Strona 1 z 1

Czy się uda ?

Post: 07 listopada 2008, 23:38
autor: danfresh
Witam wszystkich serdecznie :) Mam takie pytanie dosc trudne z którym się mierze od pewnego czasu i w gruncie rzeczy kiedy Sobie na nie odpowiadam w opstymistycznej wersji chciałbym aby tak było, z resztą kto by nie chciał :) Otóz czy jezeli "wylecze" sarkoidoze, przestane brac encorton i płucka bedą czyste, wyniki ok to czy dalej mam uwazac na słonce, unikac witamini d ? nie jesc ryb, jajek ? Chyba nikt w gruncie rzeczy nie zna odpowiedzi na to pytanie ale bedąc młodym uwierzcie mi ze to ciezka sprawa zachorowac tak przewlekle :( duzo ograniczen, niestety :cry: Reasumujac czy jezeli nie bedzie zadnych oznak sarkoizody w moim ciele moge zyc normalnie czy dalej mam uwazac na wszystkie przeciwskazania bedąc chorym ? Proszę niech ktos wyrazi opinie :) Pozdrawiam

Post: 09 listopada 2008, 22:19
autor: danfresh
Dobra mozna w sumie zamknąc temat skoro nikt nie zna odpowiedzi albo moze jakos zle to ująłem :) Pozdrawiam :wink:

Post: 09 listopada 2008, 22:28
autor: Barbara
Nie mozna ja chce odpowiedziec ,,,juz wczoraj chciałm ale mam doła ,,,
Nie chciałam zeby wyszlo tragicznie hihihi
poczekaj ,,zaraz napisze ,,,usmiech dla ciebie basia

Post: 09 listopada 2008, 22:46
autor: adrian
czy jezeli nie bedzie zadnych oznak sarkoizody w moim ciele moge zyc normalnie czy dalej mam uwazac na wszystkie przeciwskazania bedąc chorym

Trudne pytanie, ktore tez sobie czesto zadaje (rowniez na sterydach jestem)...
Odpowiedz jeszcze trudniejsza. W klinice w bydgoszczy, gdzie robie podyplomowke mowia tak: autoimmunologiczne czyli cholera wie skad sie to wzielo i nie wiadomo co z tym zrobic (no, moze nie do konca - jest kilka teorii - ale ogolnie o to chodzi)...
Skutecznie sie zalecza, z wyleczeniem gorzej.
Chyba nawet po sterydoterapi musimy troche na siebie uwazac i pamietac ze przy niesprzyjajacych warunkach autoprzeciwciala na nowo zadymy narobia. Co sie uwaza za niesprzyjajace warunki? Odpowiedz w twoim pytaniu + nie wiadomo co jeszcze...
Recepta? Zwrocic uwage czasem na siebie i co najwazniejsze - nie popadac w paranoje!
Myslac egoistycznie (niestety to poprawia samopoczucie) sa tacy ktorzy maja gorzej. My np. mamy przerwe w sterydach, chorzy na toczen sa pozbawieni tego komfortu, podobnie ludzie po przeszczepach.
Zatem uszy do gory :-)
Masz inny sposob na pocieszanie samego siebie - napisz, chetnie skorzystam :D

Post: 09 listopada 2008, 23:28
autor: Barbara
Hej Odpowiedzi w sumie nie zna Nikt -masz racje !! :)
Mam nadzieje za przeczytałeś o sarkoidozie .....Ja poczytałam ciekawa lektura ,nazwała bym ja
,,Ksiega Magii,, 8)
Sarkoidoza moze objąc całe nasze ciało ,/,Nawet niestety zmiany w mózgu/,,czyli według mnie jest w naszych najmniejszych komórkach ,
Nie wierze ze uda sie na 100 %wyleczyć ,,zawsze bedzie jak wyciszony smok !
Teraz juz jestesmy dosc uświadomieni ,wiemy duzo ,czy bedziesz ryzykował nawrot choroby !!! :lol:
I tak bedziesz żył normalnie tylko bardziej ostroznie ,bedziesz podchodził do swego ciała !!!I zdrowia ,,, :D
Opalanie ,jaja ,ryby to malusie wyrzeczenie naprawde jakbyś miał np.alergie ,,,astme ,cukrzyce ,tarczyce itp ,
Tez codzienie bralbyś tableteczki ,,,miałbyś ostra diete ,a przy cukrzycy kilka razy dziennie zastrzyk i kłucie do badania krwi ,,,mnóstwo chorob jest bardziej upierdliwych jak sarkoidoza :P :(

Wiesz ja nadcisnienie lecze własciwie od 15 roku życia ,wiec wiem co to przewlekła choroba ,i wiem ze dzieki temu ze w miare rozsadnie biore leki ,To żyje i nie jest żle :-( ,hihihi :wink: no dobra teraz mi sarko dokopało !!!
ale jakbym nie brala leków ,moja lewa komora serca juz dawno by sie rozwaliła a tak ,,,,,,,,,,usmiech :D ,,to jeszcze sobie weszłam na Rysy ,,,hahaha wierz mi warto brać 20 lat tabletki ,,chociarzby dla takich chwil .... :wink: :wink: ..

No dobra tak jak nieraz pisałam moja opinia ,,,,
Sarkoidoza to nasz cien ,,,zawsze bedzie z nami !!!
To jak dusza ,,,,,,,nieznana a bliska ,,

Dla mnie sterydy nie leczą choroby 8) ,,one naprawiają szkody jakie choroba wyrzadzila w nas !!!!a makrofagi i inne kosmiczne stworki dalej krążą w nas ,czekajac tylko na sygnał by sie wydostać !

