Strona 1 z 2

NOWA

Post: 13 marca 2016, 08:47
autor: klaudia
Witam. Z tej strony Klaudia - tez choruje na sarkoidoze. Mialam stycznosc z ta choroba 8 lat temu. Na nogach pojawil sie rumien. Diagnozowali mnie około 2 mcy. Leczyli na zapalenie zyl. A gdy przychodzilam do lekarza i rumien mimo antybiotyku nie ustepowal lekarz mowil " wiedzialem ze bedzie z toba problem". Na szczescie trafilam na lekarke ktora kazala zrobic rtg pluc. Rtg, tk i wycinek wezlow z pachy potwierdzilo sarkoidoze wezlowo- plucna . Choroba bez zadnych lekow cofnela sie samoistnie. Przez 8 lat mialam spokoj, zadnyvh dolegliwosci. Bylam jedynie pod kontrola pilmonologa. Natomiast po 8 latach znow pojawil sie rumien. Zdjecie rtg pluc wskazuje na kolejny rzut sarkoidozy. Leze teraz w szpitalu i czekam na badania. Kurcze tak bardzo sie boje. Co mnie teraz czeka? Leczenie sterydami? A moze jakies inne badania? Serce mi peka bo zostawilam w domu 8 miesieczne dziecko. Mam nadzieje ze szybko srad wyjde.....

Re: NOWA

Post: 13 marca 2016, 10:25
autor: klaudia
I tak sobie mysle ze nawrot choroby umnie wynika ze stresu. 8 mcy temu urodzilam syna z rozszczepem podniebienia. Bardzo to przezylam. Dowiedzialam sie o wadzie dopiero po porodzie. Potem mielismy problem z karmieniem lyzeczka- straszmie sie krztusil - duzo mnie to kosztowalo. Zaczelam nawet podpalac ..... niestety. Po 6 miesiacach bylismy z nim na operacji to nyl dla mnie koszmar. Na szczęście wszystko sie udalo i dopiero od jakiegos czasu schodzi ze mnie cale to zdenerwowanie. Takze mysle ze stres zrobil tu swoje. Ja nadodatek jestem straszna panikara . Zdalam sibie sprawe wlasnie ze od 2 mcynie placze bo poprzednie plakalam dzien w dzien :)

Re: NOWA

Post: 13 marca 2016, 11:06
autor: Barbara
:bukiet: Witaj Klaudio :)
fajnie że do nas napisałaś , ale też smutno nam, że sarkoidoza sobie o tobie przypomniała :-|
I że leżysz w szpitalu ,ale mam nadzieje że lekarze zrobią szybko niezbędne badania ,sprawdzą wszystko i wrócisz do domku :serducho:
Wiele osób na forum w tym i ja podpisuje się pod tym -że duży stres jest jedną z przyczyn sarkoidozy
/albo przynajmniej dodatkowym bodżcem który aktywuje chorobę /
Na szczęscie już u twojego synka wszystko w porządku :serducho: więc musisz teraz szybko wracac do zdrowia i stres przepędzic dalekooooo :wink:
:nonono: i koniec płaczu , chyba że będą to łzy szczęscia -gdy będziesz patrzyła na dorastającego synka ;)
Za palenie dostaniesz lanie na forum :lanie: ;) Bo po pierwsze to szkodzi tobie i twoim bliskim .
Po drugie naprawdę szkoda zdrowia i życia :)

Teraz pozytywne nastawienie do walki z chorobą i plany na dalsze radosne życie ;) To powinien byc twój główny cel :serducho:

O sterydy na razie się nie martw,lekarze teraz dokładnie rozpatrują każdy przypadek zanim rozpoczną leczenie .
Trzymam kciuki żeby udalo się ,zatrzymac sarko .
Dbaj o siebie i pisz z nami- razem jest łatwiej :) :)
Pozdrawiam basia ;)

Re: NOWA

Post: 13 marca 2016, 12:15
autor: klaudia
I znowu się poplakalam :) ale tym razemze szczescia. Dziekuje za mile slowa i wsparcie. Juz nie umiem sie doczekac wyjscia do domu. Kurcze moze to glupie ale strasznie noje sie ze umre... moze dlatego ze leze z taka pania co ma raka pluc, a ja zaeaz czarne mysli.... Ciesze sie ze tu trafiłam i ze mozna pogadac z kims kto wie co to sarkoidoza. Z calego serca dziękuje.

Re: NOWA

Post: 13 marca 2016, 12:18
autor: klaudia
Jest ktos moze z okolic Świętochłowic, Chorzowa, Ruda Śląska, Zabrze, Katowice? Chcialabym se dowiwdziec gdzie sie leczycie i czy w okolicy jest jakis dobry pulmonolog.

Re: NOWA

Post: 13 marca 2016, 12:38
autor: Barbara
:) Klaudia nawet nie myśl o takich rzeczach , medycyna poszła do przodu i potrafią pomóc ;)
Masz przykład twojego synka , lekarze pomogli i wszystko idzie w dobrym kierunku .
Ty musisz byc silna ,dla niego dla najbliższych i dla siebie ;)
Bo wcale nie bedzie łatwo życ z sarko :lol: /
badania ,niepewnośc , gorsze samopoczucie i brak jasnych odpowiedzi ,,, :lol: ale można się do tego przyzwyczaic ,,,
wokół siebie zawsze znajdziemy ludzi ,którzy mają trudniej od nas ....

