Cześć
to ja jestem tą Anią, o której pisze Ewa...
To mnie rumienie i stawy powaliły w 3 tygodnie, że rano mąż podnosił mnie z łóżka. Witajcie
Dziękuję Wam za miłe słowa, przyznam, że nie wiem, co robić, do specjalisty z NFZ-tu już się nie dostanę, z kasy się spłukałam przed szpitalem, a jeszcze chrzciny mnie czekają.
Zwolnienie kończy mi się 7 listopada i nie wiem, co ma dalej robić. Wiecie, lekarze traktują mnie jak lesera, a ja po prostu nie mam siły iść na 8 godzin do pracy. Mam rozstrój żołądka po lekach, opadam z sił przy najmniejszej pracy fizycznej, psychika do remontu.
I mam wrażenie, że
odpowiedni specjaliści po prostu nie istnieją...
Ale muszę stanąć na nogi, mam dla kogo żyć i być w pełnie sprawna.
Pozdrawiam Was wszystkich - moje dobre duszki