Strona 1 z 5

**CZYTELNIA**

Post: 09 grudnia 2006, 15:33
autor: Tilien
Lubicie czytać? Może właśnie jesteście w trakcie, lub zakończyliście lekturę czegoś, co wydało Wam sie godne polecenia. A może wręcz przeciwnie, wpadło Wam w ręce coś nie do przebrnięcia i chcecie przestrzec przed tym potencjalne ofiary kłamliwej reklamy. :twisted: Wiadomo wszystko jest sprawą gustu, ale mimo wszystko chcecie sie podzielić wrażeniami? Zapraszam.

Dziś przed południem zaliczyłam "Krzyżacki poker", autorstwa Dariusza Spychalskiego w dwóch tomach.
Wciągnęło mnie. Przeczytałam jednym tchem, choć brakowało mi głębi postaci i sekwencji opisowych, ale w końcu nie każdy to lubi. Jak mam tę książkę określić? Fikcja historyczna. Jest rok 1957. Polska, a właściwie Rzeczpospolita Trojga Narodów jest mocarstwem światowym. Pod jej panowaniem znajduje się nawet część Afryki. Zakon Krzyżacki ciągle istnieje, a Wielki Mistrz co roku składa Polsce hołd lenny. Prusacy walczą o niepodległe państwo. Zachodnia Europa opanowana przez Muzułmanów tworzy jedynie Kalifaty Arabskie. Przemytnicy, pruska partyzantka, krzyżackie knowania, porwanie angielskiego naukowca, groźba użycia bomby atomowej itd, itp. Spory galimatias. :D

o to to.

Post: 09 grudnia 2006, 15:55
autor: Renata
Ostatnia czytam sześć jednocześnie i nic nie skończyłam. Baaardzo lubię Johana Irvinga : "Swiat w/g Garpa". Modlitwa za Owena" "Hotel New Hemshire" "Regulamin tłoczni win" i pewnie jeszcze ale zapomniałam, teraz kupiłam "Zanim Cię znajdę" i od lipca nie skończyłam, dlaczego? najpierw wakacje na rowerach, potem mnie net na dobre wciagnął, no ale widocznie książka nie wciągnęła, może wrócę, na razie mam trzy inne pozycje rozpoczęte też.
Z godnych polecenia, bo przeczytanych, to "Po prostu razem" Anny Garalda, mam akurat notatke po przeczytaniu, to przytoczę:
Dawno nie czytałam z taka przyjemnością. Trzech połamanych plus staruszka.Każdy może coś znależć dla siebie, przeglądnąć się w jakimś lusterku. Anorektyczka po przejściach z artystyczną duszą (maluje) Narwany wrażliwiec z umiejętnością artystycznego gotowania i wyalinenowany arystokrata, z historyczna pasja w określonych warunkach doskonały opowiadacz. Nie wiem czy to Was zachęca, jedno powiem, zrobiłam juz z tej książki trzy razy prezent, i zawsze się podobał.

Post: 17 stycznia 2007, 22:27
autor: Mary
Bardzo lubię czytać, choć nie mam zbyt wiele czasu.
Nie wiem, czy czytaliście wstrząsającą, ale uważam, że świetną książkę Ruben Gallego: "Białe na czarnym". Nie wiem czemu dziś do niej wracam myślą, może dlatego, że po przeczytaniu tej książki nic już nie jest takie jak wcześniej ... i nasze choroby i problemy też.

Przepraszam, ale zacytuję początek, może kogoś zaintryguje i sięgnie po więcej (uważam, że warto):

Bohater

Jestem bohaterem. To łatwe. Jeśli nie masz rąk albo nóg, jesteś bohaterem albo trupem. Jeśli nie masz rodziców, polegaj na swoich rękach i nogach. I bądź bohaterem. Jeśli nie masz rąk ani nóg, a w dodatku udało ci się zostać sierotą od urodzenia - wszystko już przesądzone. Jesteś skazany na to, że będziesz bohaterem do końca swoich dni. Albo zdechniesz. Ja jestem bohaterem. Po prostu nie mam innego wyjścia.

zaintrygowana

Post: 18 stycznia 2007, 13:09
autor: Renata
:)
Yes Mary, czuje się zaintrygowana, już pędzę w poszukiwaniu, będę w ciagu tematycznym, bo kończę właśnie Krystyne Koftę, prezent choinkowy "Lewa wspomnienie prawej" dziennikowe wspomnienia Pani Krystyny z okresu walki z rakiem piersi (amputacja i chemioterapia)
Nie jestem fanką pani Kofty, raczej z jej róznych wypowiedzi, ale pióro ma lekkie i czytałam aż kończę, choć te sześć książek o których pisałam wcześniej ciągle są niedoczytane. Dzielcie się proszę innymi lekturami, lubie czytać jak ktos mi coś poleci, niekoniecznie recenzent zawodowy, bo to mi zawsze trąci prywatą.

