Wielkiej Nocy czas nadchodzi -
słonko świeci, wietrzyk chłodzi,
w ogródeczku kwitnie kwiat.
Skowroneczek w niebie buja,
Człowiek woła "Alleluja",
optymizmem wionie świat.
Już mazurki umajone,
jaja w farbce zanurzone,
rośnie baba, pachnie keks,
szynka w dymie uwędzona,
na półmisku ułożona
czeka na sosiku kleks.
W ręce dzierżąc kosz pisanek
by na ręce koleżanek
i kolegów w sarko wraz-
niechaj Wam się życie darzy
czyście młodzi, czy też starzy
w wielkanocny, piękny czas.
Familijom zdrowia życzę,
dziatkom słonka i słodyczy,
dziadkom wątrób niczym spiż,
nade wszystko zaś miłości:
niechaj w domach Waszych gości
nieustanny uczuć wyż.
A gdy jutro wczesnym rankiem
oczka błysną nad śniadankiem,
nad półmiskiem jaj i mięs,
pomyślmy o przyjaciołach
i na cześć ich wznieśmy toast ?
bez nich życie traci sens!
/Ten wierszyk - ściągnęłam z blogu Piotra Adamczewskiego - a cytuję za autorką Moniką Szwają - i mam nadzieję, że -jakby co- nie obrazi się za zmieniony fragment

/
Wesołego Alleluja