusa wyciagały siano i zasmiecały cały dywan hahahhaaha
to kompot z suszu ktory piło sie łyzkami ,,,hahahaha kazde dziecko chciało koniecznie gruszke ,,,,,

to ze gdy siadalismy do stołu rodzice pilnowali aby kazde dziecko 3 razy spróbowało kazdej potrawy hahahah
nie było mozliwosci powiedziec nie lubieee
o nie= trzy razy ,,kazdy kazdemu odliczał hahahaha ,,tradycja ,,to koledy- spiewane wspólnie ,,, łamanie sie opłatkiem ,,wspólne rozmowy ,,,
To urok tego szczególnego wieczoru ,,,
Najwazniejsze by wtedy poczuc ducha swiąt ,,,

Kazdy z nas ma swój swiat ,,,lubi rózne rzeczy ,,,ale wazne zeby polubic swiat wokół

Kiedys mój szwagier ,,koniecznie chciał szyneczke przed północa ,,, :twisted: :P zjadł sobie ,,,
Trzeba byc tolerancyjnym wiec niech sobie zje biedaczek ,, :lol:
zjadł ale czy mu rzeczywiscie tak smakowała

Tak jak mnie pyszny karp ,,,,który jest dla mnie czymś szczególnym w ten szczególny wieczór :-P =watpie ,,,,

szwagier juz odszedł /jest nowy/,,,a ja czekam na kolejne swieta z karpiem w roli głównej hahahahha
I nie zamienie nigdy sie na szynke ,,,
:wink: Pozdrawiam basia :wink:
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Postautor: ela m » 15 grudnia 2009, 13:15

No dobra nie wnikam w co kto wierzy chcę sobie tylko pogadać z fajnymi ludźmi :D
Co do postu wigilię - może i nie obowiązywał, ale kościół wcześniej nie wyprowadzał ludzi z błędu, prawda?
Ja uwielbiam tę tradycję i nie zamierzam z niej rezygnować.
A drążąc temat dalej to skoro zachęcają do zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów miesnych w wigilię to wino pić można?
W Waszych domach pijecie wino do tej szczególnej kolacji?
ela m
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 115
Rejestracja: 07 kwietnia 2008, 12:45
Lokalizacja: dolnośląskie


Postautor: Robert » 15 grudnia 2009, 15:16

Ja piłem raz i wcale nie odebrałem tego jakoś negatywnie, jak np. w przypadku gdybym miał jeść mięso.
Wręcz odwrotnie, wino dodało uroku, oczywiście bez szleństw jedna lampka :)
Spróbuj :)
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Tigerek » 15 grudnia 2009, 15:24

Elam - nie tyle nie wyprowadzał z błędu, co po prostu przypominanie od czasu do czasu jakoś ludziom umykało ;) - i tu porównuję informacje od swojego proboszcza, który faktycznie zaznaczał od dziesięcioleci dobrowolność postu, zachęcając do niego, ale "babcie" (z życzliwością pisane) i tak wiedziały swoje i tego uczyły innych :D

U nas alkoholu się po prostu nie pije, nie dlatego, że święta ;)
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Tigerek
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 549
Rejestracja: 07 września 2008, 12:08
Lokalizacja: lubuskie


Postautor: Haniula1010 » 16 grudnia 2009, 01:07

U nas w rodzinie- też Babcia stoi na straży Tradycji :wink:. Zawsze tak było- najpierw moja Babcie śp., a teraz Mama, która też jest Babcią, a nawet - Prababcią :D. I bardzo dobrze - ktoś to musi robić, a młodsze pokolenie- zaganiane- nie ma czasu na jej kultywowanie.
Przynajmniej Duch Bożego Narodzenia w narodzie nie zginie :D . Zresztą, od wieków tak bywało, że starsi ludzie strzegli tradycji, w której sami zostali wychowani, a młodzi buntowali się i próbowali znaleźć dla siebie jakąś swoją drogę. Najważniejsze by niczego nie forsować na siłę :)

A wino?- Raczej się nie pije, chociaż ja nie miałabym z tym problemu. Uważam, że lampka białego, dobrego wina do ryby - nikomu by nie zaszkodziła a wręcz podniosła smak rybki :) .
Obrazek
Haniula1010
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2970
Rejestracja: 18 października 2006, 19:08
Lokalizacja: Biłgoraj


Postautor: Robert » 16 grudnia 2009, 09:13

W ramach ciekawostki zobaczcie jak to jest u niektórych naszych sąsiadów w Europie:

