Otyłość po kuracji sterydowej

Sterydoterapia - objawy niepożądane, skutki uboczne, dieta. Cytostatyki, Leki przeciwzapalne, Leczenie alternatywne

Postautor: ZXR » 13 czerwca 2007, 23:05

Wiem, że temat jest dość krępujący, ale czy tu na forum jest gdzieś wątek, w którym osoby po kuracji sterydowej przyznają się do tego, ile przytyły?

Miałem kurację Metypredem (5/4 siły Encortonu). Na wypisie szpitalnym dawka początkowa wynosiła 48mg, ale mój doktor - równy gość - pozwolił mi na 24mg. Przez 5 miesięcy łykałem to bez żadnych objawów. Po tym okresie wpadłem na równię pochyłą - opuchlizna, depresja i inne dziwne rzeczy. Stopniowo dawka była zmniejszana do końcowych 8mg. W sumie kuracja trwała 22 miesiące zamiast 24, bo... powiedziałem dość! Ponadto w czasie zeszłorocznych upałów miałem miesięczny "urlop", bo opuchlizna zbytnio utrudniała ruchy.

W okresie kuracji przytyłem ze 106 na 120kg, czyli 14kg. Aczkolwiek wizualnie będzie tego ze 30 :(

Moja lekarka rodzinna stwierdziła, że: "nie popisałem się w pilnowaniu wagi". A ja pamiętam, jak musiałem zrezygnować z chodzenia do sklepów spożywczych, bo nie nadążałem z połykaniem śliny patrząc na półki kuszące jedzonkiem...

A jak to u Was było/jest z pilnowaniem wagi? (może na priva?)
ZXR
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 41
Rejestracja: 12 czerwca 2007, 20:25


Postautor: Ula » 13 czerwca 2007, 23:34

Oj chłopie ja też jestem jak balonik,nie balon! Nawet nie chce liczyć ile przytyłam bo i po co :cry:
ula


...Po prawdziwej rozpaczy przychodzi zwykle prawdziwa radość...
Awatar użytkownika
Ula
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 220
Rejestracja: 29 kwietnia 2007, 23:04
Lokalizacja: Osnabruck Niemcy


Postautor: ZXR » 14 czerwca 2007, 08:39

Ula pisze:Oj chłopie ja też jestem jak balonik,nie balon! Nawet nie chce liczyć ile przytyłam bo i po co :cry:

Po co? Jakże bliskie jest mi to pytanie. Też przez całą kurację uciekałem od tego tematu, jednak on nie zniknął.
Teraz jestem po kuracji i przynajmniej do końca lata chcę wierzyć, że mam to za sobą, i że nie wróci. Ignoruję wszystkie fakty mogące wskazywać na inny stan rzeczy. Nie wybieram się na kontrolę, bo jak jest dobrze, to nic nie da, a jak jest źle, to wolę się o tym dowiedzieć dopiero po wakacjach.

Skoro założyłem, że jest już "po", to trzeba przywrócić organizmowi sprawność i wygląd, czyli m.in. schudnąć. Problem w tym, że spore rozstępy, które mam na oponce, mocno mnie bolą przy próbach jakiś ćwiczeń - czyli błędne koło. :(
Czy ktoś z Was ma jakąś sprawdzoną metodę na bolesne rozstępy?
ZXR
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 41
Rejestracja: 12 czerwca 2007, 20:25


Postautor: romanek » 14 czerwca 2007, 11:12

hmmm... w lustrze coraz mniej sie poznaje, oponka rosnie,
kilogramowo to jakas 10 moze 8 sie podnioslem

biore... od kiedy ja biore ? od 27 marca, po 40 mg encortylon

to tyle, ostatnio zaczynam lekko wpadac w panike i robie sobie jakies spacery, jakies brzuszki rano... najgorsze jest zapotrzbowanie na nowa garderobe, no i zadyszki przy wiekszosci czynnosci
Mam nowy plan, kupie sobie łopatę i zakopie się sam

RoMANek
Awatar użytkownika
romanek
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 222
Rejestracja: 27 lutego 2007, 11:20
Lokalizacja: Katowice


Postautor: ZXR » 14 czerwca 2007, 11:45

Hej! Przez pierwszych 5 miesięcy (24mg Metypredu) walczyłem dzielnie - pokonywałem dziennie po 60-100km rowerem po lesie. Potem przyszła jesień, depreszka, lekki "Aviator" no i... zaczęły się duże kłopoty z tyciem, opuchlizną i tolerowaniem dawki.

