Strona 2 z 177

Post: 29 listopada 2006, 09:58
autor: Tilien
Oj, też by mi się przydał jakiś babski (no może nawet niekoniecznie wyłącznie babski :wink: ) spęd.

A do mnie dzisiaj mamusia przyjedzie i do jutra zostanie. Mieszkamy wprawdzie w tym samym mieście, ale na jego przeciwnych krańcach, więc czuję ciągły deficyt spotkań z rodzicielką. Dzidzia się ucieszy, że babcia będzie. :D
Coś czuję, że będę miała wreszcie posprzątane mieszkanie i ugotowany obiad. :twisted:

Post: 29 listopada 2006, 16:45
autor: Haniula1010
Uwielbiam babskie spędy,ale ostatnio cóś kiepsko z okazjami.Naród tak jakoś posmutniał i zmarkotniał,że ech... :roll:.Może uda mi się chociaż poświętować trochę na Barbary :wink:
Dzisiaj na obiad robiłam papryczki zapiekane z mięsem z indyka.Były pycha,ledwie się doturlałam do komputera.Wczoraj szukałam dla Roberta w internecie kuchni meksykańskiej.I nawet znalazłam :lol: ,ale doszłam do wniosku,że On do tej pory nie dość,że znalazł,to jeszcze i wypróbował ze dwa razy,więc już Mu nie wysyłałam :P
Acha,powiedzcie mi Dobrzy Ludzie,czy jak wypiję na Barbary tę lampkę czerwonego wina,/przyjmując enkorton oczywiście/to od razu dostanę jakichś rewelacji,czy dopiero nazajutrz :twisted:

Post: 29 listopada 2006, 20:15
autor: waldek2
Cześć, nic Ci się nie stanie w czasie picia lamki wina i nic Ci nie będzie natępnego dnia. Ja w czasie przyjmowania enkortonu piłem piwo i było ok. Pytałem lekarza czy mogę piwo. Odpowiedział, że nic się nie powino stać. Zalecenia nie wydał, że nie wolno. Naturalnie mowa o butelce i to powoli i nie nałogowo.

Post: 29 listopada 2006, 20:46
autor: Robert
Haniula znaleźć to ja znalazłem już dawno tylko z przepisami to tak jest, że trzeba je korygować.
Myślałem ze któreś z Was zajada się meksykańskim zarciem i podrzuci jakiegoś gotowca.
Póki co to nie mogę dostac teraz papryczki chili, a bez niej nie da rady.
Posiałem sobie w doniczce :) zobacze, może wyrośnie. W pracy kiedyś mieliśmy jeden krzaczek...
Mmmmm... na samą myśl o kurczaku w sosie salsa juz mnie ssie....

Post: 29 listopada 2006, 23:17
autor: Haniula1010
Robercie,a skąd u Ciebie to zainteresowanie kuchnią meksykańską?Czy razem z kuchnią- interesujesz się jakoś szczególnie tamtym regionem świata np,kulturą?Bo każda kuchnia ma jakąś swoją filozofię :D.
Kiedyś u znajomych jadłam owszem kurczaka con carne i nawet mi smakował, tylko nie wiem ile on miał wspólnego z tradycyjną kuchnią meksykańską :lol: .Najchętniej to wybrała bym sie do Meksyku i tam sobie podegustowała Jeżeli chodzi o zażeranie się- to u nas dominuje raczej chińszczyzna lub kuchnia włoska-chociaż jakby co się wcale nie zarzekam :lol:
Dzięki Waldek,jakby co czuję się rozgrzeszona :wink:

Post: 30 listopada 2006, 18:08
autor: Robert
Haniula!
Nie jestem fanem kuchni meksykańskiej jakoś specjalnie.
Ostatnio jadłem coś meksykańskiego i mi smakowało to szukam przepisów.
Niestety kuchni meksykańskiej jest mało w sieci.
Lubię sobie zjeść czasem coś innego niż schabowy, ku uciesze mojej drugiej połówki, bo ona lubi jak coś oryginalnego w garnku ukręcę... a nawet nieźle mi to wychodzi.

