autor: Bohun » 04 lutego 2011, 23:53
Ja Wam moi mili powiem tylko tak:
Każdy z nas ma wiarę w sobie i ja to szanuję... ale irytuje mnie gdy wiara ewidentnie jest naiwnością.
Ja również przerabiałem ten temat... byłem u jakiegoś znachora, specjalisty oo płuc - Duńczyka, który za 60zł od głowy cudownie leczy w Katowicach na Kościuszki. Zapłaciłem te 60zł i poszedłem, babka za biurkiem tłumaczyła tego znachora. Ten koło mnie zaczął tańcować, ściągać ze mnie jakieś niepozytywne energie ... uga buga ! i takie tam egzorcyzmy h**** mujstwa dzikie węże. Zapytał mnie czy może zatrzymać moje zdjęcie to nad nim również będzie mnie uzdrawiał - nieświadomy zgodziłem się a potem mi za to 200zł zaśpiewał. Pyta się na co jestem chory, jak się dowiedział że na Sarkoidozę to zwalił winę na hutę - że to im mogę podziękować - gówno prawda ! ludzie na całym świecie chorują na Sarkoidozę i nikt nie potrafi orzec skąd się ta choroba bierze, co dokładnie jej źródłem jej zapłonu, bo to nawet nie kwestia genetyki. Ludzie którzy nie piją, nie palą, pracują w dobrych warunkach również chorują na Sarkoidozę. Kazał mi pić kozie mleko, do widzenia, zapraszam zaś.
Wtedy zdałem sobie sprawę że ten znachor to dzięcioł a nie ... szkoda gadać. Smutno mi się zrobiło jak widziałem tam dziesiątki emerytów, którzy stali w kolejce do kasy by wpłacić 60zł za wizytę... krew mnie zalewa, jak widzę gdy ludzie zarabiają na wierze innych ludzi. I podobnie jak Robert, uważam tak samo, że gdyby były skuteczne metody na wylizanie się z naszej sytuacji, to na pewno już by świat o tym wiedział, co nie oznacza, że jestem ignorantem na medycynę konwencjonalną, po prostu mam do niej rozsądny dystans.