szczepionka przeciw grypie!!

szczepionka przeciw grypie!!

Postautor: Barbara » 05 września 2007, 16:43

szczepić sie czy lepiej nie ,jeżeli mamy stwierdzoną ,,sarkowidoze,,.Do tej pory przez kilka już lat szczepiłam sie ,i w moiej opini chorowalam ale lżej.tz. nie chodzilam na zwolnienia //kaszlalam prychałam ale sie nie dawalam //hahahhaa :oops: .Jaka jest opinia lekarzy ,może ktoś o tym rozmawial.Pozdrawiam ,,,,caluski :wink:
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Re: szczepionka przeciw grypie!!

Postautor: Renata » 05 września 2007, 19:06

Barbara pisze:szczepić sie czy lepiej nie ,jeżeli mamy stwierdzoną sarkoidoze

mnie lekarz zabronił się szczepić, nie dochodziłam dlaczego, zastosowałam się i juz
Renia
"Odwaga nie jest przeciwieństwem strachu, lecz jego przezwyciężeniem"
Karol Bunsch
Awatar użytkownika
Renata
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 832
Rejestracja: 15 października 2006, 22:56
Lokalizacja: Śląsk


Postautor: Robert » 05 września 2007, 19:17

Sterydy powodują obniżenie odporności, poza tym szczepić się można jak się jest zdrowym, może dlatego...
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Barbara » 05 września 2007, 22:25

o to znowu jestem zdziwiona :shock:
Basia ma zdziwione oczka hhahaha .A ja dziś sie zapisalam na szczepienie ,,bo co by nie mówić to szef :twisted: niechce abym chodzila ,na zwolnienia i nawet szczepionka z panią dr. przychodzi do mnie do zakładu///nie tylko dla mnie oczywiście//.Pomyśle ale jeżeli nie zaczełam brac sterydów to może jeszcze ten rok sie zaszczepić .Już nic nie wiem .Zjednej strony Robert ma racje a druga strona medalu ,,to to ze jednak cialo powinno sie troche uodpornić produkujac przeciwciała ......Ale jak dłużej pomyśle to jednak ,chyba co rok jest gorzej .Do tego Renia pisze ze lekarz jej zabronił /ale ona jest powaznie chora /, a ja narazie sie tylko mieszam .przemyśle ten temat -Dzieki i śpijcie słodko ,, :wink: uśmiech papa
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Postautor: Renata » 06 września 2007, 09:55

Barbara pisze: .Do tego Renia pisze ze lekarz jej zabronił /ale ona jest powaznie chora /, a ja narazie sie tylko mieszam .przemyśle ten temat -Dzieki i śpijcie słodko ,, :wink: uśmiech papa


Wiesz Basiu, jakoś w ogóle nie myślę o sobie jakobym była poważnie chora, to że 10 lat mam świadomość sarko, w ogóle nie czyni mnie poważnie chorą. Otóż na zwolnieniu byłam w 1997 r. 8 miesięcy, a to z racji najpierw błędnego lecznia na gruźlicę, a potem chyba miesiąc na diagnozowanie już sarko. W czasie brania sterydów normalnie pracowałam i tak jest do dziś. Miałam dwuletni epizod zdecydowanego złego samopoczucia, to jest 2000 - 2001 to w przerwie między sterydami. Byłam osłabiona, kaszlałam, musiałam pożegnac się z nartami, bo fizycznie nie miałam sił, a najgorsze jak zaczęły się kłopoty z oddechem. Dlatego z ochotą poddałam się powtórnej kuracji sterydowej, która daje popalić, ale też daje kopa, dużo więcej człowiek ma sił, a przede wszystkim mogłam odetchnąć znów pełną piersią, co niezmiernie cieszy. Teraz na wziewnych sterydach, jest na razie dobrze, wiem że może się to zmienić, ale nie myślę o tym tylko wynajduję sobie różne przyjemnostki życiowe, ostatni rok należy do netu i pieska. I jeszcze jedna rzecz która mówi, że naprawdę nie jestem bardzo chora, mimo diagnozy III stopień sarko, w ogóle nie biorę przeciwbólowych tabletek, bo dzięki Bogu nic mnie nie boli, no i niech tylko tak zostanie , a będę doprawdy szczęśliwa. Pozdrawiam :)
Renia
"Odwaga nie jest przeciwieństwem strachu, lecz jego przezwyciężeniem"
Karol Bunsch
Awatar użytkownika
Renata
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 832
Rejestracja: 15 października 2006, 22:56
Lokalizacja: Śląsk