W momecie kiedy naukowcy poznaja przyczyne sarko -moze wtedy pomalutku -uda sie ja ujarzmic !!! :twisted:
Ale to daleka droga ,,ja na twoim miejscu ,uwazalabym troszeczke na siebie bo czy warto ryzykować !dla jajka :wink: hihihii

Kiedy weszłam na forum Renatka :D ,,,,,,,,napisała mi bardzo mądrą rzecz ,
nie pamietam dokładnie ale napisała mi ze mam szczescie :-P ze wykryto u mnie sarkoidoze !!poniewaz znam przyczyne swych dolegliwosci .......
To bardzo madra mysl ,!!!
Ja w życiu bym nie połączyła kolana z okiem =a dzieki wynikowi histo ,,wiem ze to wspólny mianownik !!!i inne sprawy tez sie dopasowują ,, zawsze miałam rtg płuc OK ,a guzki wyszly mi na opłucnej ,,,

Ty :) tez masz szczescie w nieszczesciu -masz diagnoze wiec bedziesz wiedzial jak walczyć z chorobą !!!w razie kłopotów oczywiscie :wink: ,,ale zakładam ze bedzie wszystko OK trzymaj sie ,i nas nie opuszczaj :wink:
pozdrawiam Basia , :wink:

Post: 09 listopada 2008, 23:46
autor: adrian
Nic dodac nic ujac Basiu!
Pewien profesor skwitowal moja poczatkowa rozpacz z powodu choroby: nie ma ludzi zdrowych, sa tylko niezdiagnozowani...

danfresh pamietaj ze majac pewne utrudnienia mozesz osiagnac nawet wiecej. Taka automotywacja (ale w ramach zdrowego rozsadku, nic na sile).
Mnie sie brat pyta jak moge pracowac, cwiczyc, uczyc sie studiowac w weekendy i znalezc czas dla siebie i dla dziewczyny - on by tak nie mogl.
Podobnie jak Basia, majac sarko zlazlem cale tatry, karkonosze, w planach mam jeszcze wiecej.
Tak wiec zyj normalnie! Powodzonka :-)

Post: 10 listopada 2008, 02:43
autor: Haniula1010
Danfresh :lol:
Nikt nie zna 100%-owej odpowiedzi na Twoje pytanie. Ale nie daj się zwariować. Jeżeli rzeczywiście ograniczałeś jajka, a teraz zjesz 3 na tydzień /nawet jeżeli norma jest 2- nie wiem, teoretyzuję :wink: / to myślę, że nic się nie stanie. Korzystanie ze słońca w miarę rozsądne /nie np. 5 godz. plackiem na plaży/- też myślę, że nie narobi wielkiej szkody. Wyczynowy sport możesz sobie odpuścić, ale rowerek, pływanie, spacerki po górkach /nie wyczynowe wspinaczki po niedostępnych perciach/ czemu nie - i tak dalej. Ja myślę i chyba wszyscy myślimy podobnie, że dopóki Twoje życie będzie upływało w miarę harmonijnie, bez większych wstrząsów i stresów- organizm nie będzie miał powodów, żeby atakować samego siebie. A co ma byc to i tak będzie. Hough :wink:

Post: 10 listopada 2008, 15:46
autor: fobia4
Też nurtuje mnie takie pytanie. Czytała o Metodzie Marshalla i nawet tam napisali (choć to dopiero w fazie testów) że w przypadku niektórych ludzi konieczne będzie stosowanie antybiotyku przez czas nieokreślony (ja to rozumiem jako nawet do końca życia ewetualnie). Więc zawsze będę w pewien sposób naznaczona. Wczoraj wydrukowałam sobie tą listę produktów których niby nie należy jeść- i co śmiałam się, bo narazie nie zamierzam rezygnować z wielu pyszności które na tej liście są. Oczywiście wszystko z umiarem :)

Post: 10 listopada 2008, 18:48
autor: danfresh
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi :wink: :wink: Mnie się wydaje ze po zaleczeniu sarkoidozy trzeba normlanie zyc, byc aktywnym fiycznie, utrzmywac diete tzn zdrowo się odzywiac i zapomniec o tym ze było się chorym :) Obserwowac organizm i robic badania i wszystko bedzie w porządku to takie moje zdanie, jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam :roll:

Post: 10 listopada 2008, 19:47
autor: Barbara
Bardzo dobrze myslisz ,,, :wink:
jeszcze jedno tylko ----Trzeba sie uśmiechać :) :D :) :D :) :D :)

Post: 12 listopada 2008, 10:24
autor: Jurek
Witajcie bardzo ciekawy temat,
napisze tak jestem w temacie od 10 lat i od jakiś paru lat wychodzę z medycznego podejścia do tematu, nie odrzucam nowinek, jestem na forum jak będzie rewolucja to czuwam :) . W sumie to pomijając badania kontrolne (dzięki forum jeden dzień co pól roku - dzięki Robert) i łykanie enka, to byś nie powiedział że coś mam w kartotece z przychodni nabazgrolone czasem to się śmieje, że tylko badań dobrze nie umiem sobie wykonać, lekarze też gadają tylko z kartkami papieru, wiec ja ich tak słucham: łykać łykam, i z głowy :)
siemanko