* Podobnie jak w Polsce Wigilię obchodzi się na Litwie, w Czechach i na Słowacji, zazwyczaj z wieloma zapożyczeniami ze starosłowiańskiego Święta Godowego.
* W Wielkiej Brytanii praktycznie Wigilii się nie obchodzi. W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia charakterystycznym daniem obiadowym jest pieczony indyk z borówkami. W wigilię natomiast Brytyjczycy dają sobie prezenty.
* Wigilii nie ma również w Holandii i coraz częściej w Belgii, gdzie zamieniana jest na uroczyste śniadanie świąteczne w restauracji.
* We Francji najważniejszy jest obiad świąteczny, z pasztetem z gęsiej lub kaczej wątróbki, ostrygami i wędzonym łososiem. Powszechnie podczas Wigilii jada się mięso, zwłaszcza indyka.
* W Danii podczas Wigilii podaje się pieczoną kaczkę a na zakończenie ryż z migdałami.
* W Austrii na wigilijnym stole znajduje się karp lub kaczka, a w Niemczech kiełbaski i sałatka kartoflana.
* W Norwegii podczas Wigilii podaje się żeberka wieprzowe (po norwesku Ribbe) i gotowane mięso owcze (po norwesku pinnekjøtt) lub specjalne danie przygotowane z solonej oraz gotowanej ryby (która wcześniej leżała w ługu sodowym przez 2-3 dni), którą następnie podaje się z boczkiem. Potrawa ta nosi nazwę Lutefisk.
* W Belgii Wigilia jest dniem przeznaczonym na ceremonie religijne i przedstawienia upamiętniające narodziny Jezusa.
* W Grecji w świąteczny wieczór dzieci chodzą od domu do domu i zbierają słodycze w zamian za śpiewanie kolęd. Na każdym stole znajdziemy Chleb Chrystusa, duże słodkie bochenki w różnych kształtach i z różnymi zdobieniami. Drzewka świąteczne nie są w Grecji popularne.

Jakby nie patrzeć mamy najpiękniejszą i najbardziej świąteczną tradycję. Wielu obcokrajowców nas odwiedzających nam jej zazdrości. I tak ma być! :wink:
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: ela m » 17 grudnia 2009, 08:08

Zabawne:
w Wigilię w Niemczech jedzą kiełbaski i sałatkę kartoflaną
Czyli to co zwykle, nie?
ela m
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 115
Rejestracja: 07 kwietnia 2008, 12:45
Lokalizacja: dolnośląskie


Postautor: Barbara » 17 grudnia 2009, 09:34

Tak -macie racje u nas ma to szczególny urok ,,
pewnie dlatego ze uzywamy magii ,,,

W te szczególne swieta ,Bozego Narodzenia

/bo rzeczywistosc jest niekiedy ponura /,,
Ostatnio słyszałam opowiesc ,pewnej starszej pani ,,wspominała dawne choinki ,kiedy to nie było tylu ozdób i cukiereczków ,,,
Opisywała choike ,która ubierała jej kuzynka ,,,
Była cała udekorowana jabłuszkami ,,specjalnie wybranymi i bardzo dokładnie rozmieszczonymi na drzewku ,,,
Mysle ze była sliczna ,
,u nas do dzis sie zawiesza jabłuszka ,,na choince /przy pniu / ale ja z lenistwa nakładam jabłka do takiego ,,,duzego ,,starego glinianego talerza :wink: który stawiam na sianku pod choinka
uwielbiam te jablka i najbardziej mi wtedy smakuja ,,,
pozdrawiam Basia :wink:
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Postautor: ulcia_I » 27 grudnia 2009, 05:26

Pierwszy raz zrobiłam w tym roku kutię- nawet smakowała biesiadnikom. Mi chyba najbardziej- pierwszy raz jadłam pszenicę gotowaną. Dobra jest!
Życie stawia przed Tobą wymagania na miarę sił, które posiadasz. Możliwy jest tylko jeden bohaterski czyn: nie uciec.
ulcia_I
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 162
Rejestracja: 03 lipca 2009, 16:52
Lokalizacja: Okolice Warszawy


Postautor: Barbara » 27 grudnia 2009, 12:07

Hej usmiech
ja pierwszy raz robiłam ,sledzie z suszonymi sliwkami i z /,,zywą./papryka ,,
I drugie na słodko z rodzynkami ,tez fajnie smakowały ,,,
Powiem szczerze ze nawet ja je zjadłam z przyjemnoscia ,,,
I jeszcze robiłam dosc ciekawa cwikłe ,,u mnie w domu tradycyjnie robi sie cwikłe ,,
Tym razem robiłam jeden słoiczek inaczej,,
Do słoika dodaje sie jeszcze starte na grubej tarce jabłko ,,,
rodzynki /dosc duzo/i pół łyzeczki kminku ,,, :dreaming:
I tyle u mnie nowosci ,,ciekawostek ,,,
a najbardziej mi smakuje pieczone miesko ,,,boczek ,,,i zadna sklepowa szynka nie moze sie równac z mieskiem domowej roboty :super:
Ulcia Kuti niestety nie robiłam =wogole to pierwszy raz w zyciu piekłam makowiec ,,, :wink: musiałam bo dostałam mak w prezecie hahaha
Ale zjadliwy wyszedl :winko: sliwowica dodaje mu smaczku ,,, :wink:
Pozdrawiam :wink: smakowicie i swiatecznie ,,,
Napiszcie co wam najbardziej smakowało :)
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


PoprzedniaNastępna


Wróć do Smaczości, pyszności

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

cron