Post: 30 listopada 2006, 23:59
autor: Tilien
Boli. :-(

Post: 01 grudnia 2006, 01:52
autor: Haniula1010
Tilienka , :glaszcze: ,zobaczysz,jutro będzie lepiej :calus:

Dodane po 39 minutach:

Robert!
Wyślę Ci adresyz kuchnią meksykańską-może jednak do nich nie dotarłeś :wink:
www.serwiskulinarny.pl/kuchnia_meksykańska.27+Mf20956d317.0.html
www.Pychotka.pl -tutaj ewentualnie musisz pogrzebać,ale inspiracji jest sporo
http://kuchniameksyk.republika.pl/przepisy.html
Mam nadzieję,że podzielisz się swoimi doświadczeniami :lol:

Post: 20 grudnia 2006, 08:17
autor: Tilien
Znowu się nie wyspałam. Przysypiam przy klawiaturze. Szef zabrał wszystkich instalatorów gdzieś w Polskę i nie ma mi kto głowy zawracać i życia zatruwać. Heh....brakuje mi tego chłopstwa. :D :wink: Nuda.
Na szczęście idę dzisiaj na babski spęd. Będziemy plotkować do upadłego przy kawce i dobrym żarełku. Strzeżcie się mężowie. :twisted:

Post: 21 grudnia 2006, 19:27
autor: Tilien
No to sobie pogdakałyśmy. Osiem bab i jeden 2-miesięczny mężczyzna. Proszę częściej. :D :D :D

zalatana

Post: 22 grudnia 2006, 14:26
autor: Renata
:) tylko chwila, bo zakupy roztoliczne czekaja, najważniejsze że mam karpia, pani przy mnie zabiła i podzwonkowała, czego nie cierpie robić, więc najgorsza rzecz z przygotowań za mną.Kupiłam tez prezenty prawie, mak zmieliłam (u piekarza) owoce i warzywa też juz zakupiwszy, szynka wędzona do gotowania w lodówce, jeszcze tylko cała reszta i uff. Dobrze że choć śnieżek na forum nam leci.

Post: 23 grudnia 2006, 20:58
autor: Haniula1010
:) U nas też przygotowania idą pełną parą.Jakby nie było- jutro przy nazym stole usiądzie 20 osób.Trochę się forumowo przez to zaniedbuję, ale zawsze wpadnę choć na chwilę i nawet jak się nie zaloguję- to chociaż jednym okiem sprawdzę co i u kogo słychać :lol:Pozdrawiam wszystkich zapracowanych :wink:

Post: 28 grudnia 2006, 20:32
autor: Tilien
wrrr....będę gryzła :evil:
w sobotę musze do pracy
aaa miało być tak piiięęęknieeee :twisted:

przedostani dzień roku

Post: 30 grudnia 2006, 18:10
autor: Renata
trochę :) a trochę :-(
miłe pogawędki i te wszystkie ułomności cielesne, które karzą pamiętać, że człowiek nie składa sie tylko z duszy (choć ta tez może cierpieć, a nawet bardziej) No ale dziś znów mi oczy dokuczają. Wywaliłam juz progresywne okulary, mam dwie pary, ale chyba cos znów żle dobrane. Od trzech lekarzy dostałam trzy rózne recepty, to wypośrodkowałam, ale czy to dobry pomysł? Jutro sylwester w kinie, ale opiszę po, ma być ciekawie.

Post: 30 grudnia 2006, 22:45
autor: Robert
Mój Sylwester w domu, spokojnie. Będzie trochę inny niż zwykle.
2-go jadę, jako jeden z pierwszych, dać chirurgom uszczknąć świeże fundusze z NFZ ;) dlatego wolę być w dobrej, nierozhuśtanej kondycji.