Z perspektywy czasu i zakończonej kuracji uważam, że nie ma się co szczypać i należy w trakcie kuracji obligatoryjnie korzystać ze wsparcia psychologa/psychiatry (dobry rodzinny też pomoże). Lekkie leki antydeprsyjne, podane w chwilach "zwątpienia", pomogą w skutecznej walce z chorobą, a zwłaszcza z efektami ubocznymi.

---------------------
I jeszcze jedno - podziwiam osoby, które biorą Encorton. Ja po dwóch dniach brania tego świństwa napuchłem jak alergik po ukąszeniu osy. Natomiast skutki uboczne Metypredu pojawiły się u mnie dopiero po 5 miesiącach.
ZXR
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 41
Rejestracja: 12 czerwca 2007, 20:25


Postautor: Renata » 14 czerwca 2007, 12:42

ZXR pisze:---------------------
I jeszcze jedno - podziwiam osoby, które biorą Encorton. Ja po dwóch dniach brania tego świństwa napuchłem jak alergik po ukąszeniu osy. Natomiast skutki uboczne Metypredu pojawiły się u mnie dopiero po 5 miesiącach.

Wiesz,że podobnie reagujemy. Encorton mnie bardzo rozsadzał, ale brałam go tylko 8 m-cy, potem metypred juz 3,5 roku ale byłam bardziej zdeterminowana, by mi pomógł i pomógł. Utyłam gdzieś 8 kg, ale waga z przed 53 kg, tak że relatywnie też dużo. Łaknienie jest spore to fakt, ale wiem że miewają większe, zależy od organizmu. Natomiast bezwzględnie pomógł mi psycholog przy pierwszej sterydoterapii, no świat mi się zawalił. To był rok 1997, byłam 5 razy w szpitalu i 8 miesięcy na zwolnieniu, a rok wcześniej kupiliśmy stary dom do remontu i kasa była potrzebna, bo kredyt. Myślę że takie sytuacje życiowe pomagają w posypaniu się systemu immunologicznego.
Mam tylko pytanie, dlaczego przy wskazaniu 48 mg metypredu w wypisie zszedłeś do 24 mg, toż to zaprzecza sensowności tej kuracji. Ja przy wadze 53 kg zaczynałam od 32 mg przez 4 miesiące, opuchałm jak świnka piggy, ale zmiany się wycofały. Z tego co mi wiadomo, bierze się w stosunku do wagi, dawkę uderzeniową i sukcesywnie się schodzi. Zmniejszenie jej o 50 % jest dobre dla samopoczucia, ale czy dla choroby. Może to znów jakieś nowe postępowanie, no i czy nie wypadałoby się zastanowić nad jakimś sensownym ujednoliceniem postępowania w przypadku takich samych objawów, a nie każdy sobie rzepkę skrobie ucząc się na nas, a nawet nie wiadomo czy ktoś analizuje potem jak dane postępowanie ma wpływ na chorego i przebieg choroby.
Renia
"Odwaga nie jest przeciwieństwem strachu, lecz jego przezwyciężeniem"
Karol Bunsch
Awatar użytkownika
Renata
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 832
Rejestracja: 15 października 2006, 22:56
Lokalizacja: Śląsk


