hej

to ja moze wygadam sie do was ,co mnie wkurza z ta tarczyca
własciwie nie tarczyca -ale lekarzem który mnie leczy ...
wyobrazcie sobie ze główna przeszkoda przed znieczuleniem ,okazały sie nieprawidłowe hormony tarczycy -głównie za niskie ft4,

przyznaje ze podałam sie i juz przystałam na to co mówi ostatnia endokrynolog ,
-czyli ze leczy mnie na zwykła niedoczynnosc /bo przeciwciała to niby mam ale to niewazne /
-w leczeniu to tylko tsh sie liczy
-ft4 i ft3 ,,,to po co mi to potrzebne-wymyslam

-dolegliwosci które np.neurolog i reumatolog ,,przypisuja tarczycy /- nie maja zwiazku z tarczyca
to bzdury na które ,nie powinnam sie zgadzac ......najgorsze jest to= ze ja to wiem ,,,
ale pozwolilam na to ze ktos -mnie niby leczy ,a bierze tylko kase za mnie

/nawet nie robi badan tsh ,tylko ja płace i gotowy wynik przynosze/

głupia jestemmmmmmmmm
na swoje usprawiedliwienie mam tylko to ,ze brak mi siły na udowadnianie ,, ze nie wszyscy -identycznie choruja i ze kazdy chory jest inny ,,,
i dlatego robi sie badania kontrolne
jedno wiem -teraz zmieniam lekarza .

moze w koncu ,znajde endokrynologa- który na studiach słyszał nie tylko o tsh -ponizej 4.5

usmiech dla wszystkich basia
