autor: Robert » 06 lutego 2011, 09:38
Zważywszy na to, że istnieją przypuszczenia iż pod hasłem sarkoidoza kryją się co najmniej dwie , a może nawet więcej chorób, coś co będzie skuteczne w przypadku choroby typu A, nie będzie działało w przypadku typu B i C.
Myślę, że problem z ustaleniem przyczyn Sarkoidozy i zarazem sposobu jej leczenia, polega właśnie na tym, że traktuje się ją jako jedną chorobę, a w rzeczywistości może tak nie być.
To co nazywamy sarkoidozą, tak naprawdę jest skutkiem działania układu immunologicznego - ziarniniaki, które upośledzają narządy to nic innego jak pozostałość działania tego układu.
Choroba jest skutkiem obrony organizmu przed... no właśnie tego jeszcze nie ustalono.
Z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem można założyć, że sarkoidoza ostra, z zespołem Lofgrena, jest czymś innym niż przewlekła postać płucna - mają zupełnie inny przebieg i charakter.
U pewnej grupy osób choroba ujawniła pod wpływem dłuższego kontaktu z pyłem, np u mnie, czy u osób przebywających w rejonie wież WTC, gdzie zanotowano zauważalny wzrost zachorowań. Wypłacono nawet spore odszkodowania udowadniając, że sarkoidoza była wynikiem zapylenia w tamtym rejonie.
U części osób sarkoidozie towarzyszą choroby autoimmunologiczne, więc to też może być kolejny kierunek, na który należało by zwrócić uwagę.
Neurosarkoidoza jest jeszcze czymś innym.
Krótko mówiąc, testowanie wynalazków, wszelkie próby leczenia przyczyn choroby metodami Gaska, czy Marshalla to jazda na oślep.
Gdyby te metody były skuteczne stosowane były by powszechnie przez lekarzy.
Póki co pozostaje nam jedynie leczenie objawowe, czyli niwelowanie skutków.
Wiem że nic nie wiem