Postautor: Jurek » 10 lipca 2007, 13:39

Otyłość - miałem przynajmniej dwukrotnie po sterydach,( z 86kg do ponad 100 kg- obecnie 75 kg rekord 68 kg) ale słyszałem o paniach ,którym udało się zachować linie- podziwiam. Ja osbiście nie powstrzymywałem się od jedzenia. Bardziej martwiłem się wpływem encortonu na żołądek. Jeśli chodzi o ćwiczenia to popieram, ale nie korzystam :P W czasie kuracji enkortonem jest się też opuchniętym ( encorton zatrzymuje wodę w org. to dodatkowo podkreśla optycznie zmianę wagi). zawsze starałem się pamietać, że w środku jestem tym samym człowiekiem bez względu ile ważę- i tak patrzę na innych- ale doceniam wolę dbania o formę.
Za szczupłych i tych pełniejszych trzymam kciuki :)
Każdy ma inną drogę nawet jeśli idzie tą samą drogą co inni,
to idzie we własnych butach i czasem ma tam kamyk.
Awatar użytkownika
Jurek
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2158
Rejestracja: 07 lipca 2007, 16:24
Lokalizacja: opolskie


Postautor: Haniula1010 » 10 lipca 2007, 23:51

Z przykrością stwierdzam, że ja do tych pań niestety nie mogę się zaliczyć. Po roku przyjmowania enkortonu przybyło mi 12 kg :oops: Na początku tyłam dosłownie w oczach i w dalszym ciągu tyję, tylko może nie tak prędko. Lekarz prowadzący, a i orzecznik ZUS-u, z którym na ten temat rozmawiałam -nie pozostawili mi żadnych złudzeń.
Myślę, że to, czy ktoś tyje, ewentualnie jak prędko- zależy nie tylko od samodyscypliny ale też i od konstrukcji fizycznej człowieka i jego skłonności genetycznych. Ponadto w moim przypadku- dosłownie miesiąc wcześniej skończyłam dietę zgodną z grupą krwi i jeszcze organizm nie zdążył mi się ustabilizować. Miałam przechlapane już na dzień dobry.
Mam tylko nadzieję, że jakoś wrócę do stanu sprzed :cry: i enkorton nie narobi mi większych szkód :evil: :roll:
Obrazek
Haniula1010
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2970
Rejestracja: 18 października 2006, 19:08
Lokalizacja: Biłgoraj


Postautor: Robert » 09 listopada 2007, 23:45

Irena pisze:Po 4 miesiącach brania Encortonu mam jeszcze "słoneczka zapalne" w płucach jak się wyraziła pani doktorka w odpowiedzi na moje pytanie czy nie można bardziej zmniejszyć dawki bo niestety trochę nadto mnie przybyło nie mówiąc o buzi jak dwa księżyce w pełni. Jeszcze trochę i wszystkie moje ciuchy będę tylko mogła oglądać.

Niedawno szukałem informacji o Medrolu i wychodzi na to, że Encorton i jego odmiana Encortolon są najbardziej tuczące. Inne, nowsze sterydy jak Medrol, Metypred, Calcort nie powodują takiego ssania. Na forum toczenia - choroby, która też jest leczona sterydami - ludzie dobierają sobie leki, które najbardziej im odpowiadają. Większość z tych, którzy przeszli na encorton, skarżyło się na bardziej wzmożone ssanie niz przy innych sterydach.
Znalazłem też wypowiedzi osób, które w czasie sterydoterapii zanotowały mały spadek wagi.
Może warto pomęczyć naszych lekarzy, popytać o zamianę leku na inny specyfik.
Oczywiście, może być tak, że encorton będzie dobrze tolerowany, a zamiennik wręcz odwrotnie.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Irena » 11 listopada 2007, 00:12

