Gorący serwis informacyjny- czyli prasówka

[Tilien]

niespodzianka? czasem wydaje mi się, że ten pan ma w zanadrzu niewyczerpaną skarbnicę pomysłów nieprzewidywalnych w skutkach.

Dodane po 17 minutach:

dlaczegóż mnię to nie dziwi?

[Renata]

nie przesądzam, ale opiszę co moja koleżanka nauczycielka opowiadała ostanio. Ma zajęcia z informatyki, przy komach młodzież, jak na sekundę się odwróci, wszędzie włączaja pornograficzne strony, mówi że w określonej klasie, ale jak się zbierze taka śmietanka, to nie można nad nimi zapanować, nauczyciele w tej szkole, jak jeden popierają działania krytykowanego Pana, jako,że coraz trudniej pracuje się z młodzieżą . Może się wypowiedzą nauczycielki, Haniulka i Majenka, co?

[majenka]

Renatko, nie jestem nauczycielką, ino skromną pielęgniarką. Skóra mi cierpnie na myśl o możliwościach dzisiejszej młodzieży, zwłaszcza w kontekście moich dzieci. Boję się co będzie, gdy środowisko zacznie się bardziej liczyć niż mamunia i tatuś. I poprę każdego, kto ukróci "rozywkową" młodzież. Ale wierzę też, być może naiwnie, że nie wszyscy są źli.

[Tilien]

Tak się zastanawiam czy ta cała kampania szkolna Pana Giertycha odniesie spodziewany skutek. Wprawdzie nie jestem ani nauczycielem, ani w żaden inny sposób nie zajmuję się młodzieżą, ale chyba trochę znam mentalność młodych ludzi. Mocno wątpię w to, że takie restrykcyjne metody wpłyną na ich zachowanie albo poczucie moralności. Mało tego, jestem prawie pewna, że podziałają jak przysłowiowa "płachta na byka". Małolaty to zdolne (czasem wbrew pozorom), uparte i pomysłowe bestie. Wypchniesz takiego drzwiami, to wlezie oknem.
Dla części młodych ludzi, tej odbierającej odpowiednie wychowanie w domu rodzinnym takie przepisy ani w/w cerber na pornostrony nie byłyby potrzebne. Ale powiedzmy sobie szczerze jakiż procent ogółu stanowi ta grupa?! Dla pozostałych takie zakazy będą okazją do pokazania własnego, stadnego widzimisię, bo przecież przepisy istnieją po to, żeby je łamać. No a frajda jest tym większa, im więcej uda się zdziałać na przekór.
Ale to tylko moje skromne zdanie. Zdanie dobrze wychowanej panienki, która swego czasu i tak niejednokrotnie znajdowała przyjemność i satysfakcję w przekraczaniu wyznaczanych odgórnie granic. Czy jestem pesymistką?

Odtworzone po awarii. Przynajmniej coś.

Dodane po 9 godzinach 32 minutach:

Moja koleżanka, matka dwom synom, opowiadała co się działo na wywiadówkach.
Nauczycielka poinformowała rodziców, że niektórzy uczniowie podczas lekcji namiętnie i z uwagą godną lepszej sprawy, studiują "świerszczyki". Pokazała je rodzicom owych młodzieńców. Naiwna! Wiecie jaka była reakcja? Radosny kwik i żarciki.

[Renata]

Dodane po 9 godzinach 32 minutach:

Moja koleżanka, matka dwom synom, opowiadała co się działo na wywiadówkach.
Nauczycielka poinformowała rodziców, że niektórzy uczniowie podczas lekcji namiętnie i z uwagą godną lepszej sprawy, studiują "świerszczyki". Pokazała je rodzicom owych młodzieńców. Naiwna! Wiecie jaka była reakcja? Radosny kwik i żarciki.

Zakazy, jeżeli rodzice będą coś podważać są na nic, ale mówię że jakieś ruch trzeba spróbować robić, bo robi się mroczno. Najlepiej wszystko zdyskredytować, a ja myślę że trochę dyscypliny i wymagań, a obok życzliwość i zrozumienie odpowiedniego pedagoga, może pomóc

[Tilien]

Nie generalizujmy. Nie dyskredytuje "wszystkiego". Tylko niektóre rzeczy działają na mnie......rozbrajająco. Nie mam nic przeciw dyscyplinie, powiedziałabym, że wręcz przeciwnie, ale bardziej wierzę w starania wychowawcze rodziny niż jakichkolwiek instytucji. Nawet nie o to mi chodziło, kiedy podawałam te linki.
W efekcie zastosowania owego pomysłu zamknięto dostęp nie tylko do porno stron (choć jak się okazało nie wszystkich nawet) ale i do programów wartościowych, prawdopodobnie także tych edukacyjnych i informacyjnych.

