Strona 1 z 1

jak dlugo mozna z tym zyc ?

Post: 01 lutego 2010, 21:19
autor: zbyszek z mazur
Biore encorton juz 18 lat. Przez ostatnie 6 lat 15 mg dziennie. Nie mam widocznych ubocznych objawow, takich jak nadmierna otylosc, ale ogolnie czuje sie bardzo kiepsko. Szybko sie mecze i stalem sie bardzo nerwowy, Mysle ze najgorzej odczuwa to moja rodzina. Nie chcialbym byc dla niej ciezarem. Czuje, ze lepiej juz ze mna nie bedzie. Czy to encorton powoduje taki psychiczny dolek? Chcialbym z kims o tym pogadac.

Post: 01 lutego 2010, 21:43
autor: Robert
Witaj Zbyszku
Możesz mieć takie dołki przez encorton. Przy dłuższym braniu takie rzeczy dzieją się u każdego, nerwowość, pustka w głowie, czasem odwrotnie, euforia.
Jak sobie z tym nie radzisz, warto wybrać się do lekarza od duszy.

Post: 02 lutego 2010, 17:28
autor: Barbara
Hej witam Zbyszku ,, :bukiet:

Powiem ci szczerze ,,ze gdy zobaczyłam twój temat ,,
Nasuneła mi sie glupkowata odpowiedz
>jak długo mozna z tym zyc? ,
odpowiedz -az do śmierci ,,,,,

Weszłam w temat ,i gdy przeczytałam ze jestes 18 lat na sterydach ,,to zostało mi cie przeprosic, za takie moje,głupie myslenie :roza:

Do niedawna o sterydach słyszałam tylko ,
ostatnio spotykam osoby na sterydach w przychodniach
i oczywiscie na forum
:uscisk:
Teraz wiem co to znaczy ,,i podziwiam wszystkich którzy przechodza to leczenie ,,,,
Na forum znajdziesz kilka osób z którymi ,bedziesz mógł ,porozmawiac na ten temat ,,

Zapraszam do pisania z nami ,,moze nie zawsze znajdziesz tu mnóstwo wpisów ,,ale napewno znajdziesz zrozumienie ,,
Serdecznie cie pozdrawiam Basia :wink:

Post: 02 lutego 2010, 18:27
autor: Haniula1010
Witaj Zbyszku :)
Jej,18 lat :shock: - to strasznie długo.
Mam nadzieję, że nie bierzesz tych sterydów non stop przez te 18 lat - a tylko przez jakiś czas np. przy kolejnym "rzucie"choroby?
Ja brałam sterydy rok i miesiąc /miałam brać 2 lata/, ale tak źle się czułam- że musiałam przestać.- Od razu mówię, że tego sposobu nikomu nie polecam, ale jednak po jakimś czasie- poczułam się lepiej. Może to była autosugestia ;) ?

Nie wiem co Ci doradzić. Myślę, że na Twoim miejscu chyba udałabym się na konsultacje do innego lekarza pulmonologa. Może do Warszawy na Płocką? To nigdy nie zaszkodzi.
A jeżeli huśtawki nastrojów, i jakieś straszne doły zatruwają Ci życie i nie pozwalają normalnie funkcjonować - może faktycznie warto skorzystać z porady specjalisty?
W artykule, który ostatnio podrzuciła nam Marysia /w dziale "O sarko" i /Neurosarkoidoza/ - piszą, że stany depresyjne dotyczą ok. 60% Sarkoludków.
Kilkoro z nas tu na forum przyznało się, do korzystania z porady psychiatry z dobrym skutkiem - naprawdę to żaden wstyd- a bardzo konkretna pomoc.

Inną pomocą /bardziej psychiczną :)/- jest to forum- gdzie w różnych działach każdy ma możliwość zwierzenia się z problemu, poskarżenia, wyzłoszczenia na różne rzeczy i uzyskania dobrej rady, a co najważniejsze - wsparcia.

Tak, że bądź z nami- a na pewno poczujesz się lepiej :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :)

Post: 02 lutego 2010, 20:35
autor: typisb
Wiem po sobie, że sterydy powodują zaburzenia natury psychicznej! A może warto rozejrzeć się po otoczeniu, spotkać się ludźmi, pogadać o problemach, może wolontariat, pomóc ludziom jeszcze bardziej chorym? Może jakieś hobby? Mi to pomogło, na tyle, że przestałem wisieć na rodzinie, oczywiście miewam gorsze dni i marudzę! Ja choruje na sarko od 1995, czyli mieli czas nawyknąć :D