Strona 1 z 1

Leczenie Minocykliną?

Post: 25 sierpnia 2008, 02:12
autor: dnm
Hej,

Czy ktoś z Was zetknął się z kuracją Minocykliną? Znalazłam wiele materiałów mówiących o tym, że w 2003 roku odnaleziono bakterię, która powoduje reakcję organizmu w wyniku której rozwija się sarkoidoza. Bakterie te są wrażliwe na minocyklinę (z grupy tetracyklin), dostępny i niedrogi antybiotyk. Leczenie nie jest jednak łatwe ze względu na reakcję organizmu na toksyny wytwarzane przez niszczone bakterie. Dlatego aby zmniejszyć reakcję organizmu trzeba stosować małe dawki oraz najpierw usunąć z organizmu nadmiar witaminy D.

Naczytałam się sporo na stronach anglęzycznych a na polskich stronach cisza...

http://www.sarcinfo.com/minocin.htm


Pozdrawiam,
Dorota

Post: 25 sierpnia 2008, 20:39
autor: Robert
Pytałem kiedyś o procedurę marshalla, bo chyba o nią chodzi, ale lekarze udają, że o niej nie słyszeli.
W Polsce każda nowa metoda leczenia musi przejść okres kilkuletnich badań, testów itd.
Jest sporo leków, metod leczenia stosowanych za granicą, które w Polsce ze względów proceduralnych nie są dostępne.
Polska to dziwna kraj, jak mówił Zulugula.

Post: 25 sierpnia 2008, 20:46
autor: dnm
Dopiero teraz znalazłam w linkach pliki o Marshallu z tłumaczeniem, więc widać, że temat zagościł jakieś dwa lata temu i obumarł.

Rozumiałabym taki opór lekarzy przed nowym niesprawdzonym lekiem, ale ta terapia opiera się na lekach wykorzystywanych od wielu lat, których działanie i skutki zdążyły być bardzo dobrze poznane. To smutne, że "profesjonaliści" tak niewiele robią aby się rozwijać...

Mamy zamiar zainteresować tą terapią jednego z klinicystów. Jak się uda to dam znać :)

D.

Post: 25 sierpnia 2008, 21:34
autor: Robert
To nie opór lekarzy, a polskie prawo, które zabrania stosowania niezatwierdzonych metod.
Pewnie słyszałaś w wiadomościach o lekarzu, który użył do leczenia jednego z pacjentów pijawek (metoda dopuszczalna w Polsce). Pacjent wyzdrowiał, lekarz wypełnił swój obowiązek, ale doczepili się o jakieś procedury i lekarza zawiesili. O ile dobrze pamiętam, gdyby nie użył tej niekonwencjonalnej metody, pacjentowi groziłaby amputacja nogi.

Post: 26 sierpnia 2008, 09:18
autor: dnm
Czyli co, błędne koło? Właśnie dlatego wysłałam post do wątku o stowarzyszeniu, że może powinno ono zając się promowaniem wiedzy o tych odkryciach - np. poprzez zorganizowanie w Polsce sympozjum na ten temat. W jakiś sposób ta wiedza powinna do nas dotrzeć, za dużo ludzi cierpi...


D.