sarkoidoza a góry

sarkoidoza a góry

Postautor: aśka » 17 listopada 2008, 19:27

witam
prawdopodobnie mam sarkoidoze (jest to jedna z opcji) zaczęło sie w alpach, gdzie na wysokości 3,5 tys. ledwo się ruszałam,a przy 4 tys. miałam sine usta. wróciłam,poszłam do lekarza, zrobiono mi zdjecie rtg-oba płuca zmienione. lekarz-pulmonolog narazie oglądał tylko zdjecie, mnie obejrzy w przyszłym tygodniu (często wyjeżdżam). boję się jednego-że będę musiała zrezygnować z gór. będę musiała? czy może z leczoną/podleczoną sarkoidozą będę mogła jeździć w góry wysokie?czy Ktoś na tym forum umie i odpowiedziec na to pytanie? :(
może dopiszę jeszcze że mój ojciec chorował na tą chorobę
Pozdrawiam
aśka
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 89
Rejestracja: 17 listopada 2008, 19:20


Postautor: Haniula1010 » 17 listopada 2008, 20:08

Witaj Asia :D
Na forum jest wielu miłośników gór /m.in. ja :wink:/ i każdy w którymś momencie zadaje podobne pytanie. Niestety, nie ma na nie jednej dobrej odpowiedz :wink: . Jeżeli chodzi o mnie- dopóki mogłam- to chodziłam. Teraz męczę się jak potępieniec nawet w Świętokrzyskich, więc odpuszczam. Ty też posłuchaj siebie. Organizm wie najlepiej na ile może pozwolić Ci na szaleństwo ;) .
Jeszcze raz pozdrawiam :lol:

PS. Napisz coś więcej o Ojcu. Może jakieś spostrzeżenia, wnioski, albo też całą historię choroby? Jeżeli już się trochę wczytałaś w forum wiesz, że oprócz swoich historii, najróżniejszych porad, wspierania wzajemnego, itd. zadajemy sobie też różne pytania, między innymi zastanawiamy się nad tym, czy nasza choroba jest dziedziczna. Może Twoja historia coś nam rozjaśni, w czymś pomoże...Pa, do następnego razu :)
Obrazek
Haniula1010
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2970
Rejestracja: 18 października 2006, 19:08
Lokalizacja: Biłgoraj


Postautor: Robert » 17 listopada 2008, 22:44

Witaj Asiu
Dopóki masz zmiany w płucach upośledzające czynność oddechową, wycieczki wysokogórskie będziesz musiała raczej odpuścić, albo będą Cię dopadać dolegliwości jak ostatnio lub gorsze. Z czasem sama będziesz wiedzieć na co możesz sobie pozwolić.
Na razie wstrzymałbym się z wszystkim do czasu postawienia pełnej diagnozy.
Sarkoidoza nie jest dziedziczna, a samo zdjęcie niczego jeszcze nie dowodzi.
Poczekaj na resztę badań.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Jurek » 18 listopada 2008, 10:31

Hej myślę, znajdziesz odpowiedź na Twoje pytanie.
Każdy ma inną drogę nawet jeśli idzie tą samą drogą co inni,
to idzie we własnych butach i czasem ma tam kamyk.
Awatar użytkownika
Jurek
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 2158
Rejestracja: 07 lipca 2007, 16:24
Lokalizacja: opolskie


Postautor: aśka » 18 listopada 2008, 16:56

dzięki za odpowiedzi, za dobre słowo.
ja chyba poprostu panikuje.
żyję górami,jeśli nie jestem w góach to planuje wyjazd,tam odnajduje spokój i spełnienie. i chyba dlatego bardziej od choroby przeraża mnie myśl że nie będę mogła chodzić po górach
Chcesz rozśmieszyć Pana Boga,powiedz mu o swoich planach....
aśka
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 89
Rejestracja: 17 listopada 2008, 19:20


Postautor: Robert » 18 listopada 2008, 17:32

Asiu
Niestety, czasem tak bywa, że choroba wywraca nasze dotychczasowe życie do góry nogami.
Mnie choroba dopadła w czasie kiedy miałem realizować ambitne plany i wszystko padło po tym jak odebrałem wynik tomografii.
Jakoś wykaraskałem się po dwóch latach, patrzę na świat trochę inaczej i wracam do życia.

Fajną masz pasję, też lubię góry, choć w tak wysokich nigdy nie byłem. Najwyższa moja góra to Babia Góra, a na co dzień mam Sudety, mieszkam u ich podnóża. Kiedyś w prawie każdy weekend włóczyłem się okolicznymi ścieżkami.
Czytałem też książkę, chyba autobiograficzną o naszej alpinistce (nie pamiętam nazwiska, zginęła podczas wyprawy) i wiem, że to diabelnie wciąga.
Zresztą nie ma nic piękniejszego niż obcowanie z naturą.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: Barbara » 18 listopada 2008, 20:03

Góry sa piekne :) :D ,,,,,mieszkam daleko od gór ,,,ale gdy patrze widze je zawsze ,/fantazja hiihi/= :wink: ,,,,,,,,,,,usmiecham sie budzac sie rankiem gdy patrze na moje fotki z gór ,,,,,zrobiłam z nich obrazy :lol: ,,,,,daja wspomnienie =czegos co sprawiło mi wielką radosc !

Mysle nad tym jak chciałabym wyrazic ci co chce napisać ,,,,,,,,,,,z Sarkoidoza to jest /troszke / tak jak z górami ,,,wchodzisz w nieznane góry ,,przerazaja cie i pasjonują ,,,,wiec idziesz dalej ,nie podasz sie masz zdobyc Nieznany szczyt :wink:
Jaka bedzie ta wspinaczka ,,niestety nie wiemy ,,,czy bedzie pogoda czy nastana deszcze ,,,,,,wiem tylko ze gdy przejde ,jedna góre to za nia bedzie nastepna jeszcze piekniejsza ,,,,,,,,,I warto sie wspinać :D :D

,ciezko jest =wspinac sie z chorobą :( ,,,ale nie mozna rezygnować ,,z marzen !!! :D
Kochasz góry i nic ci ich nie odbierze :) ,,,,nawet ludzie na wózkach ,,,,pokonuja GÓRY ,,,,,,,,,, :wink: :wink: :wink:

Pozdrawiam Asiu ,trzymam kciuki za wizyte u lekarza ,,,naprawde ci życze oby było OK ..Pisz do nas nawet gdy nie umiemy ,,nic doradzic ,,bardzo sie martwimy jedni o drugich :wink: :wink:
Basia
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Postautor: Tigerek » 18 listopada 2008, 21:19

Asiu, ja też zakochałam się w górach, ale musiałam z nimi pożegnać po wypadku z kręgosłupem.

Teraz szukam innych pasji, nie żałuję tego, co już zwiedziłam i wiem, że mogę nadal kochać góry nawet po nich nie chodząc. Musiałam się tego nauczyć.

Szukaj kolejnych pasji - a jak Bóg da to i do tej powrócisz :)
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Tigerek
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 549
Rejestracja: 07 września 2008, 12:08
Lokalizacja: lubuskie


Postautor: aśka » 18 listopada 2008, 21:50

ja liczę na to że to nie będzie sarkoidoza.że to będzie zwykłe zapalenie płuc,które można wyleczyc i żyć dalej i spełniać marzenia,te górskie marzenia. gdy dostałam zdjecie rtg moja mama płakała, winiła góry.chociaz ja wiem ze to zaczeło się przed tym wyjazdem.teraz nie mam odwagi spytać się co będzie z górami,bo wiem że zabiłaby mnie przez telefon. Ona nie jest histeryczką,tak naprawdę trudno ją wystraszyc,ale ma swoją wiedze-30lat w służbie zdrowia. a może tak jak napisałam-histeryzuję. w przyszłym tygodniu idę do lekarza i zobaczymy. napewno sie do Was odezwę jak poszło.
wiecie co?jestescie wspaniali :)

a góry...w górach się męcze,ręce i nogi szybko mi marzną,wiatr czasami powala na kolana i to wszystko powinno mnie odstraszyc....ale jak staję na szczycie ponad chmurami,gdy słonce podgrzewa zmarznietą twarz, gdy patrzy się na zachód słońca nad Alpami...to wszystko wynagradza. nie mysli się wtedy o pracy,domu,problemach dnia powszedniego. wierzcie mi,siedzac w domu zastanawiam sie po kiego diabla to robie?ale jak już tam jestem to wiem :)

byłam na Babiej Górze,zimą. wiało niemiłosiernie,tylko miotłę miedzy nogi i odlecieć :)) a ksiażki o górach czytam masę,szczególnie fascynują mnie te o naprawde wysokich górach. polecam Ci Robercie ksiązki Anny Czerwińskiej, naszej polskiej himalaistki, pierwszej Polki która zdobyła Koronę Ziemi :)

Basiu, w górach czasami też nachodzi załamanie,ale mi się wydaję że bardziej jestem twarda tam niż w życiu na codzien, że tam potrafię wiele scierpieć i przetrwać i pewnie stąd takie a nie inne moje posty.

Tigerku, wiem że są inne pasję, ale one wiążą sie ze skałami i górami,ale niekoniecznie tymi wysokimi.

Ok,przepraszam ze się tak rozpisuję na temat gór,sami widzicie-jestem beznadziejnym przypadkiem :(
aśka
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 89
Rejestracja: 17 listopada 2008, 19:20


Postautor: Tigerek » 18 listopada 2008, 21:54

Ok,przepraszam ze się tak rozpisuję na temat gór,sami widzicie-jestem beznadziejnym przypadkiem smutny

Spoko, rozumiem :lol:
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Tigerek
Tubylec
Tubylec
 
Posty: 549
Rejestracja: 07 września 2008, 12:08
Lokalizacja: lubuskie


Postautor: Robert » 18 listopada 2008, 23:12

sami widzicie-jestem beznadziejnym przypadkiem

Asiu, to że masz pasję jest piękne i nie powinnaś z tego powodu tak na siebie mówić.
Już mi się przypomniało, książka którą czytałem to były opowiadania Wandy Rutkiewicz.
Wiem że nic nie wiem
Awatar użytkownika
Robert
Dyrektor
 
Posty: 3907
Rejestracja: 12 października 2006, 20:38
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Postautor: AMELIA » 19 listopada 2008, 10:04

Cześć Asieńko doskonale cię rozumie moją miłością też były skały i górki. Trzymaj się może nie będzie tak źle pozdrawiam.
AMELIA
el gadułos
el gadułos
 
Posty: 1039
Rejestracja: 23 marca 2008, 16:53
Lokalizacja: Chorzów


Postautor: Norbi » 19 listopada 2008, 15:08

Moze ostatecznie na taki wypad w gory mozna zabrac np butle z tlenem, teraz to chyba nawet mozna kupic w drogerii i w razie dolegliwosci pooddychac tlenem, ja mam zamiar tak zrobic na wszelki wypadek wziasc ze soba do plecaka tlen choc chyba w moim przypadku to nie jest konieczne ale kto wie... Ja jade w niskie gory 1500-2000m na narty w grudniu..

Zdrowka
Norbi
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 109
Rejestracja: 25 maja 2008, 19:55


Postautor: aśka » 30 grudnia 2008, 09:56

hej
ciag dalszy walki z płucami
brałam antybiotyk na nieswoiste zapalenie płuc, nastepne zdjęcie rtg nie wykazało zmian w stosunku do pierwszego zdjecia. radiolog który oglądał to zdjecie stwierdził ze mu to wyglada na zatorowosc żylną
miałam bronchoskopie, czekam na wynik... czekanie dobija psychicznie :(
Chcesz rozśmieszyć Pana Boga,powiedz mu o swoich planach....
aśka
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 89
Rejestracja: 17 listopada 2008, 19:20


Postautor: Barbara » 30 grudnia 2008, 10:55

Hej Asiu :) ,wiem ze jest ciezko ,ale trzymaj sie ,, :)
Musisz wejsc na ten szczyt :wink:

Moze dobra ksiazka ,,lub przejrzenie starych albumów sprawi ci radosc ,,ja zapraszam cie do Galerii zaraz wkleje tam moje ,,
Mrozne widoki ,, moje fotki sa inne.
ale moze zechcesz tam dac kilka swoich ,,,Trzymaj sie ,duzo zdrówka ci życze Basia :wink:
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Następna


Wróć do 100 pytań i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości

cron