Robercie muszę Ci powiedzieć, że rozmawiałam z moją pulmonolożką na na temat Calcortu. Przecież mieszkam niedaleko granicy i z kupnem nie byłoby kłopotu, bo z tego co szłyszałam to można go kupić w Niemczech na polską receptę. Ale powiedziała mi, że ona leczy Encortonem a Calcort jest przereklamowany bo to przecież też steryd i żebym nie wydziwiała bo poza przybieraniem na wadze całkiem nieżle znoszę Encorton. Ostatnio zastanawiam się czy nie porozmawiać jeszcze o tym z moim lekarzem familijnym albo czy nie zmienić pulmonologa ale wtedy chyba pozostanie mi pojechać do Szczecina Zdunowa ( ale z Gorzowa to około 100 km.) bo tam byłam na mediastinoskopii i muszę powiedzieć, że tam naprawdę dobrze opiekują się pacjentami. Co prawda to było na torakochirurgii a nie na pulmunologii. Pozdrawiam Irena.
Awatar użytkownika
Irena
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 482
Rejestracja: 16 października 2007, 18:37
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.


Postautor: Haniula1010 » 11 listopada 2007, 01:31

Szpital w Zdunowie cieszy się tu na forum- widzę -zasłużoną sławą. Myślę, że dobrze jest oddać się w ręce zaufanego lekarza, który z sercem zajmie się człowiekiem, doradzi, pomoże, a co najważniejsze ustawi leczenie. Resztą zająć się mogą przecież lekarze rodzinni :-). A 100km. to nie tak dużo.
Inna sprawa, że lekarze niechętnie rezygnują z leczenia Enkortonem. Rozmawiałam na ten temat z trzema :roll:
Ciekawa jestem tylko dlaczego :? Pozdrawiam
Obrazek
Haniula1010
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2970
Rejestracja: 18 października 2006, 19:08
Lokalizacja: Biłgoraj


Postautor: Robert » 11 listopada 2007, 10:52

Encorton jest najskuteczniejszy chyba, calcort w odczuciu tych co brali jedno i drugie jest ponoć nieco słabszy. A że przereklamowany to prawda. Producenci zostali zmuszeni do usunięcia informacji o tym, że calcort w mniejszym stopniu przyczynia się do osteoporozy.
Jedyna, pewna jego zaleta, to mniejszy apetyt niż przy encortonie.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: pati1126 » 11 listopada 2007, 14:07

Witam ! Ja biorę od prawie 2 miesiecy medrol 32 mg,jak dotad nie przybrałam na wadze ,jeżeli chodzi o opuchlizne na twarzy to tez nie mam jej codziennie tylko są po prostu takie dni kiedy wstaję z łóżka i jestem opuchnieta jak po cięzkiej nocy a po pewnym czasie opuchlizna zchodzi ,pare dni jest normalnie i powtórka z rozrywki, to sa okropne dni i nie wiem od czego to zależy .Natomiast dla mnie jest najgorsza hustawka nastrojów ,ciagle chce mi sie płakac ,nawet najdrobniejsze niepowodzenia doprowadzaja mnie do płaczu ,napiszę cos wiecej po dłuzszym okresie przyjmowania tego leku bo byc może jest to zbyt krótki okres na widoczne skutki uboczne ,chociaz lekarz powiedział mi ,ze juz po 3 tyg. bedą one wyrazne,pozdrawiam wszystkich ,moze warto zmienic lek jeżeli ma mniejsze skutki uboczne.Trzymajcie sie ,buziaki ,odezwe sie niebawem :wink:
pati1126
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 29
Rejestracja: 01 listopada 2007, 15:37


Postautor: Robert » 11 listopada 2007, 19:42

Opuchlizna bierze się z zachwiania gospodarki wodnej organizmu, za którą odpowiada sód i potas.
W czasie brania sterydów należy ograniczyć spożycie soli (sód), a dostarczać więcej potasu, który jest nadmiernie wydalany.
Sodu mamy aż nadto.

Depresje, które mnie też ostatnio dopadły to oddzielny temat... Chyba coś skrobnę, bo nic tak nie oczyszcza jak wylewność tu na forum...
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Irena » 11 listopada 2007, 20:19

Listopad to chyba najgorszy miesiąc i dlatego wielu dopada depresja.
Awatar użytkownika
Irena
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 482
Rejestracja: 16 października 2007, 18:37
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.




Wróć do Leczenie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości

cron