Jak minął dzień

czyli luźne rozmowy przy kawie

Postautor: Tilien » 30 grudnia 2006, 23:02

Popieram.
Obrazek......nie panikuj!
Awatar użytkownika
Tilien
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 727
Rejestracja: 16 października 2006, 17:36


Postautor: Haniula1010 » 31 grudnia 2006, 17:36

Ja również spędzam Sylwestra w domu. Zrobię pyszną sałatkę,otworzę wino.Mama upiekła napoleonkę- na pewno będzie miło.Może jeszcze ktoś nas odwiedzi po północy...

Robercie-trzymaj się :)
Obrazek
Haniula1010
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2970
Rejestracja: 18 października 2006, 19:08
Lokalizacja: Biłgoraj


po sylwestrze

Postautor: Renata » 01 stycznia 2007, 15:27

Wszystkim, którzy nie lubią szaleć całą noc, bądź nie mają juz na to siły polecam takiegi sylwestra jakiego spędziłam wczoraj i rok temu. Jest w Katowicach kino studyjne Światowid, repertuar cały rok ambitny i róznorodny, zaś w w Sylwka przednia zabawa wśród naprawdę sympatycznych ludzi. W tym roku był to sylwester "Kuchenno -Królewski". Przywitanie winem w Ikeeowskim kubku i babeczką z malinami i bitą śmietaną. Siadamy na widowni-założenie zajętych 2/3 miejsc by było luźno, gospodarz wita nas luzacko w koronie, zbiera od nas bileciki z hrabiowsko,lordowsko,królewskimi naszymi tytułami do przyszłej loterii.Pierwszy film to "Sznycel Paradise" romantyczna, bardzo zabawna komedia. Przed pólnocą dostajemy szampana na dwóch i kieliszki. Do północy barwne kadry z indyjskiego bolywoodzkiego filmu i już można się pokręcić przed ekranem. Po toastach można sobie w holu zaserwować, królewski rosół i oczywiście sznycel, herbata i kawa i tańce do 2.00, a potem drugi film, premierowa "Królowa" nagrodzona w Wenecji. Dodam że można było przynosić swój alkohol, zero z tym kłopotów wśród gości, to buduje, że możemy się bawić bez nadużywania.
:) Rebert, trzymamy kciuki i odezwij sie natychmiast, jak będziesz mógł.
Renia
"Odwaga nie jest przeciwieństwem strachu, lecz jego przezwyciężeniem"
Karol Bunsch
Awatar użytkownika
Renata
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 832
Rejestracja: 15 października 2006, 22:56
Lokalizacja: Śląsk


Postautor: Tilien » 08 stycznia 2007, 20:32

Aaaaaa! Czuję się jakbym miała nogi z kamieni. :?
Kopytka mi drętwieją. :roll: Niech mnie ktoś przyyyyytuuuuuliiiiii!
Obrazek......nie panikuj!
Awatar użytkownika
Tilien
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 727
Rejestracja: 16 października 2006, 17:36


Postautor: Mary » 08 stycznia 2007, 20:42

Trochę trudno na odległość :D i zapewne wolałabyś jakiegoś przystojniaka.... Trzymaj się cieplutko mimo wszystko... :lol: Wiem, że to Ci nijak nie pomoże, ale mnie doskierają obecnie bioderka :( Ale nie mam czasu się użalać, bo jeszczew prace domowe moich dzieci w toku. Lecę... - pozdrawiam
Marysia
"...rzeczy trudne to te, które robi się dziś, a niemożliwe to te, które zrobi się jutro"
Awatar użytkownika
Mary
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 585
Rejestracja: 17 października 2006, 20:52
Lokalizacja: Warszawa


Postautor: majenka » 08 stycznia 2007, 21:40

U mnie panuje angina!! obydwie moje laleczki są elegancko zaprawione. Jak opanuję to dziadostwo to autentycznie będę szczęśliwa. :-(
Awatar użytkownika
majenka
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 82
Rejestracja: 23 października 2006, 16:02