Nie mogę powiedzieć uczciwie, że lubię Pana Giertycha. Choć muszę przyznać, że jest odważny jeśli chodzi o uzewnętrznianie swoich poglądów. Uważam jednak, że jako polityk w demokratycznym kraju, nie ma długiej przyszłości. Nikogo nie da się zmusić do uczciwości, moralności i innych wzniosłych wartości, jeśli sam nie będzie tego chciał. Lepiej przekonywać ludzi do ich słuszności i uczyć dokonywania wyborów, niż trzymać na smyczy. Nawet przy najszczerszych chęciach i najszlachetniejszych celach nie da się wyprodukować doskonałego społeczeństwa. To głównie zadanie rodziców, potem ludzi zajmujących się duchową stroną życia i pedagogów. Politycy mają tu najmniej do powiedzenia.

[Haniula1010]

Macie rację Dziewczyny.Jeżeli Rodzina dziecka nie wychowa-żadna instytucja nic tu nie poradzi. .
I można sobie wprowadzać dowolnie dużo zakazów, nakazów,rygorów czy innych środków /lub ośrodków/ wychowawczych nie mówiąc o sławetnych"Trójkach" -
Wychowanie zaczyna się w domu.Szkoła ma natomiast uczyć konkretnych przedmiotów najlepiej jak potrafi.Poza tym powinna stwarzać dziecku odpowiednie warunki do rozwoju osobowego,powinna uczyć myśleć,analizować,dyskutować, wyciągać wnioski,znajdować potrzebne informacje,współdziałać.Powinna też uczyć koleżeństwa.Ech,dużo by gadać...

Dodane po 1 godzinach 20 minutach:

A tak wogóle to żal mi tej młodzieży.Zauważcie,że ostatnio wszyscy do niej mają wyłącznie pretensje.Jakoś nikt nie widzi tego,że jest zapracowana,przemęczona pogonią za lepszymi ocenami ,zestresowana ciągłymi kartkówkami,biegająca z jednego kursu na drugi z basenu na kółko,język, lub tańce-do wyboru .Wszyscy widzą tylko wybryki jakiejś małej zdemoralizowanej i okrutnej/a może tylko zagubionej?zakompleksionej?sfrustrowanej?albo tylko głupiej i bezmyślnej/grupki młodzieży?
Cała reszta została właściwie zostawiona sama sobie.
A co tam,mają po te 15 lat -są już prawie dorośli /przynajmniej większość tak o sobie myśli/-niech więc sobie radzą sami.
A to są zagubione i przerażone dzieciaki,które właśnie w tym wieku wymagają największej uwagi,troski i miłości.Zamiast usiąść, pogadać, pośmiać się czy w inny sposób spędzić ze sobą trochę czasu-a nawet pokłócić się /konstruktywnie/-
rodzice mkną do kolejnej pracy zarabiać pieniądze na jeszcze lepszy sprzęt.jeszcze modniejsze ciuchy.A dzieciaki rozwiązują swoje problemy jak potrafią. W tym wieku młodzież już myśli,tylko nie zawsze potrafi sobie poradzić ze sobą i ze światem.
A właściwie to skąd ta młodzież ma brać jakieś wzorce osobowe,kiedy o każdym dorosłym "w okolicy" mówi się źle,złośliwie lub niesympatycznie,a już o politykach to wogóle szkoda gadać?

[Robert]

Wypróbowałem wczoraj ten program. Działa nawet dobrze, ale jak to maszyna, nie rozróżnia pewnych rzeczy.
Brzydkie strony ładnie blokuje, ale nie pozwala również na granie w gry typu scrabble, dlatego że słowniki w tych grach zawierają brzydkie słowa.

A prawdę mówiąc nic nie zastąpi szczerych, otwartych rozmów z dzieckiem.
Wyłapaliśmy niedawno, ze nasze 12 i 13-letnie pociechy, pod naszą nieobecność szukały niedozwolonych treści w internecie. Wysprzątały potem historię. Niestety nie umiały usunąć wpisów z paska adresu i wpadły.
Mam nadzieję, że na rozmowie się skończy.

[Haniula1010]

Niestety,im bardziej się zakazuje tym bardziej pobudza się ciekawość,i prowokuje pytania,na które inteligentna młodzież usiłuje znaleźć odpowiedź /i znajduje-czy rodzice tego chcą czy nie.Oczywiście nie chodzi tu tylko o pornografię/.Mądrzy rodzice wykorzystują ten moment i nawiązują ze swoimi dziećmi kontakt na wyższym poziomie .Ale są i tacy,którzy boją się rozmawiać,albo nie potrafią,i wtedy to już jest kanał,bo traci się kontakt z dzieckiem bezpowrotnie.Dziecko ma potrzebę komunikacji,ale w przypadku braku akceptacji czy chęci zrozumienia u rodzica szuka sobie kogoś,kto je wysłucha i zaakceptuje takim jakim jest.I tutaj pojawia sie niebezpieczeństwo,bo może to być ktoś jak najbardziej przypadkowy kto zechce to wykorzystać

[Tilien]

Otóż to Haniula. Z ust mi to wyjęłaś.

[Tilien]

Masakra. Kubica się rozbił. Jejku! Nawet nie powiedzieli czy żyje. Żołądek mnie rozbolał z nerwów.

Dodane po 5 minutach:

Uffff! Zyje i jest przytomny.