Postautor: Barbara » 06 września 2007, 17:25

Ciesze sie ze dobrze sie czujesz ,,uśmiech ,,,i az nie moge uwierzyć że nie bierzesz przeciwbólowych tabletek ,ja niestety siegam po nie i to niekiedy czesto .Bywa ze w nocy musze wstac i wziąć tabletke bo nocka sie kończy a ja nie moge zasnąć bo mnie coś tam boli ,,, :lol: a o piątej trzeba wstawac do pracy !!
ale tez nie jest tak żle ,,radze sobie ,,no może z oczami sobie ostatnio nie moglam poradzic ,,ale myśle ze jak zrobie badanie dna oka ,,to sie coś wyjasnij ..
Wiec Renatko zycze ci tak jak napisałas aby tylko nie było gorzej i abyś tu zawsze nam odpisywala :wink:
uśmiech dla ciebie !
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Postautor: smylka » 09 października 2007, 06:55

Ha - a ja któregoś roku nie posłuchałam się lekarza, i zaszczepiłam sie przeciwko grypie.
Przeszła zima i wiosna byłam dumna z siebie, że jestem mądrzejsza od lekarzy tylkoooo stało się, badanie gęstości kości pokazało duże odwapnienie, do którego mogła sie przyczynić szczepionka.
Teraz wiem, że lekarz wie lepiej ode mnie i że nasza krew jak to mówią jest "agresywna" nie wiadomo jak się zachowa, a jak krew to i inne nasze organy.

Napisałam Nasza krew jest agresywna - bo kiedyś mi tak powiedzieli w punkcie pobrania krwi ( dawno temu byłam krwiodawcą) i nie mogę oddać swojej krwi ani innych organów.
Lustro jest najodpowiedniejszą książką dla kobiety
smylka
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 333
Rejestracja: 16 października 2006, 12:41
Lokalizacja: Radzymin koła Warszawy


Postautor: Barbara » 09 października 2007, 18:32

hej smylko ,ja tylko moge dopisać swoje HA ,,,odwaliłam numer i sie zaszczepiłam ,namieszałam totalnie ,pisałam o tym przy temacie ,o próbie tuberkulinowej :( ..Teraz to ja wiem ze to był np.moj błąd -ale naprawde byłam przekonana o slusznosći mego postepowania ?????Co jest ciekawe w tym wszystkim po szczepionce-przestalam kaszlec ,,smieszne ale kaszlalam mniej lub wiecej od 2 lat a teraz prawie spokuj !!!!!!az siie boje ze organizm mi szykuje za to jakos niespodzianke ,,,uśmiech ,,,ale narazie ciesze sie ze juz nie kaszle i moge spokojnie jechac autobusem //powiem ci ze ten glupi kaszel powodował u mnie odruch wymiotny i jedynym ratunkiem bylo sssanie czegoś w buzi ///wiec zawsze musialam miec przy sobie cukierka do ssania :P śmieszne!!! ale bywalo mi z tym nie do śmiechu ,,,.
Dziekuje ze napisalaś ten post ,ja nie mialam pojecia ze szczepionka moze tak zadziałać na mnie ,,,,,,,,,,,,,,,kurcze musze wszystko pozmieniac w swoim zyciu przez to sarko?????
Ja tez kiedyś byłam krwiodawcą ale ,potem sama miałam podawaną krew i od tamtej pory juz zrezygnowałam !
Nawet nie moge odac swoich organów //chyba w sumie i tak by sie nic nie nadalo hhahaha//Ale przez cale życie bylam zwoleniczką oddania swego ,,miernego,, ciala-----
i co nawet tego nie moge :P :P :P :P :P ....
pozdrawiam serdecznie ,,trzymaj sie pa Basia ,,,
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Postautor: smylka » 10 października 2007, 06:37