Post: 05 lutego 2007, 19:46
autor: smylka
Oj dużo czytam i to nie tylko, że lubię ( bo inną poezję lubię) tylko, że muszę. Ostatnio skończyłam czytać nowy kodeks pracy i ustawę o Vat. To jest dobre, bo żeby zrozumieć to trzeba dwa razy przeczytać i każdą linijkę zrozumieć.
Dobra lektura polecam
hihihihihihihi

Post: 05 lutego 2007, 19:49
autor: Tilien
To ja jednak podziękuję. Prawdopodobnie łatwiej poszłoby mi z chińskim niż z Vatem. :roll: :wink:

Post: 05 lutego 2007, 20:58
autor: Robert
Ja przeglądałem jakąś książkę kodów, chodzi o te numery do urzędu statystycznego czy coś w tym stylu, które podaje się przy zakładaniu działalności.
Koszmar :lol:

Post: 07 lutego 2007, 11:44
autor: gaga
A ja jutro zdaję egzamin :shock: i właśnie łamie sobie język też jest mi ciężko, hej kto może trzymajcie kciuki egzamin trwa 4 godzinki ( bez sikania ) od 10- 14,3 (trzymam kartkę do ostatka)

3) cedenci - inne zakłady ubezpieczeń, którym zakład ubezpieczeń udziela ochrony reasekuracyjnej (cedenci i retrocedenci);

4) reasekuratorzy - inne zakłady ubezpieczeń udzielające ochrony reasekuracyjnej (reasekuratorzy i retrocesjonariusze);

5) koasekurator wiodący - zakład ubezpieczeń wybrany spośród uczestników umowy koasekuracyjnej do realizacji czynności określonych w tej umowie w imieniu własnym i pozostałych koasekuratorów;
:wink: są rzeczy przy których sarko wysiada

Post: 07 lutego 2007, 12:46
autor: smylka
Oj gaga trzymam za Ciebie kciuki, bo to co piszesz dla niektórych jest magią i nie znaja takich pojęć.
Pomyśl, że zawsze jesteś mądrzejsza od nich. 8)

Post: 13 lutego 2007, 09:34
autor: anick1
Dorzucę coś do worka...polecam film pt" Dowcip" z Emmą
Thompson w roli głównej. Profesor Vivian Bearing to uniwersytecka specjalistka od siedemnastowiecznej poezji, kobieta uparta, pewna siebie. Pewnego dnia dowiaduje się, że ma raka...przechodzimy z nią cały końcowy etap choroby, którą opisuje cytując fragmenty poezji Johna Donne, swojego ulubionego poety
Dla mniefilm głęboko filozoficzny i dający do myślenia, choć może niełatwy w odbiorze...

Sonet XIV
Zmiażdż moje serce, Boże, jak zmurszałą ścianę, Którąś tchem, blaskiem dotąd muskał potajemie, Naprawiał;
niech mnie Twoja moc złamie i zemnie,
Spali, odnowi; zwal mnie z nóg - dopiero wstanę.
Jam jest miasto zdobyte, innemu poddane,
Trudzę się, by Twą odsiecz wpuścić, lecz daremnie, Rozum, co miał mnie bronić,
Twój namiestnik we mnie,
Wzięty w niewolę, zdradza miasto pokonane.
Tak, kocham Cię, chcę Twojej miłości, lecz jeszcze Ciągle Twój nieprzyjaciel jest mym oblubieńcem; Rozwiedź mnie zatem, rozwiąż, rozerwij nareszcie Ten węzeł, weź mnie w siebie, uwięź; swoim jeńcem
Gdy mnie uczynisz, wolność dopiero posiędę,
I tylko gdy mnie weźmiesz gwałtem, czysty będę....

Post: 13 lutego 2007, 10:04
autor: Tilien
Oooo! Piękne! :-P

Dodane po 2 minutach:

Zapisałam sobie.

Post: 13 lutego 2007, 10:34
autor: smylka
Czy ktoś tak nie mówił jak sie dowiedział o chorobie? :)
To jest cała piekna prawda :-P

Post: 13 lutego 2007, 10:38
autor: gaga
a ja nic nie rozumiem ( naprawdę) o czy jest ten wiersz? :cry:

Post: 13 lutego 2007, 10:59
autor: Tilien
Chyba to samo miał na myśli Apostoł Paweł pisząc:
"On (BÓG) wszakże powiedział do mnie: „Wystarczy ci moja niezasłużona życzliwość; bo moc moja doskonali się w słabości”. Najchętniej więc będę się chlubił raczej ze swoich słabości, aby moc Chrystusa pozostawała nade mną niczym namiot. Dlatego znajduję upodobanie w słabościach, w zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach i trudnościach — dla Chrystusa. Bo kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny". (2 List do Koryntian 12:9 i 10)

Post: 13 lutego 2007, 11:11
autor: anick1
hmm....Donne to poeta-mistyk....a o czym ten wiersz...?
ja bym ujęła to tak: życie...śmierć....wiara....Bóg....i w tym wszystkim ja -CZŁOWIEK....