Strona 1 z 1

Witam wszystkich

Post: 21 czerwca 2010, 23:31
autor: kuszyna1992
choć mam już 18 lat, mam objawy sarkoidozy.. miał ją mój tata, dziadek i pradziadek.. więc.. ja też się zaczynam szykować.. powiedzcie mi.. jak sobie radzić z tą myślą..?? :wink:

Post: 21 czerwca 2010, 23:44
autor: arty
:) Witaj i czytaj, czytaj czytaj i pytaj, pytaj, pytaj :) :) :)
Myśl nie jest taka straszna, tak jak i sama choroba.
Czy możesz napisać więcej, zwłaszcza w o części dotyczącej kilku pokoleń rodziny - to nie pojawia się często i nie potwierdzono dziedziczności choroby i nie bylo pewnie łatwe do zdiagnozowania w przypadku pradziadka (tak przypuszczam...)
:roll: :roll: :roll: :roll:
Na forum znajdziesz wiele odpowiedzi i wielu zyczliwych, usmiechniętych ludzi (sarkoludków) - mimo choroby :) :) :) :) :)

Post: 22 czerwca 2010, 00:00
autor: Haniula1010
Witaj :D
Czy wiesz na pewno, że masz sarkoidozę czy tylko- jak mówisz- szykujesz się? Miałeś robione jakieś badania pod tym kontem? Czy tylko obserwujesz objawy u siebie i porównujesz z objawami Taty, Dziadka i Pradziadka?
Proponuję, żebyś napisał coś więcej o sobie w Naszych Historiach- bo na razie trudno poradzić Ci coś konkretnego.
Po pierwsze jak masz na imię /jeżeli to nie tajemnica :) - nawet nie wiem jak się do Ciebie zwracać - przypuszczam tylko, że jesteś chłopakiem :wink::D /
Serdecznie zachęcam Cię też do czytania forum /zwłaszcza Naszych Historii/ . Tam jest kopalnia wiedzy o chorobie i chyba najlepszy sposób na jej oswojenie.
Pozdrawiam ciepło :)

PS. Jeżeli w Twoim przypadku to sarko- jesteś jednym z nielicznych przypadków na forum występowania choroby w rodzinie:)

Post: 24 czerwca 2010, 09:24
autor: kuszyna1992
jestem Wojtek..:) mam 18 lat:P za rok matura.:) tak, u mnie zdarzyło się to dziedziczne..:) dziadek zmarł z tego powodu, o pradziadku nie chcą mi zbyt wiele mówić.. tata choruje nadal.. 5 lat temu miał operację.. wycinali mu węzły chłonne.. i to ustało na 4 lata i zaczyna powracać.. jestem pewny, bo mam przewlekle chore płuca, ciągłe bóle stawów i prawie cały czas powiększone węzły chłonne.. Miałem roentgen płuc, tam pokazało takie małe coś, ale lekarz powiedział, że to normalne, pulmonolog że to może być początek..:)
tak to wygląda.. dlatego się szykuje.. szkoda tylko, że zanjomi się zaczynają odsuwaćna bok..;/
a tak nawiasem, znam człowieka, któy zatrzymuje rozwój choroby, na bazie leków z ziół, jednak terapia kosztuje ok. 700 zł miesiecznie.. nie stać mnie na nią..:) zastanawiam się.. jak to jest wiedząc już na 100% że jestem chory...

Post: 24 czerwca 2010, 09:46
autor: arty
:) cześć Wojtek :) dziedziczne nie znaczy zaraźliwe!!!! :shock:
Czemu znajomi się odsuwają? Bo nie nadążasz za nimi z powodu płuc? :cry:
Może po prostu powiedz im, że masz kłopoty z oddychaniem. Część zrozumie, a część nie zrozumie..., ale zapewniam Cię, że na tych, co zrozumieli będziesz mógł polegać! :)
A Tato nie opowiedziałby o swoich perypetiach z chorobą?
I na co się szykujesz? Jaka terapia Cię czeka? Czy już coś wiesz?
Trzymaj się dzielnie, sarko nie jest taka straszna...da się przeżyć nawet całkiem normalnie, zwłaszcza ze wsparciem tych, co rozumieją temat! :)

Post: 25 czerwca 2010, 13:36
autor: kuszyna1992
tata nie lubi o tym mówić.. nie wiem dlaczego..:) ja szykuję się do walki..:) lekarze powtarzająże ich zdaniem na 90% będę chory, bo widzą jak i co wygląda, za tydzieńmam powtórkę badań..:) wiem, nie musi być dziedziczne, a z tego co wiem, to nie jest zaraźliwe:)
odpychają mnie znajomi z klasy, bo boją się że się zarażą.. :) nie, ja mam jeszcze tak, że biegam bardzo szybko, startuje w mityngach i w ogóle, ale nie mogęsięrozgrzewać.. jeden bieg i przerwa, bieg i przerwa.. inaczej się duszę i nie mogę przestać.. :) więc żyć nie jest prosto, ale nie umiem się lenić i płakać..:) mam jedną przyjaciółkę co stoi za mną murem i może podołam i dam radę..:)

a z tatą pogadam, może coś napisze tu na forum..:)

pozdrawiam..:)

Post: 25 czerwca 2010, 15:32
autor: Barbara
Hej Wojtek :bukiet: witam na forum
i zdrowka zycze ,,,
Fajnie ze masz taka przyjaciolke- dla niej tez Kwiaty na powitanie ,, :bukiet:
Trzymajcie sie razem a bedzie latwiej ,,
co do ludzi :hmmm: lepiej reaguja gdy slysza slowo Astma ,
,wiec spokojnie ja mowie ze mam Astme i stad moje klopoty z oddechem / zreszta nie Klamie mam i astme :wink: /
Nasze spoleczenstwo nie zawsze chce zrozumiec innych ,,
a my jednak inni troszke jestesmy ,,,
Ale nie daj sie ,,pisz kiedy masz zawody bedziemy Kibicowac :)
,,,
usmiech dla ciebie i zdrowka zycze twemu Tacie , :wink:
Basia .

Post: 25 czerwca 2010, 18:26
autor: Haniula1010
Hej Wojtek :lol:
Kolegów z klasy - trzeba zrozumieć. Jest to choroba na tyle rzadka, że niewielu o niej słyszało, no, może tych, co oglądali "Dr Hausa" ;) - a - jak wiadomo - ludzie boją się nieznanego - stąd to odpychanie na wszelki wypadek. Ale rozumiem, że dla Ciebie to przykre :-(...
Najważniejsze, że masz też takich - na których zawsze możesz liczyć :D. /Pozdrowienia dla koleżanki :)/ .
Gratuluję Ci wyników sportowych. Na nasze kciuki zawsze możesz liczyć :ok: .
Zachęć Tatę, żeby do nas zajrzał i coś o sobie i o historii sarko w rodzinie - napisał.
Dla nas to będzie ciekawe i odkrywcze.
Pisząc o sobie i swoich doświadczeniach - pozwalamy innym dowiedzieć się o chorobie więcej niż wiedzą z własnego doświadczenia
Serdecznie pozdrawiam :)

Post: 25 czerwca 2010, 19:50
autor: Robert
Kuszyna, olej znajomych z klasy, są młodzi i nie rozumieją.

Poczekaj na pozostałe badania, same zdjęcia i wyniki bez potwierdzenia histopatologicznego niczego nie przesądzają, a już na pewno nie teoria z dziedziczeniem.