Wiesz Basiu co w tym jest najlepsze, że mój mąż chciał od lekarza zaświadczenie, że mój organizm jest agresywny czyli ja!
hihihihihihi :D :D :D :D :D :D

Chyba sie tłumaczył w ten sposób moimi zmiennymi nastrojami :-P :-P :-P :-P
Lustro jest najodpowiedniejszą książką dla kobiety
smylka
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 333
Rejestracja: 16 października 2006, 12:41
Lokalizacja: Radzymin koła Warszawy


Postautor: Robert » 21 września 2008, 23:19

Sezon grypowy, w aptekach reklamy szczepionek, w radio każą się szczepić.

NIE SZCZEPIMY SIĘ na własną rękę!

Szczepić mogą się tylko osoby zdrowe.
Sarkoidoza, oraz sterydy mają wpływ na układ immunologiczny, wielu chorych ma obniżoną odporność.
Jeżeli bardzo chcecie, skonsultujcie szczepienie z lekarzem, który ma pojęcie o sarkoidozie, najlepiej z tym który was prowadzi!.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Barbara » 21 września 2008, 23:28

Szefie :...: ,,wierzymy i sie nie szczepimy ,,,hihiii a jakby co to bedziesz nam grzał nózki pod kolderką hahaha :wink: .
Basia zrozumiała ,,juz ,ze jest chora na sarkoidoze :P
a szczepia sie zdrowi ludzie ,,,co za świat ,,, :lol:
Nie lepiej napisze =,,co za choroba ,,my własciwie musimy byc słabi i chorzy ,,po to aby nie zachorować jeszcze gorzej :wink: wariactwo :twisted:
pozdrawiam Basia :wink:
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Postautor: Robert » 22 września 2008, 20:50

Tzn jeżeli ktoś czuje się dobrze i sarkoidoza nie daje się mu we znaki, to może może, po konsultacji z lekarzem oczywiście próbować. Ale jak ktoś kaszle, gorączkuje, ma problemy z węzłami, zmiany i ogniska zapalne w płucach, to logiczne jest, że jego system obronny ma już co robić i dodatkowe jego obciążanie może nie wyjść na dobre.
Tak ja to sobie myślę...
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Czarek » 08 stycznia 2009, 21:34

Dobrze że tu trafiłem!!! (na forum)Po waszych wypowiedziach,wnioskuję,że dobrze się stało,że nie poszedłem na szczepienie.Pewnie bym dostał zastrzyk i nikt o nic by się nie pytał....A póżniej zaczęły by się problemy....Dzięki za wasze wypowiedzi...
Czarek
Czarek
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 9
Rejestracja: 06 stycznia 2009, 21:46
Lokalizacja: Płock


Postautor: typisb » 03 marca 2009, 11:08

Jak tylko w TV zaczęły się reklamy o szczepionkach na grypę i że każdy obowiązkowo, też się nad tym zastanawiałem, popytałem się kilku lekarzy, i każdy odpowiedział jednoznacznie: NIE!
Zresztą Robert do bardzo dobrze ujął.
typisb
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 519
Rejestracja: 22 lutego 2009, 21:09
Lokalizacja: katar


Postautor: piotrtal » 23 września 2009, 09:39

typisb pisze:Jak tylko w TV zaczęły się reklamy o szczepionkach na grypę i że każdy obowiązkowo, też się nad tym zastanawiałem, popytałem się kilku lekarzy, i każdy odpowiedział jednoznacznie: NIE!
Zresztą Robert do bardzo dobrze ujął.


dobrze ze wszedlem do tego watku.
w tym tygodniu sa organizowane szczepienia przeciw grypie u nas w pracy.
na sarko choruje od 2006 roku. na razie jezdze na kontrole co pol roku - jest w remisji. juz przymierzalem sie do szczepionki w tym roku bo w zeszlym grypa mnie zaatakowala i bylo srednio dobrze.

nie bede sie szczepil. wzamian bede sie aplikowal jakimis vitaminami.
piotrtal
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 67
Rejestracja: 07 kwietnia 2008, 13:40
Lokalizacja: czestochowa


Następna


Wróć do 100 pytań i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości

cron