Postautor: Tilien » 08 stycznia 2007, 21:51

No baaaa! :twisted: Jasne że bym wolała. :mrgreen:
Wirtualne przytulasy też pomagają.
Potelepałam się do sklepu po lody i już mi troszkę lepiej. Morale mi się podniosło. Ktoś ma ochotę na porcyjkę? Obrazek

Dodane po 6 minutach:

Ech majeńka nic nie mów. :-( Serce matczyne krwawi jak widzi, że dzieciska się męczą.
Muszę iść z moją małą do laryngologa. Strasznie chrapie przez sen i ma bezdechy. Coś się tam niedobrego dzieje. Tak się zastanawiam czy to aby trzeci migdałek nie przeszkadza, a może coś z noskiem nie tak. Aż się boję, że mi sie któregoś razu dusić zacznie. Jutro idę do naszego pediatry. Niech się wypowie i skierowanie daje.
Obrazek......nie panikuj!
Awatar użytkownika
Tilien
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 727
Rejestracja: 16 października 2006, 17:36


Postautor: Mary » 09 stycznia 2007, 21:27

Tilien, Majenka, jak tam Wasze pociechy? Mam nadzieję, że lepiej..
Marysia
"...rzeczy trudne to te, które robi się dziś, a niemożliwe to te, które zrobi się jutro"
Awatar użytkownika
Mary
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 585
Rejestracja: 17 października 2006, 20:52
Lokalizacja: Warszawa


Postautor: Haniula1010 » 10 stycznia 2007, 01:20

Cześć Dziewczyny :D
W zdrowiu i w chorobie jestem z Wami.
Mam nadzieję,że Wy i Wasze pociechy czujecie się już lepiej?
Próbowałyście kiedyś pić herbatkę imbirową?/zaparzony 1-2 plasterki imbiru?/-działa aseptycznie i rozgrzewająco i jest naprawdę skutecznym lekiem antyprzyziębieniowym.Można ją dosłodzić sokiem malinowym-wtedy jest jeszcze lepsza. Naprawdę polecam. :)
Obrazek
Haniula1010
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2970
Rejestracja: 18 października 2006, 19:08
Lokalizacja: Biłgoraj


Postautor: Tilien » 10 stycznia 2007, 10:49

Jak minął dzień? Wrrrrrrr! :evil:
Mogę powiedzieć jak się zaczął. Rewelacja! Znowu mam ochotę kogoś udusić. Konkretnie kogoś ze służby zdrowia. Kogokolwiek kto mi się nawinie. :twisted:

Wczoraj byłam umówiona do pediatry. Przychodzę do ośrodka i co za niespodzianka, pani doktor niema. Nikt oczywiście nie wie dlaczego. Nie wiadomo też czy będzie jutro. Odesłali mnie do innego lekarza. Poprosiłam teścia, żeby podwiózł nas z dzidźką bo to trochę daleko. Dziś od rana próbowałam się zarejestrować do onegoż medyka, ale nie znalazłam się w gronie szczęśliwców, którym się to udało. Dodajmy, że wisiałam na telefonie bitą godzinę. Nic! Albo zajęte, albo nikt nie odbiera. W pióra, mówię, jedziemy w ciemno i zarejestrujemy się na miejscu. Było już po 9,00. Pojechaliśmy. Jasne! Czekaj tatka latka. Pani w rejestracji oznajmiła, że owszem może nas zarejestrować, ale na 11,00 i że trzeba było wcześniej dzwonić. Zaczęłam warczeć i toczyć pianę, ale nic. Opowiedziałam PANI jak to próbowałam osiągnąć. Pani nie wierzyła. W onym momencie ślepia musiały mi widać zajść krwią, bo pani zaczęła przepraszać, że jest dziś sama i nie nadąża odbierać telefonów, a poza tym musi jeszcze cośtam, cośtam. Okey, wypuściłam trochę pary i zaczęłyśmy rozmawiać konstruktywnie, okazując dobrą wolę i chęć dojścia do porozumienia. W wyniku pertraktacji okazało się, że jako niezarejestrowana w tejże przychodni nie mam szans na rejestrację o 11,00 i muszę poczekać do 15,00. Pani oznajmiła, że w zasadzie nie wolno jej, ale zarejestruje mnie jako pierwszą, tylko mam być trochę wcześniej. W tym momencie zachciało mi się płakać i skapitulowałam. Teść przyjedzie jeszcze raz o 14,30. Tylko, po co ja dziś brałam wolne z pracy? Najważniejsze żeby Ewula się lepiej poczuła. :-(
Obrazek......nie panikuj!
Awatar użytkownika
Tilien
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 727
Rejestracja: 16 października 2006, 17:36


