
Dziś przed południem zaliczyłam "Krzyżacki poker", autorstwa Dariusza Spychalskiego w dwóch tomach.
Wciągnęło mnie. Przeczytałam jednym tchem, choć brakowało mi głębi postaci i sekwencji opisowych, ale w końcu nie każdy to lubi. Jak mam tę książkę określić? Fikcja historyczna. Jest rok 1957. Polska, a właściwie Rzeczpospolita Trojga Narodów jest mocarstwem światowym. Pod jej panowaniem znajduje się nawet część Afryki. Zakon Krzyżacki ciągle istnieje, a Wielki Mistrz co roku składa Polsce hołd lenny. Prusacy walczą o niepodległe państwo. Zachodnia Europa opanowana przez Muzułmanów tworzy jedynie Kalifaty Arabskie. Przemytnicy, pruska partyzantka, krzyżackie knowania, porwanie angielskiego naukowca, groźba użycia bomby atomowej itd, itp. Spory galimatias.
