Praca i ubezpieczenie za granicą (UE) a leczenie w Polsce
: 05 czerwca 2013, 17:54
Temat nawiązuje do problemów, związanych z załatwianiem formalności dot. leczenia w Polsce osób pracujących za granicą, na terenie UE:
elzbieta0 pisze:Witam
(...)
Pisałaś,że mąż pracuje za granicą.Mogłabyś mi powiedzieć jak rozwiązujecie problem ubezpieczenia,czy wszystko robicie prywatnie?
Pytam dlatego,bo słyszałam,że na europejską kartę można tylko nagłe przypadki.
Pozdrawiam
Ela
MałaM pisze:Tak elzbietoO. Mąż pracuje za granicą. Ubezpieczony jest przez swój zakład pracy w państwowej niemieckiej ubezpieczalni, do której wystosowaliśmy pismo z prośbą o przesłanie nam odpowiedniego druku. W ciągu dwóch tygodni firma na piśmie potwierdziła odprowadzanie składek. Z tym potwierdzeniem udaliśmy się do naszego oddziału NFZ. NFZ wystawił swoje zaświadczenie o tym, iż mój mąż ma prawo do nieodpłatnego korzystania z wszelkich świadczeń medycznych. Mimo tego, że w EWUŚ-iu wyświetla się jako nieubezpieczony, to na podstawie papierka z NFZ nie ponosi żadnych kosztów. Recepty także ma refundowane. Wszystko odbywa się tak, jakby był ubezpieczony w Polsce
Wiem, że to skomplikowane. Do tego panie w rejestracjach często nie wiedzą, jak potraktować zaświadczenie z NFZ. A powinny skoro w tym siedzą Wykonują telefon i sprawa załatwiona. Tylko ludzie w kolejce się niecierpliwią. No ale to już wina niedoinformowanych i nieprzeszkolonych osób zajmujących się rejestracją.
W NFZ poinformowano nas, że takie sytuacje będą miały miejsce, ponieważ nasz system EWUŚ nie jest dopracowany i zintegrowany z systemem europejskim. Dlatego też trzeba uzbroić się w cierpliwość i dołożyć samemu starań, by otrzymać zaświadczenie z NFZ.
(W razie potrzeby prześlę chętnym nasze pismo do niemieckiej firmy ubezpieczeniowej, które może posłużyć jako wzór).
elzbieta0 pisze:Witaj MałaM
Twoj mąż jest szczęściarzem,że ma taką żonę ktora go tak wspiera.
Dziękuje Ci za odpowiedź,dużo mi to wyjaśniło,a druk to sie chyba nie przyda bo leczę się w Anglii.Już troche zaczęłam załatwiać,ale straciłam cierpliwość.Byłam w Polskim NFZ,chciałam sie sama ubezpieczyć,ale dowiedzialam sie,że nie mozna podwojnie.Mam tutaj dostać formularz S1,byłam u księgowej,wzięłam formularz,z tym do lekarza,miał wypełnić i tu utknęłam,oni tego nie znają,nie wiedzą o co chodzi,a tak wogole to muszą wypić najpierw herbatę.Może troche sie wystraszyłam,bo spotkałam polskie małżeńtwo (bardzo mili ludzie) i powiedzieli,że znają przypadek,że ktoś chciał przenieść częściowo leczenie do swojego kraju i odmowili mu leczenia w Anglii.Nie mam sie nawet gdzie dowiedzieć jak to jest z tym do końca.
Miłego dnia życzę.Pozdrawiam