Postautor: Robert » 10 stycznia 2007, 11:44

O żesz w mordę! :shock:
U nas nie ma takich problemów. Co prawda rano pani dr lubi się spóźnić 10-15 minut ale zawsze jest, a jak nie ma to przyjeżdża pan.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Mary » 10 stycznia 2007, 17:26

:-( Tilien, skąd ja to znam? Z własnego podwórka... niestety. Szkoda słow już nie wspomnę o nerwach. Szczególnie, że za każdym razem trzeba się zwalniać z pracy i przepraszać, że się żyje. Ale nie poddawaj się w myśl zasady: głową muru nie przebijesz, ale jesłi - to tylko głową :)
Marysia
"...rzeczy trudne to te, które robi się dziś, a niemożliwe to te, które zrobi się jutro"
Awatar użytkownika
Mary
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 585
Rejestracja: 17 października 2006, 20:52
Lokalizacja: Warszawa


Postautor: Tilien » 11 stycznia 2007, 18:27

Ok! Dostaliśmy leki i już czuję się bardziej komfortowo. Znaczy się: mniej panikuję. :twisted: Dzidźka jak na razie bez większych zmian. :?
Obrazek......nie panikuj!
Awatar użytkownika
Tilien
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 727
Rejestracja: 16 października 2006, 17:36


Postautor: Tilien » 15 stycznia 2007, 14:15

Świetnie, wprost rewelacyjnie :-(
Mamy w tym malutkim gardziołku ropną anginę i co za tym idzie, antybiotyk, bleee.
Obrazek......nie panikuj!
Awatar użytkownika
Tilien
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 727
Rejestracja: 16 października 2006, 17:36


trochę dobrze, trochę żle

Postautor: Renata » 15 stycznia 2007, 18:32

:roll:
Mam embiwalentne uczucia oceniając dzisiejszy dzień. Rano słoneczko i nic nie boli, znaczy się dobrze jest, żołądek znienacka wysiadł, znaczy się niedobrze, nie idę do pracy, znaczy się dobrze, siedzę przy kompie oczy zaczynają boleć, znaczy się źle, podjęłam decyzję co do kupna cyfrówki pod dwóch tygodniach konsultacji, znaczy sie dobrze, w sklepie znów mnie naszły wątpliwości, znaczy się źle, udało mi się utargować sporo i jeszcze mi opuścili na karcie, ładowarce, to kupiłam jeszcze pokrowiec, znaczy się dobrze, od dwóch godzin rozgryzam to ustrojstwo i jestem na początku instrukcji, znaczy się ciemna jestem, to chyba niezbyt dobrze jak sądzicie?
Renia
"Odwaga nie jest przeciwieństwem strachu, lecz jego przezwyciężeniem"
Karol Bunsch
Awatar użytkownika
Renata
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 832
Rejestracja: 15 października 2006, 22:56
Lokalizacja: Śląsk


PoprzedniaNastępna


Wróć do Pogaduszki

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości

cron