Strona 1 z 1

Witam

Post: 27 kwietnia 2010, 09:48
autor: Natalia
Dzisiaj o godzinie 8:00 rano dowiedziałam się, że mam sarkoidoze, wlaśnie siedzie w pracy i nie moge się powstrzymać od łez. Wiem, że już pewnie jutro się z tym pogodze i przejde z tym do porzadku dziennego i zaczne ostro działać by dowiedzieć się jaknajwięcej i czynnie uczestniczyć na tej stronie i na tym forum. Teraz niestety jestem wściekła i rożalona...

Post: 27 kwietnia 2010, 10:52
autor: AMELIA
Witaj Natalio :) każdy z Nas pewnie czuł coś podobnego na początku, ale zobaczysz wszystko będzie dobrze. Wytrzyj łzy, czytaj Nas, pisz z nami to pomaga. Jak to napisała ostatnio Arty po naszym spotkaniu w Krakowie,...że Sarko w Grupie nie jest taka straszna, a nawet można z niej żartować - wtedy szczególnie traci na ważności... Witaj w naszym światku sarkoludków. Pozdrawiam :) Danusia

Post: 27 kwietnia 2010, 11:51
autor: krzysztof73
Witaj Natalio!!
To tylko początki ,są takie złe,jak trochę poznasz sarko to się przyzwyczaisz.Choroba nie jest taka zła,są przecież o wiele gorsze.
Tak bywa,że trudno nam się pogodzić i jak trochę poczytasz to sama się przekonasz.A teraz głowa do góry i nie ma się co smucić.
Pozdrawiam! :)

Post: 27 kwietnia 2010, 12:01
autor: Natalia
Bardzo dziękuję za te serdeczne odpowiedzi, mineło parę godzin i jest już mi lepiej, uspokoiłam, zaczynam się ze wszystkim oswajać. Na pewno będę częstym gościem na tej stronie, fajnie jest mieć takie wsparcie:)

Pozdrawiam :)

Post: 27 kwietnia 2010, 19:17
autor: Barbara
Witaj Natalko ,, :bukiet:
Nasz nowy Sarkoludku ,, :)
Powolutku sie wszystko ulozy ,,,rozgosc sie na forum ,,,
czytaj+ ale nie bierz wszystkiego do siebie ,,,
To co przydaza sie jednemu Sarkoludkowi wcale nie musi sie zdarzyc jego przyjacielowi :glaszcze:
Pytaj ,pisz i badz z nami ,,zawsze mozesz pisac w swym Kaciku ,,,
Pozdrawiam i zycze duzo zdrowka ,,,Basia :wink:

Post: 27 kwietnia 2010, 19:28
autor: typisb
Zaczynasz pierwszy bardzo ważny etap: AKCEPTACJA!

Post: 27 kwietnia 2010, 21:13
autor: Haniula1010
Witaj Natalko :D
Cieszę się, że będziemy spotykać się na tej stronie.
My to już wiemy, a Ty na pewno niedługo się przekonasz, że nie taki diabeł straszny jak go malują.
Najważniejsze to trzymać rękę na pulsie i pamiętać o badaniach.
A pisanie na forum bardzo pomaga :)

Post: 27 kwietnia 2010, 21:20
autor: kiwior
Natalia witaj:))))))

Post: 28 kwietnia 2010, 09:22
autor: Natalia
Witam Wszystkich i jeszcze raz dziękuję za ciepłe przyjęcie. Wczoraj nie zakonczył się tak szybko dzień pełen wrażeń. Od razu poszłam na wizytę do Pumunologa no i znowu zląduję w szpitalu bo wykazali sarkoidoze tylko w plucach (mediastinoskopia), a mam jeszcze zajętą wątrobę (guz 6 na 7 cm.), przy której nie ma pewności czy to konsekwencja sarkoidozy czy zupełnie czego innego. Do tego chciałam zaznaczyć, że diagnozują mnie od grudnia zeszłego roku i do teraz nie mogą dojść co jest nie tak z moją wątrobą. Jak Będę miała chwilę czasu to opiszę wszystko w Mojej Historii.

Pozdrawiam

Post: 28 kwietnia 2010, 20:42
autor: Barbara
Natalko napisz gdy bedziesz szla do szpitala ,,
nie zostawimy cie samej
,,wpakujemy sie do walizki z cieplymi myslami i czas ci szybciej uplynie ,,, :)
Guz dosc duzy ,,wiec nie odwlekaj diagnozowania ,,
Trzymaj sie Basia :wink:

Post: 28 kwietnia 2010, 22:24
autor: Robert
Natalia, miałem podobnie, wysłali mnie z wątrobą na onkologię, jednak zanim doczekałem się na tomograf, sterydy zrobiły swoje i z wątroby wszystko znikło.
Wg badań zmiany w wątrobie w sarkoidozie występują dość często, częściej niż do niedawna sądzono.

Pozdrawiam

Post: 29 kwietnia 2010, 08:38
autor: Natalia
Witam Robercie :)

Ja na samym początku także trafiłam do szpitala onkologicznego, bo mieli mi brać wycinek z samej wątroby (wtedy nie wiedzeli, ze to sarko, myśleli, ze chłoniak), jednak po 5 dniach pobytu w szpitalu nagle rozmyślili się i wysłali mnie na torakochirurgie i zrobili mediastinoskopie. Wyjaśniło się, że mam sarko, ale nie mają "dowodów na to, ze to połaczone jest z wątrobą. Wiec 17 maja ide znowu do szpitala i nie mam zielonego pojęcia co będą na mnie eksperymentować.

Pozdrawiam

Post: 29 kwietnia 2010, 20:03
autor: Robert
Prawdopodobnie czeka Cię biopsja wątroby.
Wtedy gdy mi to groziło teoretycznie zgłębiłem temat, ale wiesz jak to jest, jak się czyta opis takiego zabiegu napisany przez lekarzy :)
Lepiej nie czytać :)

Post: 29 kwietnia 2010, 20:57
autor: Natalia
Tylko, że ja już miałam 2 razy biopsje robioną 10 cm igłą na żywca. Nigdy wcześniej nie odczulam takiego bólu... Niestety mimo 2 takich niesłychanych cierpień biopsja nie wyszła. Jedyne co mnie czeka to operacyjne pobranie wycinka :(