Dlatego ,uwierz że wszystko będzie OK ,,, Obrazek
a teraz uśmiech proszę ,bo zaraz pewnie przyjdą do ciebie goście w odwiedziny ;)
niech się nie smucą ...Pokaż że dasz sobie radę :paker:

Re: NOWA

Post: 14 marca 2016, 22:16
autor: Robert
Klaudio, 10 kwietnia będzie spotkanie w kawiarni w Katowicach, wpadnij, będą tam osoby z twoich okolic.

Re: NOWA

Post: 15 marca 2016, 08:04
autor: klaudia
Wiem o spotkaniu. Nie wiem czy będę miala z kim malego zostawic.

Re: NOWA

Post: 15 marca 2016, 16:38
autor: Haniula1010
Klaudia :)
To wpadnij z dzieckiem :).
Spotkanie nie trwa za długo, i jakby co w każdej chwili będziesz mogła wyjśc.
Kontakt z "żywymi" ludźmi jest jednak bezcenny. Poza tym dowiesz się wielu ciekawych rzeczy, o których tu na blogu się nie dyskutuje... Przygotuj też sobie tak na wszelki wypadek zestaw pytań, na które chciała byś uzyskac odpowiedź. Robert naprawdę dobrze radzi :)
Pozdrawiam Ciebie i synka bardzo serdecznie :roza: :roza: :slonko:

Re: NOWA

Post: 15 marca 2016, 21:25
autor: Robert
Klaudio,
Koleżanki i koledzy z twojego regionu leczą się w Zabrzu, albo w Tarnowskich Górach.
viewtopic.php?f=35&t=17
W pierwszym poście są namiary do Zabrza, a w ostatnim do TG.

Re: NOWA

Post: 15 marca 2016, 22:00
autor: klaudia
Dziękuję. Kochani jesteście. Zapisalam sie dzisiaj wlasnie do lekarza w Zabrzu, a tk zrobia mi w szpitalu jutro :) W czwartek wychodze bo tu i tak w tym szpitalu w ktorym jestem nie wiedza za wiele na temat sarkoidozy :) kurcze musze sie przelamac i wpasc na to spotkanie.... bo ja to taka dupa jestem i raczej nie umiem otworzyc sie przed kims kogo nie znam :) a chcialabym sie dowiedziec czegos na temat diety....

Re: NOWA

Post: 15 marca 2016, 22:18
autor: Barbara
Klaudia spróbuj się spotkac ,sarkoludki to naprawdę mili ludzie i bardzo otwarci dla innych chorych :serducho:
Najlepiej jakbyś skontaktowała się z Danusią ,,Amelią ,, organizatorką spotkania telefonicznie ,/to nasza sarko opiekunka i inicjatorka spotkań :bukiet: /
Ona na pewno ułatwi ci spotkanie i zapozna z grupą :)
To niezobowiązujące spotkanie ,w gronie życzliwy osób od których można się dużo dowiedziec.
Razem łatwiej :)
Jutro trzymam kciuki za TK :ok:
spokojnej nocki i uśmiech dla ciebie na dobranoc :) trzymaj się w czwartek już do domku :paker:

Re: NOWA

Post: 17 marca 2016, 14:21
autor: Jurek
Witaj na forum, miałaś sporo stresów, więc i sarko mogła się przypomnieć.
Mnie bardzo pomogło Forum jest wiele fajnych i życzliwych osób.
Życzę wszystkiego dobrego :)

Re: NOWA

Post: 09 kwietnia 2016, 12:07
autor: klaudia
Witam.mialam robiona tomografie i wyszlo mi ze rzeczywiscie jest wiecejj zmian w plucach, ale w wezlach sie zmbiejszyly. Trafilam do Zabrza do lekarza , ktory wreszcie wie co to sarkoidoza :) chce jednak jeszcze zrobic mi bronchoskopie. Na dniach ide wiec do szpitala bo w Zabrzu robia to w zniwczuleniu ogolnym. Bardzo sie boje.... tymbardziej ze sterydy chyba raczej mnie nie omina. Mam coraz wiecej tych gozkow na skórze.

Re: NOWA

Post: 09 kwietnia 2016, 19:47
autor: Haniula1010
Klaudia :)
Jeżeli bronchoskopię robią w znieczuleniu ogólnym - naprawdę nie masz się czego bac. Dostaniesz od pielęgniarek jakieś gorzkie świństwo do wypicia, na sali zabiegowej zastrzyk w wenflon i ani się obejrzysz jak zaśniesz. Zabieg błogo prześpisz i zbudzisz się - już po - w moim przypadku na korytarzu, w zacisznym miejscu na oddziale. Godzinkę sobie poleżysz dochodząc do siebie i - do domu.
A sterydy - no cóż - jak trzeba to trudno, ale na zapas nie ma się co martwic. Nic co ludzkie nie jest nam obce ;), dasz radę i sterydom, a my będziemy Cię
wspomagac radą i dobrym słowem ;).
Wybierasz się na spotkanie? Naprawdę bardzo Ci polecam:)
Pozdrawiam :roza: