Zespół Lofgrena

Postautor: Grzegorz73 » 21 listopada 2009, 21:05

Cześć Grześ.

Ja kiedy umawiałem się na pierwszą wizytę, też robiłem to telefonicznie.
Nie było żadnych problemów. Skierowanie w przychodni oddałem dopiero kiedy zjawiłem się na wizytę.
Nawet termin miałem dość krótki bo ok. miesiąca.

Może masz zły numer telefonu?

Spróbuj zadzwonić pod ten:
(032) 271 56 08 wew.263
numer wewnętrzny jest prosto do poradni - wybierany tonowo.
Grzegorz73
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 138
Rejestracja: 07 października 2009, 10:43
Lokalizacja: Ruda Śląska


Postautor: elliott-211 » 22 listopada 2009, 22:10

Serdeczne dzięki za podany numer jutro spróbuje zadzwonić ja całkiem inny i może przez to nie mogłem się dodzwonić. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia Grzegorz
Nadzieja to pożyczka, której udziela nam szczęście
elliott-211
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 32
Rejestracja: 18 kwietnia 2009, 14:13
Lokalizacja: Jaworzno


Postautor: Grzegorz73 » 23 listopada 2009, 14:45

Po to dołączamy i jesteśmy na forum żeby się wspierać i sobie pomagać :D
Napisz czy się dodzwoniłeś
Grzegorz73
Lubi pisać
Lubi pisać
 
Posty: 138
Rejestracja: 07 października 2009, 10:43
Lokalizacja: Ruda Śląska


Postautor: elliott-211 » 23 listopada 2009, 15:19

Witaj za pierwszym razem dodzwoniłem się. Wizytę mam umówioną na 1 Lutego do dr.Ziora.
Jeszcze raz serdeczne dzięki pozdrawiam i życzę dużo zdrowia
:D
Nadzieja to pożyczka, której udziela nam szczęście
elliott-211
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 32
Rejestracja: 18 kwietnia 2009, 14:13
Lokalizacja: Jaworzno


Postautor: Podróżnik » 25 listopada 2009, 23:00

Cześć Grzesiu.
Miałam dokładnie takie początki... i proszę nie daj się nafaszerować sterydami. Rzeczywiście ta postać sarkoidozy doskonale rokuje na przyszłość, ale pod warunkiem, że nie wprowadzi się leczenia sterydami. Mnie z powodu silnego bólu całego organizmu / przez rumień guzowaty / podano po 3 dniach encorton i.. ,,dopisano mi w ten sposób przyszłość" - nawrót choroby z którym obecnie się borykam. Teraz sarkoidoza atakuje podstępnie, miejsca o których nawet nie sądziłam że może zaatakować np. nacieka na kość łuku brwiowego!!!!! Dlatego broń się przed sterydami do momentu gdy usłyszysz, że to jedyne wyjście. Szukaj lekarza, który jest przeciwny szybkiemu włączeniu terapii sterydowej - np. Prof. Kuś na Płockiej w Warszawie. Życzę siły, optymizmu i normalnego życia - jeśli się da. I ... równowagi między wypoczynkiem i pracą - to najlepsze lekarstwo. Pozdrawiam. Danka :)
Podróżnik
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 40
Rejestracja: 13 marca 2009, 22:01
Lokalizacja: wielkopolska


Postautor: elliott-211 » 26 listopada 2009, 11:07

Witam Cię serdecznie Danka :D

Wielkie dzięki za informacje na pewno będę miał się to na uwadze. Czytałem trochę na ten temat i wszyscy twierdzą, że sterydy to ostateczność. Zobaczymy jak u mnie będzie to wszystko wyglądało, żyje już prawie rok z tą chorobą. Najgorszy był początek tego roku, okropnie się czułem. Od marca jest dobrze a nawet bardzo dobrze nic mnie nie boli tylko ten osłabiony wzrok. W lutym idę na pierwszą kontrole, pewnie prześwietlenie klatki mnie czeka i zobaczymy czy sarko się cofa czy nie. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
Nadzieja to pożyczka, której udziela nam szczęście
elliott-211
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 32
Rejestracja: 18 kwietnia 2009, 14:13
Lokalizacja: Jaworzno


Postautor: adrian » 26 listopada 2009, 13:23

Wiesz elliott zdania na temat wprowadzenia sterydów są podzielone. Jedni mówią, że szybkie wprowadzenie sterydów na początku choroby jest najszybszą drogą ku ,cofnięciu zmian, niektórzy, że czekać rok, dwa lata jak się nie cofnie wprowadzić.
Z mojego przykładu możesz wywróżyć (też zespół loffgrena), że czekanie nie było dobrym rozwiązaniem, jako, że po dwóch latach i nawrocie miałem już zajętą śledzionę, serducho i Bóg wie co jeszcze!
Więc masz dwa różne przykłady, wnioski wyciągniesz samemu. Jednak jest pewne jedno - nie przewidzisz, dosłownie nie przewidzisz, z zespołem L możesz znaleźć się w 80 upragnionych % lub w 20-stu czego Ci nie życzę.
adrian
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 79
Rejestracja: 26 czerwca 2007, 17:11
Lokalizacja: Zachodniopomorskie


Postautor: elliott-211 » 26 listopada 2009, 13:42

Witaj adrian. Z tego wynika, że każdy z nas jest indywidualnym przypadkiem i nigdy do końca nie wiadomo jaki bedzie miała przebieg ta choroba. Nic innego nie pozostaje jak tylko być dobrej myśli i mieć to szczęście i znaleźć się w tych 80% a do tego jeszcze trafić na dobrego specjalistę który będzie nas kontrolował i w razie czego leczył. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
Nadzieja to pożyczka, której udziela nam szczęście
elliott-211
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 32
Rejestracja: 18 kwietnia 2009, 14:13
Lokalizacja: Jaworzno


Postautor: elliott-211 » 27 listopada 2009, 07:46

Satka_aa pisze:Witaj Grzesiu,
moje objawy byly niemal identyczne, wyjatek- brak rumienia guzowatego. Byly tez dodatki tzw. insze inszosci ale o tym nie tu :)

Mam umowiony termin na 24go do Warszawy na Plocka do dr Soszki.
Niestety nie bede mogla sie pojawic bo jeszcze nie mam wynikow z histopatologii. Moze zechcesz wskoczyc na ten termin (ja zadzwonilabym i zapytala czy mozliwa jest zamiana)?
Z forum wynika,ze to bardzo dobra Pani Doktor.

Pozdrawiam
Sacia


Witaj Sacia. :D Dziękuje ci za to, że chciałaś mi odstąpić termin, nie wiem jak to się stało ale dopiero teraz przeczytałem twojego posta, trochę za późno ale i tak bym nie mógł skorzystać bo nie ma mnie w kraju do końca roku. Ale jeszcze raz serdeczne dzięki za chęć udzielenia pomocy. Pozdrawiam Cię Sacia i życzę przede wszystkim dużo uśmiechu na twarzy oraz zdrówka.
Nadzieja to pożyczka, której udziela nam szczęście
elliott-211
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 32
Rejestracja: 18 kwietnia 2009, 14:13
Lokalizacja: Jaworzno


Postautor: elliott-211 » 05 lutego 2010, 07:44

Witajcie :D . Jestem po kolejnym prześwietleniu płuc oraz wizycie u dr.Ziory w Zabrzu. Cieszę się, bo wygląda na to ze płuca mam czyste, czyli sarko się cofa ( miejmy taką nadzieje). Jedynie co mi teraz doskwiera to osłabiony wzrok. Dostałem skierowanie do okulisty i przy okazji zapytałem dr. czy mi jakiegoś dobrego okulistę poleci, co zna się na sarkoidozie, ale on niestety powiedział że nikogo nie poleca. Więc kieruje to pytanie a zarazem proszę o pomoc w znalezieniu jakiegoś dobrego okulistę na Śląsku, któremu oczywiście sarkoidoza nie jest obca. Pozdrawiam i jak zwykle życzę dużo zdrówka.
Nadzieja to pożyczka, której udziela nam szczęście
elliott-211
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 32
Rejestracja: 18 kwietnia 2009, 14:13
Lokalizacja: Jaworzno


