Strona 1 z 1

Prażone, czy to znacie?

Post: 27 listopada 2007, 09:34
autor: Jurek
Hej,
w kuchni mogę tylko zrobić demolke, ale znam i lubię jedną wyjątkową strawę prażone. Pochodzę z okolic Oświęcimia, gdzie jest to bardzo znana potrawa, nie pisałbym o tym bo to bardzo powszechna i prosta potrawa, ale zupełnie nieznana w opolskim gdzie teraz mieszkam.
Sklad: ziemniaki w plasterki (lub kostka) marchewka, cebula, kiełbasa, lub boczek, - sól , pieprz, (dużo pieprzu). Garnek, kiedyś żeliwny, pod pokrywkę kładzie się liście kapusty, na pokrywkę darń (łopatą wycina się darń) rozpalamy ognisko zawieszamy garnek nad nim lub ustawiamy na cegłach, ogien umiarkowany, czas zależy od ziemniaków i cierpliwości uczestników, wódka - to później

Wyrosłem z prażonymi, rodzice sąsiedzi, wszyscy prażyli i bawili się świetnie, jako nastolatek robiło się prażone każdy przyniósł coś do garka, dziewczyny kroiły my degustowaliśmy, muzyka, śmiech.
Ciekaw jestem czy znacie prażone, może macie swoje opinie?

Może kiedyś spotkamy się przy ognisku?

Post: 27 listopada 2007, 10:41
autor: Irena
Jurku u nas sporządzaliśmy to kiedyś co tydzien teraz dużo rzadziej ale nazywamy to kociołek. Bo jest to kociołek zrobiony przez mojego szwagra zawieszany na stelażu na trzech nóżkach i pod nim rozpala się ognisko. Skład podobny jak podałeś tylko, że my oprócz tego że wykładamy kociołek liściami kapusty to jeszcze trochę kapusty kroimy i przekładamy na zmiane z ziemniakami i mięsem. Pyszności palce lizać.

Post: 27 listopada 2007, 19:51
autor: Haniula1010
Ja spotkałam się z "prażonką" jakieś 5 lat temu na rajdzie "Szlaku Orlich Gniazd". Poczęstowali nas tą potrawą gospodarze -organizatorzy imprezy. Byłam zachwycona. Bardzo nam /bo była nas spora grupka/ prażonka smakowała. Później pytałam u nas na lubelszczyźnie czy ktoś zna potrawę o tej nazwie. Okazało się, że owszem, ale nie jest ona tak powszechna jak na Śląsku /u nas raczej się grilluje/.
A szkoda, bo i proste jest to jadło i smaczne i zdrowe.
Ale najbardziej z tego wszystkiego podobają mi się okoliczności towarzyszące: spora grupa ludzi, śpiewy, tańce, rozmowy, nikt się nie śpieszy -pełen luz :lol: 8)

Post: 01 grudnia 2007, 21:45
autor: Jurek
Cieszę się że prażone są znane w Gorzowie, Irena jeszcze nie jadłem z kapustą, spotkałem się z tym, że składniki są różne zależy co kto lubi albo co akurat ma (czyli na winie- co się nawinie) np. jedni dają marchewkę (ja) inni dają za dużo cebuli (jedną na głowe- konsumenta). Mój tato na koniec prażenia dodawał gęstą śmietanę (nie wszyscy to lubią)

Haniulko, szlak Orlich Gniazd rozciąga sie między krakowkim a częstowskim jeśli byłaś w Ojcowie to nasz zwyczaj (małopolska moja kochana- w tym Oswięcimskie). Ja nie jestem Ślązakiem to dla mnie inny region, fakt że do Śląska miałem 500m za Wisłą, ale to tak jak bym o tobie napisał, że mieszkasz na Podhalu. :)
Pozdrowienia dla wszystkich :-)
Ciekaw jestem czy na Śląsku jest taki zwyczaj, może ktoś wie?

