Sarkoidoza

Postanowiłem założyć temat, aby każdy z nas wpisał tutaj sobie jakiś swój ulubiony dowcip. Pomyślałem sobie że śmiech to zdrowie, a my zdrowia przeca potrzebujemy. Wśród wielu tematów zdobywania wiedzy i użalania się nad sobą, tutaj się pośmiejmy, o tak albo tak
No to jadę pierwszy...
****************************************************
Dzieciak w pokoju układa klocki i nagle coś mu nie wyszło:
- O kurde ! nie no... tyle czasu układałem... noż matko Boska !
Usłyszała to mama:
- Dziecko, nie wzywaj matki Boskiej nadaremno ! co ci w ogóle do głowy strzeliło mówić coś takiego, widziałeś ty w ogóle Matkę Boską ?
- Tak
- Tak ? gdzie ty widziałeś Matkę Boską ?
- No w kościele. Widziałem jak ksiądz w zakrystii mówił do takiej pani, Matko Boska idź już bo Cię jeszcze ktoś zobaczy.
****************************************************
Mama upiekła ciasto i mówi do synka:
- wiesz co, upiekłam ciasto i obiecałam kawałek naszemu proboszczowi. Idź na plebanie i zanieś im te ciasto. Pamiętaj, że jak otworzy ci ksiądz lub kościelny to nie mówi się dzień dobry tylko "Niech będzie pochwalony".
Jasiek wraca z kościoła i mama pyta
- i co, zaniosłeś ciasto?
- tak
- powiedziałeś "niech będzie pochwalony" ?
- nie, bo otwarła jakaś pani i jej powiedziałem "Zdrowaś Maryjo"

Niestety, pierwszy nie jesteś
Wątek już jest, co prawda taki misz-masz, bo i filmy i fotki,, ale jest i ma się dobrze --->Klik