Hej wszystkim
Basiu
U mnie też właśnie kwitnie. Nareszcie nasze kliwie z kwitnieniem zgrały się w czasie
.
Dałam Ci tylko jedną cebulkę? /Ale byłam skąpiradło
/Jak ją lubisz - przy najbliższym przesadzaniu mogę Ci jeszcze ze 3 dorzucić.
Muszę pozbyć się części kwiatków - bo nie mieszczą mi się już na parapetach.
U mnie też było dzisiaj chłodniej - dopóki nie wyszło słońce... Ale miło, że porządnie popadało
Reniu
Masz rację - takie spotkanie faktycznie było by sympatyczne
...
Kilka lat temu , na OWRP byłam w pobliżu Bornego Sulinowa. Już nie pamiętam dlaczego tam w końcu nie dotarłam. Ciągle mam to miasteczko w planach turystycznych
, tylko że od nas jest tam bardzo daleko. Czekam na dobrą okazję
...
5 września - o ile nic się nie zmieni mamy -lecie matury. Nie wiem czy nam coś z tego wyjdzie. Już kilka osób się wycofało...
Irenka
, dużo zdrowia dla Ciebie i całej rodzinki. Nie zazdroszczę - tyle czasu w zamknięciu... Ale dobrze, że choroba i izolacja już za Wami...
Basiu, zazdroszczę malin
. U nas w ogródku też jest kilka krzaczków, ale mamy "na stanie rodziny"
kilkoro dzieci - Przecież nie będę im wyjadać
A ja od pewnego czasu "przerabiam" jabłka: robię przeciery , suszę. Prawdę mówiąc już mi się to trochę znudziło, ale dopinguje mnie pamięć zeszłego roku - kiedy to wszystkie kwiaty i zawiązki wymarzły wiosną... I w ogóle nie było jabłek...
Pozdrawiam wszystkich Bywalców
.
Trzymajcie się zdrowo