Postautor: EMIILKa BISKUPSKA » 22 marca 2010, 19:52

mam na imię emila. najprawdopodobniej mam sarko(zespół lofgrena) na razie miałam tylko prześwietlenie płuc a na dalsze badania czekam. od 2 miesięcy mam rumień guzowaty i spuchnięte kostki.jak długo się te objawy mogą utrzymywać. lekarze zupełnie mi nic nie mówią. i jakie jeszcze mieliście objawy? pomóżcie bo jestem przerażona
EMIILKa BISKUPSKA
 


Postautor: adrian » 22 marca 2010, 22:26

Cześć Emilko !
Nie martw się, zespół Loggrena, jak jż zapewne przeczytałaś rokuje bardzo pozytywnie. Lekarze nic nie mówią, bo do postawienia diagnozy potrzebne jest badanie histopatologiczne zmian pobranych czy to poprzez bronchoskopię (małe szanse) czy też tzw. biopsję Danielsa.
Myśl pozytywnie i nie staraj się niepotrzebnie zadręczać (łatwo mówić).
Powodzenia :-)
adrian
Zaglądacz
Zaglądacz
 
Posty: 79
Rejestracja: 26 czerwca 2007, 17:11
Lokalizacja: Zachodniopomorskie


Postautor: Barbara » 23 marca 2010, 05:11

Hej Emilko nie martw sie,,wszystko powolutku sie wyjasni ,,tak jak pisal Adrian zespol Loggrena dobrze rokuje ,,,choroba sie cofa samostnie i trzeba byc tylko pod kontrola ,,,czytaj ,,,pytaj i pisz z nami :)
kazdy z nas przechodzil przez to co ty teraz niepewnosc ,,pytania bez odpowiedzi ,,,niedowierzanie ,
,,nie powiem ci ze to latwe bo chyba zadna choroba nie jest latwa ,,, :(
Ale z Sarko udaje sie zyc ,,i naprawde czesto przemija bezpowrotnie ,,,
trzymaj sie ,,zycze ci zdrowka i cierpliwosci ,,,
musze uciekac ,,,,basia ,,,, :wink:
Modlitwa chorego.
Lekarzu przewlekle chorego ,przyjmij go do gabinetu swego.
Pomóż mu w niedoli ,gdy coś go boli .
Nie tylko wtedy ,gdy ma termin kontroli .Proszę :roza:


Trzeba się uśmiechać!!!
bo z drugiej strony cienia ,zawsze świeci słońce !;-)
Awatar użytkownika
Barbara
tubylcus forumus
tubylcus forumus
 
Posty: 7138
Rejestracja: 17 sierpnia 2007, 17:47
Lokalizacja: Lublin


Postautor: elliott-211 » 28 marca 2010, 20:03

Witaj Emilka, :) jeśli się okaże ze rzeczywiście masz zespół Loggrena to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że choroba cofnie się sama :) w moim przypadku tak się chyba dzieje. Przede wszystkim to głowa do góry najważniejsze to być dobrej myśli i niepotrzebnie się nie zamartwiać. Odezwij się sie jak porobisz juz wszystkie badania. Pozdrawiam Cię serdecznie Grzegorz.
Nadzieja to pożyczka, której udziela nam szczęście
elliott-211
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 32
Rejestracja: 18 kwietnia 2009, 14:13
Lokalizacja: Jaworzno


Postautor: irus2 » 23 czerwca 2010, 20:36

to samo u mnie :)
narazie mam spokój jestem po dopieką pulmunologa to narazei tyle :)
irus2
Rozgląda się
Rozgląda się
 
Posty: 8
Rejestracja: 15 kwietnia 2010, 20:00


PoprzedniaNastępna


Wróć do 100 pytań i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości

cron