Mały kłis :wink: :
"w anrtyju na byfyju
stoła szklonka tyju"

co to znaczy?

(pisownia fonetyczna znam to tylko ze szłyszenia)
ciekaw jestem czy wiecie co to znaczy?

Post: 02 grudnia 2007, 15:57
autor: czarek-173
:-) to znaczy:

W przedpokoju
na komodzie (meblach)
stała szklanka herbaty :-)

Post: 02 grudnia 2007, 18:48
autor: Jurek
Bingo Czarku!!! :D

Post: 02 grudnia 2007, 21:29
autor: agga
Nie znam tej potrawy, u nas w Wielkopolsce chyba nie jest znana , ale głowy nie dam. A szkoda, bo brzmi smakowicie, więc w realu to pewnie niego w gębie... :)
A u nas jest taka rymowanka:

W antrejce, na ryczce
stoją pyry w tytce. ;)

Dodane po 44 sekundach:

"niebo w gębie" a nie niego!

Post: 02 grudnia 2007, 22:48
autor: Jurek
Spróbuje zgadnąć:
w przedpokoju na (tu nie wiem )
stoją ziemniaki w torebce,

Agga, udało mi się rozpropagować u nas w Namysłowie wśród znajomych, w większośći zadowoleni ( dokładają sobie :) ) Zachęcam do samodzielnego wykonania, ja ostatnio robie w rondlu teflonowym na kuchence (bo bardzo je lubię a aura nie jest teraz zbyt dogodna. Prażone powinny być lekko przybrązowione (skórka na dnie, ale nie spalone) namawiam , możliwe bezpłatne konsultacje :wink:

Pozdrawiam smacznego :D

Poznaniowi zazdroszcze toru motocyklowego !!! Brawo Poznań

Post: 03 grudnia 2007, 10:37
autor: Irena
Agga czy ryczka to taboret ? Moja mama pochodzila z poznańskiego i właśnie na taboret chyba tak mówiła.

Post: 03 grudnia 2007, 21:30
autor: agga
W rzeczy samej, ryczka to taki niski taborecik :) Bravo , wygrała pani uścisk dłoni prezesa ( czyli mój) ;)

Jurek , raz w życiu byłam na tym torze i raczej więcej nie pójdę, co za hałas, co za smród!!! Bleee!!! Tak więc możesz go sobie wziąć ;)
Ja tam z atrakcji poznańskich wolę cudną Palmiarnię ( a jak tam ciepło! miodzio!) i tzw. Nowe ZOO - mnóstwo hektarów, zwierząt, zieleni i kolejka wąskotorowa... Wiosną, latem - cudo!!!

Post: 04 grudnia 2007, 15:10
autor: Jurek
Zachęciłaś mnie do odwiedzenia Poznania, może kiedyś będzie okazja. Uważam, że ludzie powinni mieć się gdzie nauczyć ostrzej jeździć - nie na zwykłych drogach.
a jak usłyszę słowo ryczka to już będe wiedział, że to taboret. :D

Post: 06 grudnia 2007, 23:24
autor: Jurek
Obrazek

Tak wygląda kociołek (rondel teflonowy- nowoczesność), a w nim magia! prażone, są lekko z tunigowane tzn, przypalnka z dna została przewrócona na górę do zdjęcia- to lubię najbardziej !!!

Proszę nie kojarzyć mojego opisu prażonych z umiejętnościami kulinarnymi!, jestem od pilnowania ognia (i wody ognistej) podtrzymuje oba ognie :) jak mogę najlepiej :D :D :D dopuki mogę :wink:

pozdrawiam :lol:

Post: 26 maja 2009, 13:41
autor: Evas
Witam wszystkich !!
U mnie nazywa się to duszonki jest to naprawdę rewelacyjna potrawa !!!!! Polecam wszystkim :)

Post: 01 września 2009, 20:44
autor: Jurek
Evas, jak fajnie :) :lol: